[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Dzień dobry, profesorze.Zechce pan usiąść?Hope w milczeniu obserwowała Sally rozwiązującą krzyżówkę z NewYork Timesa , której nie dokończyła poprzedniej soboty.Sally nigdy nieużywała do tego ołówka, bębniła piórem o przednie zęby, nim ostatecz-nie nie dobrała liter do diagramu i powoli, systematycznie wypełniałapuste pola.Hope pomyślała, że te chwile milczenia, do których jużprzywykła, stawały się ostatnio coraz częstsze.Przyjrzała się Sally i za-częła się zastanawiać, co było powodem tego, że czuła się tak bardzonieszczęśliwa, po czym zdała sobie sprawę, że nie jest pewna, czy chcia-łaby poznać odpowiedz na to pytanie.Zadała więc inne.- Sally, nie sądzisz, że powinnyśmy porozmawiać o tym facecie, zktórym Ashley się zaprzyjazniła?Usłyszawszy pytanie Hope, Sally uniosła głowę.Miała właśnie wpisaćodpowiedz na siedem poziomo, cztery litery; hasło brzmiało: Mordercaklaun , a chodziło o słowo Gacy.Zawahała się.- Nie wiem, o czym tu można mówić.Scott i Ashley powinni sobie ztym poradzić.Mam nadzieję, że zadzwoni wieczorem i powie, że sprawajest załatwiona.Finito.Kaput.Wszystko będzie się toczyć dalej normal-nie.My powinnyśmy tylko oddać Scottowi naszą część z tych pięciu ty-sięcy.- Nie obawiasz się, że ten facet może okazać się kimś gorszym, niżmyślimy?Sally wzruszyła ramionami.- Wydaje mi się rzeczywiście wstrętnym typkiem.Ale Scott całkiemniezle potrafi sobie radzić ze studentami college'u, więc przypuszczam,że ten facet w tej chwili zniknął już definitywnie z życia Ashley.Następne pytanie Hope sformułowała bardzo starannie.111- Czy twoje doświadczenie w sprawach rozwodowych i dotyczącychrodzinnych sporów mówi ci, że ludzie łatwo dają się przekupić?Wiedziała, że odpowiedz brzmiała: nie.Pamiętała, jak Sally nierazpodczas obiadu lub nawet pózniej w łóżku dawała upust swojej złości naośli upór klientów i ich rodzin.- No cóż - powiedziała Sally i w jej głosie Hope nie wyczuła żadnejnuty niepokoju, co wprawiło ją w nagłą furię.- Myślę, że powinniśmy poprostu uzbroić się w cierpliwość.Nie ma sensu przygotowywać się douporania z problemem, jeśli nie wiemy, czy on w ogóle istnieje.Hope pokręciła głową.Nie była w stanie zapanować nad sobą.- Cholera, to jest najgłupsza rzecz, jaką słyszałam od dłuższego cza-su - odpowiedziała lekko podniesionym głosem.- Nie wiemy, czy sztormw nas uderzy, więc po co kupować świece, baterie i żywność na zapas.Nie wiemy, czy złapiemy grypę, więc po co mamy się szczepić?Sally odłożyła krzyżówkę.- Okay.- W jej głosie zaczęła pobrzmiewać nuta irytacji.- Jakie ba-terie chciałabyś kupić? Jaka szczepionka jest tu potrzebna?Hope spojrzała na swoją wieloletnią partnerkę i pomyślała, że tak na-prawdę niewiele wie o Sally i o sobie samej.%7łyły w świecie, gdzie nor-malność była definiowana w inny sposób niż gdzie indziej, i Hope my-ślała czasami, że było to po prostu pole minowe.- Nie potrafię ci odpowiedzieć, wiesz o tym - odparła powoli.- Myślętylko, że powinnyśmy coś zrobić, a my siedzimy bezczynnie i czekamy,aż Scott zadzwoni i powie, że wszystko wróciło do normy, gdy ja tymcza-sem nie spodziewam się, że otrzymamy taki telefon.Ani że rzeczywiściezasługujemy na taki telefon.- Zasługujemy?- Zastanów się nad tym, gdy skończysz swoją krzyżówkę.Ja sobietrochę poczytam.- Wzięła głęboki wdech i pomyślała, że są zagadkiznacznie trudniejsze do rozwiązania, nad którymi Sally mogłaby popra-cować.Sally skinęła głową i spuściła wzrok na leżącą przed nią stronę z krzy-żówkami.Chciała coś powiedzieć Hope, coś uspokajającego, coś serdecz-nego, co złagodziłoby napięcie panujące ostatnio w ich domu, ale za-miast tego spojrzała w dół i zobaczyła, że trzy pionowo to było: Opie-wany przez boginię , a pamiętała, że wstęp do Iliady Homera brzmi: Gniew Achilla, bogini, głoś, obfity w szkody Było tam pięć wolnychkratek, a ostatnią literą powinna być w , więc domyśliła się bez trudu,że chodziło istotnie o gniew.112Scott wsunął się do boksu, spychając Michaela O Connella w kąt, takjak zamierzał.Kelnerka wykorzystała ten moment i podeszła do stolika zkartą.- Proszę chwilę zaczekać - zwrócił się do niej Scott.- Jedno piwo - zamówił O Connell
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Tematy
IndexJohn Ringo Ghost 01 Ghost
John Norman Gor 04 Nomads of Gor
John Norman Gor 01 Tarnsman of Gor
John Norman Gor 23 Renegades of Gor
John DeChancie Castle 07 Castle Spellbound
John Norman Gor 12 Beasts of Gor
John Dalmas Farside 01 The Lion of Farside
Maria Rodziewiczówna Macierz
Message of the Stars
Christina Hollis [From Rags t Master of Bella Terra (epub) id