[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Co chcesz przez to powiedzieć?- Wszyscy, których tyranizowała, czują, że zniknęła, choć nadal żyje.Technicznie rzecz biorąc.- Jak mój ojciec?- Obawiam się, że tak, moja kochana.Została osuszona do tegostopnia, że już nie dojdzie do siebie.- Co oznacza, że w przypadku mojego ojca jest tak samo.- Naprawdę nie wiem, Theio.Pomógł mi wstać i zaczął przydzielać żołnierzom i służącym różnezadania.Mieli odseparować Marę, odnalezć mojego ojca i zadbać oniego, zaprowadzić naszych przyjaciół do pokoi gościnnych, żeby moglisię odświeżyć i odpocząć.Określił, jakie jedzenie im dostarczyć.Bardzokonkretnie.Bo dania w Podziemiach bywały przerażające.Niektórzymieszkańcy lubili, żeby ich potrawy rzucały się jeszcze na talerzach.A potem polecił przeszukać zamek i odnalezć Varnie-go.Donny,Amelia i ja znieruchomiałyśmy i popatrzyłyśmy na niego.Varnie.278 Haden o niczym nie wiedział.Ame osunęła się w ramiona Donny iGabe'a, więc wyprowadzili ją na zewnątrz, podczas gdy ja usiłowałamznalezć odpowiednie słowa.- Strasznie mi przykro, Haden.Zbladł.- Co się stało?Zanim odpowiedziałam, na jego twarzy odmalowało się zrozumieniei znów napłynęła do niej krew.Złapałam go za rękę i mocno przycisnęłam ją do swojego serca.Każda kość bolała mnie z wyczerpania i poczucia straty.Byłamstrasznie zmęczona.Bałam się, że już długo nie ustoję, ale tyle jeszczemusiało się zdarzyć.Oblizałam wargi i poczułam na nich słone łzy, choćnawet nie zauważyłam, że płaczę.- Varnie zginął, gdy bronił Amelii.Haden cały się spiął, a zrenice całkowicie przesłoniły mu białka.Varnie był jego najlepszym przyjacielem, a zginął dlatego, żezaangażowaliśmy go w nasze życie.Widziałam, jak Hadenanaprzemiennie zalewają fale winy i bólu.Uniósł głowę i wykrzyknąłokropne przekleństwo, a ściany wokół nas spłynęły ciemnoczerwonymipotokami krwi.Strażnicy, którzy zostali z nami, podeszli do niego, ale uniosłamdłoń, żeby ich zatrzymać.- Zostawcie nas - poleciłam, jakby rozkazywanie kościotrupom byłonajnaturalniejszą rzeczą pod słońcem.Haden aż buzował z emocji.Usiadłam na podłodze i pociągnęłam gona dół.Ułożyłam jego głowę na swoich kolanach.Głaskałam go powłosach, chłodnych jak jedwab, i mruczałam słowa w języku, któregonie znałam, a przynajmniej nie wiedziałam, że go znam.Haden szlochałgłucho.Starałam się go ukoić, choć miałam wrażenie, że po tymwszystkim, co się zdarzyło, już nigdy się nie pozbieramy.279 Mimo że ojciec został uwolniony od torturujących go machin, tylkowpatrywał się pustym, niewidzącym wzrokiem przed siebie, niezdolnydo żadnej reakcji.Stanęłam przy nim.Wiedziałam, że jest jednocześniew dwóch miejscach naraz, ale niestety nie mogłam nic zaradzić na jegoporanioną duszę i obezwładnione ciało.Tak długo błagałam, żeby sięocknął, aż doprowadziłam się na skraj histerii.Haden odciągnął mnie od łóżka i wyprowadził na korytarz.- Musisz odpocząć, moja kochana.- Odpocząć? - %7łartował sobie? Nie mogłam odpocząć, póki moiprzyjaciele nie będą bezpieczni.Póki ojciec się nie obudzi.Chciałamrzucić się na podłogę i wrzeszczeć jak dziecko, do którego nagle dotarło,że życie nie jest sprawiedliwe.- Mam za dużo do roboty, żeby terazodpoczywać.Wraz z zapaścią Mary część jej zaklęć rozbłysła jasno i chaotycznie,podczas gdy inne zbladły i w jednej chwili zniknęły.W Podziemiachzapanował jeszcze większy bałagan niż zwykle.Tysiące dusz zostałouwolnionych z drzew, ale były zdezorientowane i nadal uwięzione wkrólestwie, wściekłe i zagubione.W niektórych  eksperymentach" Maryzachodziły dziwne reakcje - ludzie nagle stawali w płomieniach albowariowali - bardziej niż poprzednio.Zniknęły wszystkie lochy, przez cozamek zachwiał się niebezpiecznie i dopiero po chwili przybrał nowykształt.Zdawałam sobie sprawę, że dopóki magia się nie ustabilizuje,moi przyjaciele również nie opuszczą Podziemi.Haden cały czas odciągał mnie od sali ojca.- Musisz przynajmniej na trochę usiąść.Kiedy ostatni raz jadłaś?- Jakąś godzinę temu.- Przypomniałam mu, że niedawnozaspokoiłam głód i właśnie dlatego cały ten bajzel znalazł się na naszejgłowie.280 Haden odwrócił mnie do siebie i zmusił, żebym spojrzała w jegosurową twarz.- Mara nie wydostanie się ze swojej celi, nawet jeśli zdarzy się cud iw ogóle odzyska przytomność.Zatroszczyliśmy się o twojego ojca natyle, na ile to możliwe.Posłałem też po najlepsze czarownice zPodziemi.Postarają się w jakiś sposób przywrócić mu duszę iodbudować portal, który umożliwi powrót do Serendipity Falls.Donny,Gabe i Amelia śpią bezpiecznie pod okiem strażnika.- Pstryknął mnie wnos.- Musisz odpocząć.Pokiwałam ponuro głową.I tak nie miałam specjalnie siły się kłócić.Haden zaprowadził mnie do cichego pokoju, z dala od toczącej się wcałym zamku imprezy - mieszkańcy Podziemi chcieli uczcić to, żezostali wyzwoleni spod tyranii Mary.Nigdy nie byłam w tym pokoju.Miałam wrażenie, że wszystko, cosię w nim znajduje, jest stare i kruche.Za finezyjne meble można bydostać majątek na targowisku staroci, a na płaskich powierzchniachleżały wycięte z papieru koronki.Wydaje mi się, że Haden wybrał tenpokój, bo najmniej czuć było w nim rękę Mary.Nie dostrzegłam tu nic,w czym gustowała - żadnych posążków wyrzezbionych w ludzkichkościach, żadnych malowideł przedstawiających konanie wmęczarniach.Haden napalił w kominku, ja obserwowałam przez oknospontanicznie zaimprowizowany bal w ogródku.Zaciągnęłam aksamitnezasłony [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl
  •