[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Na mnie zrobiławrażenie bardzo uczciwej.Co o tym sądzisz? A co nam to szkodzi?  Hellmer wzruszył ramionami. Nie jest głupia i& nic przecieżnie powinno się stać.Mnie też nie podoba się, że znają się z Gebhardtem, ale co tam.Wrócili do salonu i usiedli. Nataszo, chciałabym pani zdradzić pewną tajemnicę.W tej chwili zna ją jedynie kilkaosób z policji i pani Wiesner.Otóż Irina i Wiesner zostali zamordowani.Sprawca upozorowałjednak miejsce zbrodni w taki sposób, żeby wszyscy myśleli, że to on zabił ją, a potem popełniłsamobójstwo.Nam jednak udało się rozszyfrować jego grę.Powiedziała nam pani, że ktośwynajął Irinę, by odgrywała jego żonę.W takiej sytuacji całkiem możliwe, że to właśnie był jejmorderca.Obawiam się, że będziemy potrzebowali pani pomocy.Mówiąc to, uważnie obserwowała reakcje Nataszy, jednak dziewczyna nie zrobiła niczego podejrzanego. Zrobię wszystko, żeby pomóc złapać tego gnoja.Irina była moją najlepszą przyjaciółką.Nie chcę, żeby jej śmierć uszła komuś na sucho.Przysięgam, że nikomu nie wspomnę o naszejrozmowie. Mówiąc to, uniosła prawą dłoń jak do przysięgi, a potem przycisnęła ją do piersi. Dziękuję, proszę pamiętać, że ufamy pani.Czy Irina piła alkohol?Natasza zaśmiała się zaskoczona i pokręciła głową. Irina?! Nie! Od czasu do czasu wypiłyśmy kieliszek wina czy butelkę piwa, ale jeślipyta pani, czy ona regularnie& Nie potrzebowała alkoholu, żeby cieszyć się życiem.Ja zresztąteż nie.Poza tym większość klientów nie lubi, gdy czuć od nas alkohol. Kiedy ją znalezliśmy, miała dwa promile we krwi. W takim razie ktoś musiał ją spoić przemocą.Nie wyobrażam sobie innej możliwości. Czy pomoże nam pani w ten sposób, że zadzwoni pani do chłopaka Iriny, DanielaLaskina, i poprosi go, żeby przyjechał do Frankfurtu? Tylko proszę mu nie mówić prawdy.Najprościej powiedzieć, że Irina zle się czuje i chce, żeby ją odwiedził.To jak będzie?Natasza bez słowa wstała, podeszła do telefonu, podniosła słuchawkę i wybrała numer.Była zadziwiająco opanowana, kiedy usłyszała głos Daniela. Cześć, to ja, Natasza.Dzwoniłeś kilka razy& Tak, wiem, ale z Iriną jest coś nie tak&Kiedy najwcześniej mógłbyś się u nas pojawić? Dopiero jutro wieczorem? A dzisiaj? To w końcuraptem półtorej godziny& ona chce cię zobaczyć& Tak, jest chora i nie może z tobą rozmawiać.Proszę!& Nie przez telefon, okej? No dobrze, to czekamy na ciebie.Rozłączyła się i wyjrzała przez okno. Będzie przed ósmą.Co dalej? Okłamałam go.Będzie wściekły, kiedy się o wszystkimdowie. Wtedy powiemy mu prawdę.Musimy wiedzieć wszystko o pani przyjaciółce.Kiedypoznała się ze swoim chłopakiem? Zaraz po tym, jak przyjechałyśmy do Niemiec. Złożyła dłonie i wbiła wzrokw podłogę. To wciąż jeszcze do mnie nie dociera.Nagle poczułam straszną pustkę.Nie wiem,jak dam sobie radę. Nie ma pani chłopaka? Mam znajomych, ale chłopaka nie.Tylko kogoś, kto od czasu do czasu przyjeżdża doFrankfurtu, przynosi mi kwiaty i powtarza, jak bardzo mnie kocha.Spędzamy razem noc, jemyśniadanie i to wszystko, bo musi już jechać.Ponownie widzimy się po trzech, czterechtygodniach.Czasem kupuje mi drogie prezenty& ale to przecież tylko przedmioty! Jeśli o mniechodzi, mogłoby go w ogóle nie być.Wychowałam się z Iriną od dziecka, bo nasi rodzice sązaprzyjaznieni& Czuję się tak, jakby ktoś zabrał część mnie& Muszę jakoś dać sobie radę& Alezrobię wszystko, żebyście złapali tego śmiecia.I niech Bóg ma go w swojej opiece, jeśli dopadnęgo przed wami.Uduszę go gołymi rękoma. Pani Olpitz, to znaczy Nataszo, w tym wypadku mamy najprawdopodobniej doczynienia z zawodowym zabójcą.Zciganie go lepiej zostawić nam, a ja gwarantuję, żeodpowiednio się tym zajmiemy i go dopadniemy. Mam nadzieję. Natasza uśmiechnęła się słabo. Wracamy teraz na komendę, a około siódmej znów się tu pojawimy.Czy to paniodpowiada?  zapytała Julia i podniosła się, a zaraz po niej wstał Hellmer. Nigdzie się stąd nie ruszę.Do zobaczenia.Kiedy wyszli z mieszkania, Natasza przeszła do pokoju Iriny, położyła się na jej łóżku,przycisnęła do twarzy jej poduszkę i zaniosła niepohamowanym szlochem.Wtorek, 15.15 Milczeli w czasie drogi powrotnej.Julia wyglądała przez boczną szybę, a Hellmerprowadził, paląc papierosa.Upał gromadził się między wysokimi szpalerami biurowcówi oblepiał miasto niewidzialnym ciężarem; nawet myśleć było trudno.Włączona klimatyzacjaniewiele pomagała.Elektroniczny termometr na jednej ze ścian pokazywał trzydzieści pięć stopniw cieniu.Mimo zaklęć prowadzących audycje radiowe, którzy twierdzili, że to piękna pogoda,życie na ulicach ograniczało się do koniecznego minimum.Debile w klimatyzowanych studiach,pomyślała Julia.W takich warunkach cały dzień mogą pieprzyć o urokach lata.Pod komisariatemznalezli miejsce w cieniu.Zlany potem Berger siedział za biurkiem.Na koszuli pod pachami widać było ciemniejszeplamy.W biurze panował zaduch. Rany  jęknęła Julia i opadła ciężko na krzesło. Trudno tutaj wytrzymać. Jakbym sam nie zauważył  mruknął szef i spojrzał na nią znużony. Macie coś? Rozmawialiśmy z bratem Wiesnera.Siedzi w zarządzie Generalbank Deutschland.Tajemniczy typek, chociaż może to wszystko przez sytuację, w jakiej się znalazł.Zresztą wiepan, jacy są bankierzy.Uważają się za kogoś lepszego.Nieważne.Potem pojechaliśmy domieszkania Puszkiny.Okazało się, że nie mieszkała sama, tylko z przyjaciółką, równieżluksusową prostytutką.Długo z nią rozmawialiśmy.Kobieta chce nam pomóc. Wtajemniczyliście ją?  Berger uniósł ze zdziwienia brwi. Tak.Cała sprawa coraz bardziej cuchnie.Otóż w sobotę w południe zadzwonił do niejniejaki Robert Koch i niespodziewanie zamówił jej towarzystwo.Dopiero dzisiaj wróciłaz Paryża.Przez ten czas praktycznie do niczego między nią a klientem nie doszło, na miejscu nicnie robili, więc kobieta nie wie, po co jej w ogóle tam potrzebował.Nigdy wcześniej go niewidziała.To wygląda tak, jakby ktoś celowo ją wywabił z miasta, żeby nie przeszkadzała.Musiały przechowywać w mieszkaniu informacje, które za żadne skarby nie mogły trafić w naszeręce.Kiedy była w Paryżu, zniknęły ich notatniki z nazwiskami, datami i telefonami do klientów.Na razie nie wiemy, czy zginęło coś jeszcze.No i teraz najlepsze: Natasza, bo tak ma na imię, odpięciu lat jest informatorką K60 [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl
  •