[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Rozumiem, że onnie może być całkiem pewny.Ten człowiek nazywał sięClaude Maitre i wiadomo, że zszedł na ląd z United States w Savannah.Podczas podróży właściwie do nikogo sięnie odzywał, nie wychodził z kajuty, a steward powiada,że w ogóle nie spał, tylko przez cały czas siedział kompletnie ubrany w fotelu.Nie zdejmował nawet kapelusza. Bo długie włosy opadłyby mu na ramiona.Wuj uśmiechnął się. Niezwykła historia, prawda? A jak się domyśliłaś? Wydawało mi się dziwne, że chory mężczyzna podróżuje z kobietą i niemowlęciem.Dlaczego nie zabrał służącego, który byłby w tej sytuacji bardziej użyteczny? Tyle w tym śmiałości oznajmił wuj. Wyobrażałem sobie, jak kryje się na moczarach i jakiś opryszekz bandy Murrela udaje jej przewodnika, potem sprzedaje ją Indianom, a ona tymczasem podróżowała sobie napółnoc w prywatnej kajucie. Nie byłaby taka śmiała, gdyby jej ktoś nie pomagał. Otóż to zgodził się wuj.Nie wymówiliśmy nazwiska, które nam obojgu cisnęłosię na usta, bo wuj nie potrafił bez wzburzenia mówićo panu Rogecie. No cóż, zobaczymy podsumował. Pan Leggettuważa, że Filadelfia jako cel podróży to jedynie zasłonadymna i że w rzeczywistości będzie próbowała dotrzeć doNowego Jorku.No to jesteśmy na miejscu oświadczył,kiedy znalezliśmy się przed moimi drzwiami frontowymi.Pożegnałam go i weszłam do saloniku, gdzie jakiś czas siedziałam w ciemności, wyobrażając sobie, jak Sarah udajechorego, białego mężczyznę w mroznej metropolii, jaką jestNowy Jork.Nawet gdyby ją natychmiast zatrzymano, minę-186łyby całe tygodnie, nimby tu wróciła.Odsunęłam z twarzykosmyk włosów; należałoby wysłać Rose na praktykę do jakiejś przyzwoitej fryzjerki.Wyrobiła się już jako gospodynii nie gorzej od Delphine dawała sobie radę z Walterem.Dobrze się prezentowała, była chętna i lubiła życie w mieście.Myślałam kiedyś, że ją sprzedam, gdy Sarah wróci, jednakmoże się okazać, że sensowniej będzie sprzedać Sarah.Kiedy tak sobie rozmyślałam, wzrok mój padł na stojącyz boku stolik, gdzie na tacce dostrzegłam bilet wizytowy.To Joela, pomyślałam.Zapewne zatrzymał się w drodze nakolejne przyjęcie i napisał kilka uprzejmych słów, wyrażającswoje zatroskanie moją niedyspozycją u ciotki.Jakie przyjęcie? pytałam sama siebie, kiedy zapalałam lampę już raczej pokój pełen luksusowych ladacznic Mulatek.Nie był to jednak jego bilet.To była większa wizytówkai miała inny druk.Przybliżyłam ją do światła i odczytałam:EVERETT ROGETGustowna i elegancka stolarkaMalowanie i tynkowanie wewnątrz i zewnątrzSztuczny marmur i freskiOdwróciłam ją na drugą stronę i przeczytałam wykaligrafowane wyraznie słowa:Szanowna Pani Gaudet,Mam nadzieję, że przyjmie mnie Pani jutro o drugiejpo południu w sprawie ważnej dla nas obojga.Z poważaniem,Everett Roget h.c.l.** h.c.l.- z francuskiego hommes de couleur libres, co oznaczało ludzikolorowych, wolnych.Mieli oni obowiązek dodawać ten skrót do nazwiska(przyp.tłum.).187Po śniadaniu poszłam po radę do ciotki, a ona zgodziłasię ze mną, że pan Roget wie dokładnie, gdzie znajdujesię Sarah, i że zamierza złożyć mi propozycję związanąz jej powrotem. Może wyglądać na bardzo pewnego siebie mówiłaciotka. Ma jakiś sposób, by się z nią szybko porozumiewać, i uważa, że jest tak dobrze ukryta, iż nikt jej nie odnajdzie.A przecież na pewno wie, że wynajęliśmy panaLeggetta, żeby ją schwytał.Jest to zatem desperackie posunięcie z jego strony.Kiedy tamtego popołudnia zjawił się pan Roget u moich drzwi, nie wyglądał ani odrobinę na zdesperowanego
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Tematy
IndexMartin Gail Z Kroniki Czarnoksiężnika 04 Wybraniec Mrocznej Pani
Martin Durrel Using German Synonyms Cambridge 2004
Martin Charles Kiedy płaczš œwierszcze
Martin, George R.R Los Viajes de Tuf
Kempff Martina Katedra heretyczki (2)
George R.R. Martin 5 Uczta dla Wron cz.1
Analysis Patterns Martin Fowler
Eo Mihalski, Eugeno Prologo
Karpiński Jakub Portrety lat 1944 1993
63 8957