[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wilson zagryzał policzek i mrużył oczy. Proszę mi uwierzyć  zapewniał Hisao. Dynamit służy mi do usuwania pniaków,do karczowania ziemi.Niższy agent pokiwał z powagą głową. Niewykluczone, niewykluczone  mruknął. Mimo to sprawa jest śmierdząca.Tezabaweczki  wskazał palcem skrzynię  to zakazany towar.Miał go pan oddać władzom.Zabrali strzelbę, naboje, miecz oraz skrzynkę z dynamitem i załadowali do bagażnikaforda.Wilson wrócił następnie z workiem na ubrania i zapakował do niego pamiętnik, kimono,arkusze papieru nutowego i na koniec bambusowy flet.Załadowawszy wszystkie zarekwirowane przedmioty, agenci FBI usiedli jeszcze nachwilę przy stole w saloniku. No i co my mamy z panem zrobić?  odezwał się niższy, zwracając się do Hisao.Ojciec Hatsue milczał.Siedział w sandałach oraz swetrze i mrugał powiekami; okularytrzymał w ręku.Czekał, co powie agent FBI. Musimy pana aresztować  oznajmił Wilson. Przejedzie się pan z nami do Seattle. Odpiął od pasa kajdanki; nosił je przypięte obok kabury pistoletu. To zbyteczne  zaoponował niższy. Ten pan jest dobrze wychowany.Todżentelmen.Nie ma potrzeby zakładać mu bransoletek. Obrócił się do Hisao. Pojedziemydo Seattle, zadadzą panu kilka pytań, pan im na nie odpowie i sprawa skończona, pojmuje pan?Obie młodsze dziewczynki płakały.Najmłodsza ukryła twarz w dłoniach.Hatsue objęłasiostrzyczkę, przytuliła jej głowę i głaskała ją delikatnie po włosach.Hisao wstał z krzesła. Proszę, nie zabierajcie go  odezwała się Fujiko. Mój mąż nie zrobił nic złego!On. Bo to wiadomo?  mruknął Wilson. Nikt tego nie zaświadczy, no nie? To potrwa najwyżej parę dni  uspokoił panią Imadę niższy z agentów. Widzipani, podobne sprawy troszeczkę się przeciągają.Musimy zabrać pani męża do Seattle, musi tamzostać zarejestrowany i tak dalej.To może potrwać parę dni, powiedzmy tydzień. Tydzień?  powtórzyła Fujiko. Ale co my takiego zrobiliśmy? Dlaczegopanowie. Potraktujcie to jako ofiarę na rzecz wojny  przerwał jej kolega pana Wilsona.Powiedzcie sobie, że toczy się wojna, pojmuje pani, więc każdy musi złożyć jakąś ofiarę na jejołtarzu.Być może będzie wam łatwiej, jeśli spojrzycie na to od tej strony.Hisao zapytał, czy może zmienić sandały i włożyć palto.Chciałby też zapakować węzełekz rzeczami osobistymi, jeśli mu panowie pozwolą. Ależ proszę  powiedział agent Wilson. Oczywiście, z miłą chęcią pójdziemypanu na rękę.Pozwolili mu się pożegnać z żoną i córkami. Zadzwońcie do Roberta Nishi  zalecił Hisao. Powiedzcie mu, że zostałemaresztowany.Kiedy Fujiko zadzwoniła do państwa Nishi, okazało się jednak, że Roberta Nishi równieżaresztowano.Do więzienia w Seattle zabrano ponadto Ronalda Kobayashi, Richarda Sumidę,Saburo Odę, Taro Katę, Junkoh Kitano, Kenziego Yamamoto, Johna Masui; aresztowano ich tejsamej nocy.Aresztantów wywieziono następnie w wagonach o zabitych deskami oknach pakowano ich do pociągu na bocznicach kolejowych  do obozu pracy w Montanie.Hisao pisałcodziennie list do rodziny; jedzenie nie było najlepsze, donosił, ale traktowani byli nie najgorzej. Kopali rowy pod wodociągi, dzięki którym można będzie dwukrotnie zwiększyć pojemnośćobozu.Hisao dostał pracę prasowacza i składacza odzieży w pralni.Robert Nishi pracował wobozowej kuchni.Matka Hatsue odczytywała listy od Hisao swoim pięciu córkom, a potem opowiadała impo raz kolejny o swojej przeprawie z Japonii na pokładzie okrętu  Korea Maru.Opowiadała imo hoteliku w Seattle, gdzie pracowała jako sprzątaczka, o prześcieradłach, na które biali ludziewymiotowali krwią, o zapchanych ubikacjach, o smrodzie alkoholu i potu.Opowiadała o kuchnina nabrzeżu, gdzie siekała cebulę i smażyła kartofle dla hakujin sztauerów, którzy traktowali jąjak powietrze.Poznała już wcześniej trudy życia, nie rozpieszczało jej ono  przypomniałacórkom.Wiedziała, co to znaczy żyć tak, jakby się nie żyło, jakby się było niewidzialnym.Chciała nauczyć córki, jak przeżyć w takich warunkach i zachować godność.Hatsue siedziałanieruchomo i wsłuchiwała się uważnie w słowa matki, próbując odgadnąć, co pragnie imprzekazać.Miała osiemnaście lat i odbierała je inaczej niż kiedyś.Fujiko przepowiadała, żewojna z Japonią zmusi jej córki do określenia, kim naprawdę są  a są Japonkami.Czyż nieokazało się po raz kolejny, że hakujin w istocie nie życzą sobie ich obecności w swoim kraju?Chodziły słuchy, że wszyscy zamieszkali na wybrzeżu Japończycy zostaną zmuszeni do wyjazdu.Nie ma sensu ukrywać własnego pochodzenia ani udawać, że nie są Japonkami  hakujinpoznają to po ich twarzach.Będą musiały zaakceptować fakt, że są japońskimi dziewczętami wAmeryce, toczącej wojnę z Japonią.Czy mogą temu zaprzeczyć? Sztuka polega na tym, żebymieszkając tutaj nie znienawidzić siebie za to, że wszystko, co cię otacza, staje się przedmiotemnienawiści.Nie dopuścić, aby cierpienie przeszkadzało ci żyć godnie  oto na czym polegasztuka.W Japonii, ciągnęła Fujiko, człowiek uczy się nie skarżyć i nie poddawać trudnościom.Wytrwałość uznawana jest od wieków za wyraz stanu duszy, mądrości i postawy danegoczłowieka.Należy zaakceptować starość, śmierć, niesprawiedliwość, udrękę  bo to wszystkostanowi część życia.Tylko głupia dziewczyna może temu przeczyć, ujawniając przy okazjiwłasną niedojrzałość i okazując jak na dłoni, że wrosła w świat hakujin, zamiast żyć podług normwłasnego narodu.A jej narodem, stwierdziła Fujiko, jest Japonia  dowiodły tego dobitniewydarzenia ostatnich tygodni; w przeciwnym razie czyż aresztowano by ich ojca? Wydarzeniaostatnich dwóch miesięcy powinny nauczyć córki Fujiko, jaki mrok zalega w sercach hakujin, iwięcej: w jakiej ciemności, będącej wszakże składnikiem samego życia, tonie cały świat.Zaprzeczanie istnieniu ciemnej strony życia przypominałoby udawanie, że zimowe mrozy są tylko przelotnym złudzeniem, fazą przejściową na drodze do lepszej  rzeczywistości długiego,ciepłego i rozkosznego lata.Tymczasem lato nie jest przecież bardziej rzeczywiste od śniegu,topniejącego na wiosnę.Teraz, ciągnęła Fujiko, zabrali waszego ojca i każą mu składać upranąbieliznę w obozie w Montanie, a my musimy sobie jakoś radzić, musimy przetrwać [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl
  •