X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Można było wylewać beton.Pomalowany na niebie�sko basen pełen wody był wizją jak ze snu, z którego Mara265 miała się lada chwila przebudzić.Stając odwrócona plecamido robotników, ogarnęła spojrzeniem teren Lodge, chłonącwszystkie oznaki nowych czasów.W ciągu dziesięciu dniod wyjazdu filmowców rozstawiono blizniacze stoły, zbitez miejscowego drewna, oraz dobudowano aneks do pawilo�nu z prysznicami.Za zabudowaniami gospodarczymi widaćbyło zadaszenie powiększonego kurnika.Zza domu zaś niosłysię uderzania młotków; to trwały prace nad platformą wido�kową.Chłopcy z obsługi chat wraz z paroma nowo najętymipracownikami szykowali rondawele na pierwszy najazd go�ści, których Carlton wyłowił z grupy turystów, przejeżdżającprzez Dar es Salaam.Mieli się zjawić lada moment.Podobnie jak John.Wcześniej tego dnia Kefa odebrał wiadomość przez do�piero co naprawione radio.Bwana jest w Kisaki - doniósłMarze.Jedzie do domu prosto z Selous.Chce zostawić land--rover do naprawy w warsztacie w Kikuyu.%7łona ma wyje�chać po niego i czekać w hotelu.Jutro o jedenastej.Mara, wyobrażając sobie powrót męża, poczuła, jakskurcz paniki zaciska jej żołądek.Próbowała skupić myśli nazdziwieniu i podnieceniu, jakie go ogarnie na widok inwe�stycji w Lodge.I uldze, jaką odczuje, kiedy się dowie, że nicjuż nie zagraża przyszłości tego miejsca.Pomimo wszyst�kich kreowanych w myślach optymistycznych wizji dręczy�ło ją jednak mnóstwo pytań.Jak spojrzy Johnowi w twarz, udając, że nic się nie zmie�niło? A jeśli nawet jej się to uda, on na pewno odgadnie, do�myśli się, co się stało.Prędzej czy pózniej będzie musiałamu wyjawić, co zaszło.Co powie? %7łe zakochała się w in�nym mężczyznie? %7łe całowała się z nim i trzymała go w ra�mionach? Prawda była o wiele bardziej skomplikowana, niż�by się mogło wydawać.Kochali się z Peterem wyłącznieprzed kamerą Leonarda.Nie planowali tego, co między nimirozkwitło.Robili to, czego od nich oczekiwano - pomagalireżyserowi i producentowi dokończyć film, ochronić Lillian,266 uratować Raynor Lodge.Nie posunęli się do niczego zdroż�nego.A jednak.Coś głębokiego i ważnego wydarzyło się mię�dzy nimi.Nadal czuła tamtą aurę, która otaczała ją niczymsłoneczny żar.Schroniła się pod drzewem jacarandy i oparła głowęo gładki pień.Wywołała w myślach obraz twarzy Petera.Widziała wyraznie jego rzezbione rysy.Pukiel włosów opa�dający na czoło.Zielononiebieskie oczy.I usta układające się w słowa, które wryły się w jej duszę. Jesteś taka piękna.Kocham cię.Nic na to nie poradzę".Objęła się ramionami, bo powrócił na nowo tamten bólrozstania; kurz i warkot samolotu, ostatnie, ukradkiem rzu�cone słowa, przelotny dotyk rąk.Przymknęła powieki.Peter musi być już w domu, z dzieć�mi.I z Paulą.Przed oczyma wyobrazni przesuwała się przy�gnębiająco wyrazna wizja ich powitania.Rozproszyła ją.%7łycie Petera nie ma z nią nic wspólnego.Nigdy więcej gonie zobaczy.Ta historia jest zakończona.Jej przyszłość jestzwiązana z Raynor Lodge, z Johnem.Bezradnie potrząsnęła głową, wyczerpana targającymi niąmyślami i emocjami, które budziły zamęt i rozpacz.Znuże�nie ciążyło ołowiem w kościach.Miała ochotę się położyć,chociaż nie minęła nawet połowa dnia.Do jej świadomości przedarł się odgłos zbliżających siękroków.Wyprostowała się, gdy stanął przed nią Kefa.Uśmiechnął się i wskazał jadalnię.- Menelik zaparzył kawę.Położyłem na stole księgę re�zerwacji.- Dziękuję.- Teraz sobie przypomniała, że miała rzucićokiem na rezerwacje, żeby pomóc Kefie wyliczyć niezbędnezapasy.- Pójdę sprawdzić, jak się posuwa robota - powiedział.Przyglądał się robotnikom, którzy odłożyli łopaty i na zmia�nę popijali wodę z tykwy.- Potem do pani dołączę.267 - Tak.Dobrze - odparła.Wiedziała, że jej głos brzmibezbarwnie i brakuje w nim entuzjazmu [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl


  • Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.