[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wyraz twarzy Addath właściwie się nie zmienił, ale Han odniósłwrażenie, że coś jej się stało.Cała prawdziwa radość znikła nagle,pozostawiając jedynie pustą skorupę.Addath ujęła Leię pod ramięi łagodnie poprowadziła w kierunku ceremonialnego, udrapowanegoflagami ścigacza czekającego przed dokiem dla gości.Han i roboty57 ruszyli za nimi, a eskorta cywilów i wojskowych zrobiła zwrot i za-mknęła pochód. To będzie trudne  szepnęła Addath głosem ociekającym trują-cą słodyczą. Tydzień po upadku Coruscant Sakins spakował skar-biec stolicy, składający się z klejnotów i innych drogocennych przed-miotów liczących sobie tysiące lat.ogromna fortuna i do tego łatwado przenoszenia.po czym opuścił Vannix na starej, ale wygodnejkorwecie, która służyła mu za osobisty środek transportu.Zabrał swo-jego zastępcę, kochankę, dzieci i kilku ulubionych sponsorów.Wąt-pię, czy kiedykolwiek powróci. Och, nie  jęknęła Leia. A kto stoi na czele rządu planetar-nego?Wsiadła do ogromnego ścigacza przed Addath; Han przepuściłpanią senator i usiadł obok, odizolowany jej potężnym ciałem od żony. No cóż, to nie jest całkiem jasne  odparła Addath.Poleciłapilotowi ścigacza:  Do rezydencji prezydenta, proszę.Znów zwróciła się do Leii. Jestem mniej więcej odpowiedzialna za sprawy cywilne.Mili-tariami zajmuje się niezbyt bystra pani oficer marynarki, niejaka Apel-ben Werl.Prowadzimy obecnie kampanię na rzecz dodatkowych wy-borów, które zadecydują, kto z nas zostanie prezydentem.Przyjechałaśw dobrym momencie, wybory odbędą się w tych dniach.Słynni Solomogą przeważyć szalę głosów kilkoma dobrze wyważonymi wystą-pieniami publicznymi. Możesz na mnie liczyć  mruknęła Leia.Dwie godziny pózniej  lub raczej czterdzieści, gdyby spytaćHana, ile według niego upłynęło czasu od chwili lądowania  zostalinareszcie sami w przydzielonych apartamentach.Pokoje były ude-korowane w stylu Vannix, to znaczy pełne grubo wyściełanych sofi foteli w stonowanych odcieniach brązu i złota.Wszystkie powierzch-nie były starannie zakryte  na podłodze leżał dywan gruby po kost-ki, każdy centymetr sufitu pokrywały draperie, które powiewającw przeciągu, nadawały pomieszczeniu rozkołysany, prawie organicz-ny wygląd.Nie było tylko okien.Han opadł na sofę bok Leii i trochę się zde-nerwował, kiedy przez dłuższy czas nie przestawał się zapadać. Czy to mnie przypadkiem nie pochłonie?Leia uśmiechnęła się lekko.58  Pomacaj pod poduszkami, może faktycznie znajdziesz jakieśsoki trawienne. To chyba najobrzydliwsza rzecz, jaką dziś powiedziałaś.Czy ciludzie nie wierzą w świeże powietrze? Może chociaż jakiś balkon? Ależ tak, wierzą.Podobnie jak w inne rzeczy.Są znani ze zręcz-ności swoich polityków i oka swoich snajperów i tym wzajemnie trzy-mają się w szachu. Chyba racja.A mogę cię zapytać o coś ważnego? Jasne.Ale najpierw. Leia zerknęła na roboty. Artoo, możetrochę muzyki? Coś z Coruscant.R2-D2 gwizdnął posłusznie.Po chwili z jego wnętrza popłynąłłagodny, starodawny utwór kameralny z Coruscant, grany głównie nainstrumentach smyczkowych.Han ze zdumieniem otworzył usta, żeby spytać, odkąd to Artooma wbudowany moduł muzyczny, ale Leia położyła mu rękę na war-gach, dając jednocześnie znak, żeby milczał.Po chwili Han usłyszał swój własny głos, dobiegający z wnętrzarobota, tak czysty i realny, jakby w mechanizmie siedział drugi on. Kiedy już wreszcie osiądziemy w spokoju, gdzie chciałabyśzamieszkać?Odpowiedział mu głos Leii. Nie wiem.A jeśli będę potrzebna przy odbudowie Coruscant?Prawdziwa Leia szepnęła ledwie słyszalnym głosem: Teraz możemy rozmawiać.Han również zniżył głos do szeptu. To rozmowa, którą prowadziliśmy wracając po odwiezieniudzieci Jedi.Leia skinęła głową. Nagrywam nas od czasu do czasu, właśnie do takich celów.Każda rozmowa powiązana jest z innym fragmentem muzyki.To o wie-le prostsze, niż szukanie i niszczenie urządzeń podsłuchowych, któ-rych tu jest z pewnością całe mnóstwo. Polityka. Han pokręcił głową. Nie jestem w tym najlepszy.Mogłabyś mi wreszcie powiedzieć, czego tu szukamy, żebym wiedział,do czego strzelać?Leia kiwnęła na C-3PO.Robot protokolarny przystanął przed ka-napą, a kiedy Leia znów pokiwała zgiętym palcem, pochylił się doprzodu, aż prawie dotknęli się czołami. Słucham panią. Sprawdzałeś lokalne wiadomości?59  Tak. Możesz nam w skrócie opowiedzieć o wyborach prezydenckichi opozycji kandydatów? Jest trójka kandydatów, ale w sondażach przedwyborczych dwiez nich wysforowały się tak daleko do przodu, że tylko one się liczą rzekł robot. Addath Gadan jest od dwudziestu lat przedstawicielkąVannix w senacie Nowej Republiki, admirał Apelben Werl zaś stoi naczele marynarki systemu planetarnego.Od abdykacji poprzedniego pre-zydenta każda z nich zdominowała pewną część infrastruktury planetar-nej, czy to siłą woli lub knowaniami politycznymi, czy powołując się naprywatne powiązania.Należy się spodziewać, że nadchodzące wyboryzakończą konkurencję pomiędzy nimi, ale można też oczekiwać, że prze-grana nie zaakceptuje wyniku wyborów i przejmie rządy siłą.AddathGadan stoi na pozycji współpracy i załagodzenia stosunków z Yuuzha-nami, z kolei admirał Werl woli zbrojny opór.Jak to w polityce, każdaze stron uważa, że jeśli zwycięży w wyborach, to dzięki zaufaniu ludno-ści do swojego programu wyborczego, nie zaś osobistej charyzmie. Niezły raporcik  mruknął Han. Możesz opisać historię Si-thów w mniej niż trzydziestu słowach? Tylko bardzo ogólnie, proszę pana, bez najważniejszych dati profili osobowości [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl
  •