[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Po Samozwańcach nie pozostał żaden ślad.Wojewodzina GolskaJedną z najbardziej awanturniczych niewiast w dawnej Rzeczypospolitej była na początkuXVII wieku wojewodzina Zofia z Zamiechowa Golska.Kobieta owa miała po kolei za mężówtrzech możnych szlachciców, po każdym z nich odziedziczyła znaczne włości, a także procesy,spory i waśnie.Golska poczynała sobie zgoła jak pani Stadnicka.Zaciągała hajduków, sabatówi kozaków, prowadziła wojny, urządzała zajazdy, dostawała także wyroki infamii i banicji,z których niewiele sobie robiła.Przeciwnikami Golskiej nie bywali jednak wcale pomniejsiwarchoły i awanturnicy.Pani Zofia bowiem toczyła wojny z Radziwiłłami, Wolskimi,Ostrogskimi, Buczackimi i Potockimi.Pierwszym mężem pani Zofii był niejaki Jan Golski, kasztelan kamieniecki, ale w chwili,gdy stawał na ślubnym kobiercu, był wojskim trembowelskim.Pan Golski był bez wątpieniapospolitym sztachetką, posiadającym majątek Kobyłowłoki, cechował go jednak zgołaniepospolity głód dobrego wina i nowin z szerokiego świata.Kiedy Ormianie wozili obok jegowłości beczki z tym napitkiem, pan Golski zawsze czuwał z czeladzią przy gościńcu.A gdygościńcem przejeżdżał jakiś kupiec, zatrzymywał go i zaraz zaczynał targi o kilka beczek tegowybornego nektaru.Zwykle targi te kończyły się niczym  kupiec chciał za dużo, Golski dawałza mało.Zwykle było więc tak, iż Golski zabierał kupcowi kilka beczek trunku i stwierdzał, żezapłaci wtedy, gdy Ormianin przyśle mu ze Lwowa poświadczenie, ile kosztuje tam małmazja.Nie trzeba chyba dodawać, iż większość tego typu zakupów kończyła się w sądzie.Drugą słabością Golskiego był, jak już wspominaliśmy, głód informacji.Kto tylko znajomy, czy nieznajomy  przejeżdżał obok włości pana Wojskiego, musiał konieczniezatrzymać się i opowiedzieć właścicielowi, co słychać w szerokim świecie, a zatem kto się urodził, kto umarł, kto kogo porąbał, co kto sprzedał lub kupił.A jeśli ktoś nie chciał sięzatrzymać, wnet pojawiali się słudzy Golskiego, którzy wlekli siłą niewdzięcznika do dworu.A pan wojski nie zwykł był puszczać gościa zbyt szybko w dalszą drogę.Zwykle zatem każdy,kto tylko wyrwał się z takiej gościny, biegł szybko do zamku trembowelskiego złożyć protestacjęprzeciwko takiemu traktowaniu.Poza tym wszystkim pan Jan Golski miał jeszcze jedną przywarę, która jednak niewyróżniała go zbytnio od innych panów braci.Było nią zaś nałogowe oddawanie się pijaństwu,które powodowało, że sąsiedzi mieli go za słabego na umyśle.Największą awanturą, w jaką wmieszała się w ciągu swojego życia Zofia Golska, był spóro skarby hospodara wołoskiego Mohiły, złożone w zamku podhajeckim.Wszystko zaczęło sięw roku 1612, kiedy Stefan Potocki, starosta feliński i zięć Jeremiego Mohiły, hospodarawołoskiego, wyprawił się do Mołdawii, aby osadzić na jej tronie swego szwagra  KonstantegoMohiłę.%7łona tegoż  Mauroina zdeponowała wówczas w zamku podhąjeckim wszystkie swojekosztowności.Podhajce były w posiadaniu wojewody ruskiego Stanisława Golskiego.Potemwszystko zgoła się poplątało.Najpierw w roku 1612 Stefan Potocki poniósł klęskę pod SasowymRogiem, potem zaś zmarł Stanisław Golski, a zamek odziedziczył po nim jego brat  Jan,wspomniany już wojski trembowelski, mąż pani Zofii.Jan szybko objął włości po bracie.A gdyżona Stefana Potockiego, Maria Mohilanka zażądała wydania rzekomego skarbu, odmówił wrazz żoną spełnienia tego żądania.W czerwcu 1613 roku Mohilanka wytoczyła zatem sprawęGolskim i wniosła protestację, podając, że w zamku podhajeckim ukryty jest rzekomo ogromnyskarb, szacowany niemal na setki tysięcy złotych.Były tam ponoć monety i drogie kamienie,a także  główki św.Jana , czyli zapewne wykopane gdzieś monety rzymskie, klejnoty, łańcuchy,pierścienie, stołowe srebra, kosztowne rzędy końskie i wiele innych cennych przedmiotów.Do dziś nie wiadomo, czy Golscy rzeczywiście zagarnęli skarb Mohilanki.Jednak Zofia niebroniła się wcale w sądach, nie zrzucała winy na kogoś innego.W czasie, gdy zaczęły siępierwsze procesy, Golska miała już drugiego męża  Lanckorońskiego.W niczym jednak niezmieniło to faktu, iż na sejmie w roku 1613 uchwalono konstytucję nakazującą Zofii oddanieskarbu podhajeckiego pod grozbą infamii i banicji.I wtedy Zofia odpowiedziała.Na początku rzecz jasna gradem obelg przeciwko StanisławowiWłodkowi, wojewodzie bełskiemu i całemu sądowi grodzkiemu, do którego zwróciła sięMohilanka.Zofia odwołała się także do trybunału w Lublinie, natychmiast jednak spadły na niąpozwy i wyroki odziedziczone po mężu.Przeciwko niej wystąpili także Wolscy, od którychdobra podhajeckie kupił brat męża Zofii  Jan Golski.Największym przeciwnikiem okazał sięjednak Jan Jerzy Radziwiłł, który rościł sobie pretensję do wojewody Golskiego za to, iżchorągwie tego ostatniego spustoszyły dobra jego żony.Radziwiłł wyrobił sobie prawo intromisjina Buczacz i pobliskie wsie, jednak wozni radziwiłłowscy, którzy przyszli, by usuwać wdowę z tych dóbr, wrócili z kwitkiem i guzami na łbie.Golska wiedziała jednak, że z Radziwiłłem niebyło żartów, dlatego umocniła zamek buczacki i obsadziła go załogą.Jednak załoga nie broniłasię zbyt długo.Gdy w styczniu 1614 roku Radziwiłł uderzył na zamek z wojskami, opór trwałbardzo krótko.Pózniej okazało się, że Buczacz nigdy nie zostałby zdobyty, gdyby nie zdradakomendanta  niejakiego Kaszowskiego.Sama Zofia wytoczyła zatem proces przeciwkoRadziwiłłowi, oskarżając go o bezprawny zajazd Buczacza, zabicie kilku służby i zrabowaniekosztowności z zamku.Trybunał skazał zaocznie Radziwiłła na infamię i banicję, jednak potężnymagnat niewiele sobie z tego robił.Przeciwnie  szybko uzyskał specjalny glejt królewski.A naZofię spadły nowe nieszczęścia [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl
  •