[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.jej wÅ‚asne i nasze interesa pokoju jejnie dajÄ….Po twarzy królewskiej przeleciaÅ‚a chmurka, ale z dobrociÄ… wielkÄ… odezwaÅ‚ siÄ™: Moja droga, gdybym wam w czym mógÅ‚ być pomocnym. O, nie, nie! gorÄ…co poczęła Mniszchowa wy dla nas czynicie tyle, mywam jesteÅ›my ciężarem nieustannym.Książę ex-podkomorzy, pani Krakowska,Tyszkiewiczowie, my, caÅ‚a rodzina was obdziera. Chère amie! ale to jedyna życia mego przyjemność, iż siÄ™ wam na coÅ›przydać mogÄ™.Wy przynajmniej cenicie serce moje, nie tak jak ten.hetman,który mi winien wszystko, a goryczÄ… mi zatruwa życie.WestchnÄ…Å‚ smutnie. O, od was grzech by byÅ‚ wymagać, grzech przyjmować nowedobrodziejstwa; wolÄ™, żeby mama, przecierpiaÅ‚a, żebyÅ›my my. Mais, ma chère, cicho! namyÅ›lajÄ…c siÄ™ z wolna zaczÄ…Å‚ król, kÅ‚adÄ…c rÄ™kÄ™ najej dÅ‚oni o co idzie? Do Zamojskich napiszÄ™, a dla was, gdybym kilkutysiÄ…cami, mettons dix bo wiÄ™cej do dyspozycji nie mam mógÅ‚ sÅ‚użyć,uczyniÄ™ to z duszy serca. Ach, byÅ‚oby to prawdziwym dobrodziejstwem przerwaÅ‚a siostrzenica ale nie godzi, o, nie. Godzi siÄ™, godzi, zostawcie to mnie szepnÄ…Å‚ król dam na tÄ™ sumÄ™ kwitmarszaÅ‚kowi. Najdroższy panie! caÅ‚ujÄ…c go w rÄ™kÄ™ żywo poczęła Mniszchowa jeÅ›limogÄ™ prosić, niech mąż o tym nic nie wie.AajaÅ‚ by miÄ™, gniewaÅ‚ by siÄ™. UrzÄ…dzimy to inaczej szepnÄ…Å‚ król dosyć, że bÄ™dziesz to miaÅ‚a, a bÄ…dzmi wesoÅ‚Ä….PocaÅ‚owaÅ‚ jÄ… w czoÅ‚o i zawróciÅ‚ siÄ™ ku drugiemu pokojowi. Jeszcze raz niech ten obrazek zobaczÄ™ rzekÅ‚ cicho.Jeszcze raz podniosÅ‚asiÄ™ zasÅ‚onka zielona; podparty na lasce król przez zwiniÄ™tÄ… w trÄ…bkÄ™ rÄ™kÄ™przypatrywaÅ‚ siÄ™ obrazkowi. Cest charmant! rzekÅ‚ dziÄ™kujÄ™ ci.Lecz wtem zobaczywszy godzinÄ™, pospieszyÅ‚ ku drzwiom, a marszaÅ‚kowatowarzyszyÅ‚a mu na powrót.W drodze już nadbiegÅ‚ Komarzewski z wiadomoÅ›ciÄ…, iż z Warszawy i KijowanadeszÅ‚y kresy i pan wojewoda kijowski nadjechaÅ‚.Król krokiem żywszym, pożegnawszy siostrzenicÄ™, udaÅ‚ siÄ™ ku swemu dworowi.* * *Tymczasem Plersch przyszedÅ‚ byÅ‚ prawie do zdrowia; mózg wstrzÄ…Å›niÄ™tyodzyskaÅ‚ siÅ‚Ä™, rana siÄ™ powierzchownie goiÅ‚a, ale biedny malarz gorzej niżczaszkÄ™, zranione miaÅ‚ serce.MiÅ‚ość w nim Å‚Ä…czyÅ‚a siÄ™ z litoÅ›ciÄ… dla dziewczÄ™ciai po caÅ‚ych dniach myÅ›laÅ‚ o niej.Wrócono mu portret, który już bez wzoru miaÅ‚ dokoÅ„czyć.SkorzystaÅ‚ z tego,aby naprÄ™dce kopiÄ™ dla siebie zdjąć z niego.ZajmowaÅ‚o mu to ranki i wieczory,zamykaÅ‚ siÄ™ i robiÅ‚ ukradkiem, bo nie chciaÅ‚, aby o tym wiedziano.Grzybowskanawet, która z nadzwyczajnÄ… czuÅ‚oÅ›ciÄ… go odwiedzaÅ‚a i staraÅ‚a siÄ™ onajszczerszej przyjazni przekonać, o istnieniu tej kopii nie wiedziaÅ‚a.ChowaÅ‚ siÄ™z niÄ… Plersch jak ze skarbem.DomyÅ›liÅ‚a siÄ™ wszakże stara panna, iż artysta nadobre kochać siÄ™ musiaÅ‚, bo choć mu siÄ™ przyznaÅ‚a poufnie, że miaÅ‚a jużoszczÄ™dzonych kilka tysiÄ™cy czerwonych zÅ‚otych, choć mu daÅ‚a do zrozumienia,że chÄ™tnie by z nim majÄ…tek i losy podzieliÅ‚a, Plersch z wielkÄ… wdziÄ™cznoÅ›ciÄ…odmówiÅ‚.Westchnęła biedaczka, musiaÅ‚a czekać na szczęśliwszy skÅ‚adokolicznoÅ›ci.Tymczasem szambelana skÅ‚oniono do podania rÄ™ki piÄ™knej Bondarywnie.NataÅ‚ka z poczÄ…tku zakrzyknęła, że jej przyszÅ‚y mąż ma być tak stary iszkaradny; lecz miaÅ‚ on być tylko sÅ‚omianym małżonkiem na okaz i to jÄ…uspokoiÅ‚o.TytuÅ‚, nazwisko, wioski i majÄ™tnoÅ›ci pochlebiaÅ‚y dziewczynie zgodziÅ‚a siÄ™.Sydorowa lÄ™kajÄ…c siÄ™ męża i napaÅ›ci jego, sposobiÅ‚a siÄ™ zdać chutor na najmitkÄ™i parobków, porzucić gospodarstwo, zabrać pieniÄ…dze gotowe i klejnoty, i zcórkÄ… razem uchodzić.Wszystko tedy uÅ‚ożonym już byÅ‚o, a po nocach obie kobiety zaszywaÅ‚y wÄ™zeÅ‚ki,gromadziÅ‚y co miaÅ‚y kosztowniejszego i po cichu przygotowywaÅ‚y siÄ™ doucieczki.Grzybowska czynnie bardzo zajmowaÅ‚a siÄ™ planem podróży, weselemi przyszÅ‚oÅ›ciÄ… NataÅ‚ki.Sydorowa ani na krok nie miaÅ‚a odstÄ…pić córki, dopóki byjÄ… do Warszawy albo Kozienic nie odwiozÅ‚a.RzesiÅ„ski najuroczyÅ›ciej miaÅ‚ przyrzeczony order Å›w.StanisÅ‚awa i pierwszÄ…kasztelaniÄ™ mniejszÄ…, jaka by wakowaÅ‚a.StrÄ™czono mu nawet jednÄ…, którÄ… mógÅ‚za pozwoleniem N.Pana nabyć bardzo tanio, gdyż posiadacz zgadzaÅ‚ siÄ™ recesuczynić za parÄ™ tysiÄ™cy.Jednego dnia, gdy siÄ™ już z Kaniowa wybieraÅ‚ dwór i król, po owej chwili naDnieprze spÄ™dzonej, naprzeciw miasteczka, na statku, który wiózÅ‚ cesarzowÄ™,zaszedÅ‚ wóz przed chatÄ™ Sydora, na który spiesznie pakować zaczÄ™to dawno jużprzygotowane rzeczy.Najmitka, parobcy patrzali na to zdumieni i przestraszeni.Bondarowa zwoÅ‚aÅ‚a ich do chaty. Mnie jechać trzeba z córkÄ… na odpust do Poczajowa odezwaÅ‚a siÄ™ nicnie pomoże, bom siÄ™ dawno ofiarowaÅ‚a.Droga dÅ‚uga; pomodlić siÄ™ trzeba zagrzechy i Å›wiÄ™tÄ… stopkÄ™ ucaÅ‚ować.Nie ma komu chaty zostawić póki Sydorpowróci, wiÄ™c pamiÄ™tajcie, żeby szÅ‚o wszystko w porzÄ…dku.Spiżarnia peÅ‚na, nicnie braknie.ObróciÅ‚a siÄ™ do starszego. Nikita, w twoich rÄ™kach moc i wÅ‚adza.Parobek siÄ™ nisko pokÅ‚oniÅ‚. Jeżeli w Å‚adzie wszystko bÄ™dzie, i nagrody nie zabraknie, a uchowaj Bożeszkody i przeniewierstwa! Sydor nie daruje.Parobcy i najmitka pocaÅ‚owali jÄ… w rÄ™kÄ™; kobiety zakrywszy siÄ™ chustkami, nawóz siadÅ‚y i konie ruszyÅ‚y.Pusto i smutno staÅ‚o siÄ™ na chutorze, jakby ludzie wymarli.Najmitka chodzÄ…c pochacie, caÅ‚y dzieÅ„ pÅ‚akaÅ‚a, parobcy do roboty nie poszli i do wieczora pod szopÄ…odpoczywali.O zmroku posÅ‚aÅ‚a najmitka po wódkÄ™ do karczmy, bo i samatÄ™sknoty wytrzymać nie mogÅ‚a i żal jej byÅ‚o parobków, z których jedenzwÅ‚aszcza miaÅ‚ u niej Å‚askÄ™.Zgotowano jajecznicÄ™ ze sÅ‚oninÄ….poczęły siÄ™ gody w chacie.Wieczór byÅ‚ pózny już, gdy w sieni zastukaÅ‚o, otwarÅ‚y siÄ™ drzwi i na progupokazaÅ‚a olbrzymia postać Sydora.Kozak dÅ‚ugo staÅ‚, patrzÄ…c, oczom nie mogÄ…c uwierzyć.Za nim w pewnymoddaleniu widać byÅ‚o Maksyma i KrywonogÄ™.Za pasem stary miaÅ‚ nahajkÄ™,którÄ… nic nie mówiÄ…c, wydobyÅ‚ i z niÄ… w rÄ™ku wpadÅ‚ na biesiadników.W mgnieniu oka zerwaÅ‚o siÄ™ to z Å‚awy od stoÅ‚u, najmitka wbiegÅ‚a do alkierza,krzyczÄ…c i drzwi zatrzaskujÄ…c za sobÄ…, parobcy padli na kolana.PosypaÅ‚y siÄ™razy obfite po plecach.Sydor krzyczaÅ‚ won, pohane syny! i wszystkichwypÄ™dziÅ‚ z chaty.Dopiero mu nahajka z rÄ…k wypadÅ‚a i na Å‚awÄ™ siadÅ‚ szlochajÄ…c, a zasÅ‚aniajÄ…c sobieoczy.Maksym i Krywonogi u drzwi stali.ZaczÄ™to woÅ‚ać na najmitkÄ™, która ze strachuprzez okno od alkierza usiÅ‚owaÅ‚a siÄ™ na wolność wydobyć, ale ciasny otwórnawet gÅ‚owy nie przepuÅ›ciÅ‚.Dopiero, gdy jej Sydor poprzysiÄ…gÅ‚, że bić niebÄ™dzie, odryglowaÅ‚a drzwi i klÄ™czÄ…c, ze zÅ‚ożonymi rÄ™kami, rozpÅ‚akana, oprzebaczenie prosić zaczęła.Nie byÅ‚o na niej w istocie wiÄ™kszej winy, nad jajecznicÄ™ ze sÅ‚oninÄ….SydorznÄ™cać siÄ™ nad niÄ… nie myÅ›laÅ‚.ZaczÄ™li rozpytywać o wszystko, dokÄ…d i jak Sydorowa córkÄ™ uwiozÅ‚a.NieumiaÅ‚a odpowiedzieć inaczej, tylko, że do Poczajowa pojechaÅ‚y. Nieprawda! wybuchnÄ…Å‚ Maksym jam chutoru dzieÅ„ i noc nie spuÅ›ciÅ‚ zoka.ChodziÅ‚y baby, chodziÅ‚y Lachy, aż nieszczęścia nawarzyÅ‚y.NataÅ‚ce gÅ‚owÄ™zawrócili paÅ„stwem, a matka dla dziecka gotowa byÅ‚a w ogieÅ„ i wodÄ™.Już ichnasze oczy nie zobaczÄ…!Maksym opowiedziaÅ‚, jak wpadli na jakiegoÅ› Lacha, którego zdawaÅ‚o siÄ™, żezabili, ale siÄ™ wylizaÅ‚ przecie.SÅ‚uchaÅ‚ Sydor wszystkiego, nie mówiÄ…c nic, a potem poszedÅ‚ do alkierza.WiedziaÅ‚, gdzie pieniÄ…dze, kosztownoÅ›ci, papiery byÅ‚y i zapasy kobiece.PoczÄ…Å‚bodnie odkrywać i rÄ™ce w nie zapuszczać, a co próżnÄ… dÅ‚oÅ„ dobyÅ‚, to jÄ™knÄ…Å‚.NiebyÅ‚o nic nigdzie, kobiety pozabieraÅ‚y z sobÄ… wszystko
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Tematy
IndexOrlicki Józef Szkice z dziejów stosunków polsko żydowskich 1918 1949
Dowodzenie w operacjach antykryzysowych i połšczonych Józef Władysław Michniak
jozef tischner historia filozofii po goralsku (osloskop)
Bocheński, Józef M. Wspolczesne Metody Myslenia
Sobiesiak Józef i Ryszard Jegorow Burzany
[ICI][PL] Krasicki Ignacy Rozmowy zmarlych
Jozef Flawiusz Wojna Zydowska
Janczak Józef Zakłócanie informacyjne 2
Kossecki Józef Cybernetyka kultury
Ortolon Julie Prawie idealnie 02 Po prostu idealnie(1)