[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- PaÅ„stwo Wa-szyngtonowie majÄ… szczęście.- WstaÅ‚a.- Czas na mnie.Wychodzimy dziÅ›z Sylvia na miasto.176 - BÄ…dzcie ostrożne, uważajcie na siebie - powiedziaÅ‚ i nagle spoważ-niaÅ‚, jak zaniepokojony ojciec.- Upewniajcie siÄ™ trzy razy.I w tej chwili Eva zaczęła siÄ™ zastanawiać, czy aby nie zakochaÅ‚a siÄ™ wLucasie Romerze.ChciaÅ‚a go pocaÅ‚ować, bardziej niż czegokolwiek pra-gnęła dotknąć jego twarzy.- Jasne - odpowiedziaÅ‚a tylko.- BÄ™dziemy uważać.WstaÅ‚ i zostawiÅ‚ na stoliku kilka monet napiwku.- Masz jakieÅ› bezpieczne mieszkanie?- Tak - powiedziaÅ‚a.Jej bezpieczne mieszkanie w Nowym Jorku byÅ‚otak naprawdÄ™ jednopokojowÄ… klitkÄ… z zimnÄ… wodÄ… na Brooklynie.- Podmiastem.- Prawie nie skÅ‚amaÅ‚a.- Dobrze - uÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™.- Baw siÄ™ dobrze.W piÄ…tek wieczorem Eva pojechaÅ‚a pociÄ…giem do Long Island.WysiadÅ‚a naFarmingdale i zÅ‚apaÅ‚a pierwszy powrotny pociÄ…g do Brooklynu.WyszÅ‚a zdworca i jakieÅ› dziesięć minut spacerowaÅ‚a po okolicy, a potem wsiadÅ‚a dopociÄ…gu, który dojeżdżaÅ‚ do Port Jefferson.Tam wzięła taksówkÄ™ na dwo-rzec autobusowy w St James.Gdy ruszyli z Port Jefferson, uważnie obser-wowaÅ‚a samochody za nimi.ZdawaÅ‚o jej siÄ™, że jeden trzymaÅ‚ siÄ™ caÅ‚y czasw tej samej odlegÅ‚oÅ›ci od nich, ale kiedy poprosiÅ‚a kierowcÄ™, żeby zwolniÅ‚,wyprzedziÅ‚ ich od razu.Z dworca autobusowego poszÅ‚a piechotÄ… do Narra-gansett Inn - byÅ‚a prawie pewna, że nie ma nikogo na ogonie - dokÅ‚adniewypeÅ‚niÅ‚a wszystkie wskazówki Romera.UcieszyÅ‚a siÄ™, gdy odkryÅ‚a, żehotel okazaÅ‚ siÄ™ dużym, wygodnym domem z kremowym szalunkiem, oto-czonym zadbanym ogrodem na przedmieÅ›ciach.Z daleka widać byÅ‚o wy-dmy.PoczuÅ‚a zimny wiatr wiejÄ…cy od cieÅ›niny.Dobrze, że wzięła pÅ‚aszcz.Romer czekaÅ‚ na niÄ… w salonie dla goÅ›ci, w kominku palilo siÄ™ drewnowyrzucone przez morze na brzeg.PaÅ„stwo Waszyngtonowie od razu poszlido swojego pokoju i wyszli stamtÄ…d dopiero nastÄ™pnego dnia rano. VIIIBrydges'PrzeczytaÅ‚am mamie list na gÅ‚os:Szanowna Panno Gilmartin,Lord Mansfield dziÄ™kuje Pani za list, ale niestety ze wzglÄ™du na na-piÄ™ty harmonogram spotkaÅ„ nie może udzielić Pani wywiadu.Z poważaniem,Anna Orloggi(Asystentka lorda Mansfielda)- Na papierze listowym Izby Lordów - dodaÅ‚am, a matka podeszÅ‚a domnie i wzięła list do rÄ™ki, po czym przyjrzaÅ‚a mu siÄ™ z niesamowitym sku-pieniem.Jej usta wymawiaÅ‚y bezgÅ‚oÅ›nie sÅ‚owa, gdy czytaÅ‚a tÄ™ lakonicznÄ…odmowÄ™.Trudno byÅ‚o powiedzieć, czy siÄ™ tym przejęła, czy nie.WydawaÅ‚asiÄ™ bardzo spokojna.- Anna Orloggi.kapitalne - powiedziaÅ‚a.- ZaÅ‚ożę siÄ™, że w ogóle nieistnieje.- UrwaÅ‚a na chwilÄ™.- Popatrz - powiedziaÅ‚a.- Jest tu numer telefo-nu.I zaczęła chodzić po moim salonie w tÄ™ i z powrotem.PrzyszÅ‚a do panaScotta - poluzowaÅ‚a jej siÄ™ koronka - wiÄ™c wpadÅ‚a do mnie niezapowie-dziana.List przyszedÅ‚ dziÅ› rano.- Chcesz coÅ› do picia? - spytaÅ‚am.- Może sok? Cola?MiaÅ‚am wÅ‚aÅ›nie przerwÄ™ na lunch.Bérangère wyszÅ‚a przed chwilÄ…, aHamid miaÅ‚ być dopiero o drugiej.Ludger i Ilse pojechali do Londynu  zo-baczyć siÄ™ ze znajomym.178 - Tak, poproszÄ™ colÄ™.- Kiedy przestaÅ‚aÅ› pić? - spytaÅ‚am, idÄ…c do kuchni.- W czasie wojnypiÅ‚aÅ› strasznie dużo.- Chyba rozumiesz dlaczego - powiedziaÅ‚a dość oschle i poszÅ‚a zamnÄ….Wzięła ode mnie szklankÄ™ i zanurzyÅ‚a lekko usta, ale widziaÅ‚am, żejest pogrążona w myÅ›lach.- Najlepiej zadzwoÅ„ teraz - zdecydowaÅ‚a nagle,a jej twarz siÄ™ ożywiÅ‚a.- Tak.To jest myÅ›l.Powiedz, że chcesz porozma-wiać z nim o AAS Ltd.To powinno zadziaÅ‚ać.- JesteÅ› pewna? - zawahaÅ‚am siÄ™.- Nie otwieramy puszki Pandory?- Tak, o to wÅ‚aÅ›nie chodzi!WykrÄ™ciÅ‚am wiÄ™c, choć niechÄ™tnie, ten londyÅ„ski numer i sÅ‚uchaÅ‚am sy-gnaÅ‚u w sÅ‚uchawce.Już miaÅ‚am siÄ™ rozÅ‚Ä…czyć, kiedy usÅ‚yszaÅ‚am kobiecygÅ‚os:- Biuro lorda Mansfielda, sÅ‚ucham.PrzedstawiÅ‚am siÄ™ i powiedziaÅ‚am, że wÅ‚aÅ›nie dostaÅ‚am list od lordaMansfielda.- A, tak.Bardzo mi przykro, ale lord Mansfield jest teraz za granicÄ…, apoza tym nigdy nie udziela wywiadów. Ach, tak, jeszcze zobaczymy - pomyÅ›laÅ‚am.GÅ‚os tej kobiety byÅ‚oschÅ‚y i arystokratyczny.Ciekawe, czy to Anna Orloggi.- Czy byÅ‚aby pani tak uprzejma i przekazaÅ‚a lordowi Mansfieldowi -powiedziaÅ‚am, postanowiwszy nagle mówić z wyjÄ…tkowo arystokratycz-nym akcentem - że chcÄ™ go spytać o AAS Ltd?- Obawiam siÄ™, że to nic nie zmieni.- Obawiam siÄ™, że owszem dużo zmieni, jeÅ›li mu pani zapomni o tympowiedzieć.Szczególnie jeÅ›li chodzi o pani pracÄ™.Wiem z caÅ‚Ä… pewnoÅ›ciÄ…,że bÄ™dzie chciaÅ‚ rozmawiać o AAS Ltd.To bardzo ważne.Ma pani mójnumer telefonu.Jest w moim liÅ›cie.BÄ™dÄ™ pani wdziÄ™czna za pomoc.- Niczego nie obiecujÄ™.- AAS Ltd, proszÄ™ pamiÄ™tać.Bardzo pani dziÄ™kujÄ™.Do widzenia.-RozÅ‚Ä…czyÅ‚am siÄ™.179 PoszÅ‚yÅ›my z powrotem do kuchni.PokazaÅ‚am matce moje nowe mebleogrodowe [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl
  •