X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wszyscy też jezdzili środkiem drogi, chybaże z naprzeciwka pojawiał się większy i cięższy pojazd, któremu, chcąc nie chcąc, trzeba byłoustąpić miejsca.Chantale jechała ze stałą prędkością, równo siedemdziesiąt na godzinę.Przy drodze stały także kolorowe billboardy, wysokie na trzydzieści stóp i szerokie na sześćdziesiąt,reklamujące międzynarodowe i jakieś lokalne marki.Pomiędzy nimi rozmieszczono mniejsze iwęższe tablice, z reklamami banków, stacji radiowych i miejscowych gier liczbowych.Czasami nabillboardzie pokazywała się twarz Charliego Carvera.Dziecko sprawiało wrażenie zastraszonego,pustym wzrokiem wpatrywało się w dal, a pod jego wizerunkiem widniał napis, wypisany czarno-białymi literami:  NAGRODA $ 1,000,000".Po prawej stronie natomiast zapisano numer telefonu,z którego mógł korzystać każdy informator. Od jak dawna tak stoją?  zapytał Max, kiedy mijali pierwszy wizerunek Charliego. Od dwóch lat  odparła Chantale. Są zmieniane co dwa miesiące, ponieważ tracą kolory. Zakładam, że telefonów jest bardzo dużo. Na początku było mnóstwo, jednak się skończyły, kiedy ludzie zrozumieli, że za brednie, któreopowiadają, nie dostaną żadnych pieniędzy. Jaki był Charlie? Widziałam go tylko raz, w domu Carvera, przed inwazją.Był wtedy niemowlakiem. Rozumiem, że pan Carver oddziela życie prywatne i zawodowe grubą zasłoną.- 106 -107 Na Haiti to jest niemożliwe.Ale stara się, jak może  odparła Chantale i znów poszukałaoczyma jego wzroku.W tonie jej głosu wyczuł cień rozgoryczenia.Miała fran-cusko-amerykański akcent, rzecz niemalnie do wyobrażenia.Nie mogło to jednak dziwić, skoro zapewne urodziła się i wychowała nawyspie, a kształciła gdzieś w Stanach Zjednoczonych albo w Kanadzie.Na pewno miała niemaltrzydzieści lat.Była piękna.Max bardzo chciał pocałować ją prosto w usta, posmakować jej grubych, zawszelekko rozwartych warg.Teraz jednak szybko odwrócił głowę, nie chcąc po raz kolejny zdradzić sięz myślami.Na drodze zaczęli pojawiać się piesi, głównie mężczyzni w rozchełstanych koszulach i brudnychspodniach oraz w słomkowych kapeluszach, pilnujący żałośnie chudych, brudnych brązowych kózalbo ciągnący osiodłane osły, objuczone przeładowanymi trzcinowymi koszami.Widać było teżkobiety i mężczyzn, poruszających się grupami albo pojedynczo z blaszanymi kubłami naramionach, pełnymi wody.Wszyscy przemieszczali się bardzo powoli, chwiejnym, niepewnymkrokiem.Wkrótce samochód dojechał do pierwszej wioski, grupy jednoizbowych sześciennychbud, pomalowanych na pomarańczowy, żółty lub zielony kolor, z dachami pokrytymi zardzewiałąblachą.Przy drodze siedziały kobiety, sprzedające ze stolików rozpuszczające się brązowesłodycze.Wszędzie biegały nagie dzieciaki.Jakiś mężczyzna próbował rozpalić ognisko, ale narazie zamiast ognia nad ziemię unosił się jedynie gęsty siwy dym.Po wiosce krążyły bezpańskiepsy.A wszystko to działo się w żarze upalnego dnia.Chantale włączyła radio.Max spodziewał się kolejnej mutacji Haiti, Ma Ch�rie, jednak ku swojemuzaskoczeniu usłyszał mechaniczne rytmy muzyki rap.Była to jakaś przeróbka Ain't Nobody,piosenki, którą uwielbiała Sandra.Teraz utwór był niemiłosiernie okaleczony przez rapera, któryniebrzmiał ani trochę lepiej niż nieskoordynowany chór więzniów z Rikers. Lubisz muzykę?  zapytała Chantale. Tak.Muzykę, owszem, lubię  odparł, patrząc na nią.Na  muzykę" położył mocny akcent.Dziewczyna poruszała głową w rytmie utworu. Niby jaką? Bruce'a Springsteena?  zapytała i wskazała głową na jego tatuaż.Max nie wiedział, co jej odpowiedzieć.Wyjaśnienie prawdy 0 tatuażu zabrałoby mu zbyt wiele czasu, a poza tym ujawniłoby za dużo dodatkowych informacjina jego temat. Dałem to sobie zrobić z głupoty  powiedział w końcu. Teraz lubię rzeczy o wielespokojniejsze.Takie tam stare melodie dla ludzi w moim wieku. Sinatrę? To rzeczywiście jest stare  stwierdziła Chantale, tym razem zatrzymując wzrok najego twarzy i klatce piersiowej.Zorientował się, gdzie patrzy.Minęło wiele czasu, odkąd ostatni raz pozwolił sobie na flirt.Dawnotemu wiedział, jak rozgrywać podobne sytuacje.Wiedział, czego chce.Teraz nie był pewien. Tutaj najbardziej popularna muzyka to kompas.Składanka.Coś jakby jedna bardzo długapiosenka, która może trwać pół godziny albo dłużej, ale tak naprawdę składająca się z wielukrótszych utworów, złożonych razem.Jej tempo się zmienia. Chantale znowu patrzyła na drogęprzed maską samochodu. Czyli taka sobie wiązanka? Tak, wiązanka, ale niezupełnie.Musiałbyś jej posłuchać, żeby zrozumieć.Najpopularniejszypiosenkarz na Haiti to Słodki Micky. Słodki Micky? Ksywa dobra dla klauna. Nazywa się Michel Marteny.Pomieszanie Boba Marleyai naszych miejscowych raperów.- 108- 109 - Interesujące.Ale nigdy o nim nie słyszałem. Często występuje w Miami.Pochodzisz z Miami, prawda? Iz innych miejsc  odparł Max i popatrzył na twarz Ch�ntale, chcąc się zorientować, czy wie onim coś jeszcze.Dziewczyna nie zareagowała. Jest jeszcze taki zespół, Fugees.O nich chyba słyszałeś? Nie  zaprzeczył Max. Grają kompas"?Ch�ntale wybuchła śmiechem.Identycznym śmiechem jak poprzednio.Jej wulgarne rżenie zaatakowało umysł Maksa.Wyobraził sobie, jak ją posuwa.Nic nie mógł na toporadzić.W końcu przez osiem lat jedyną ulgę przynosiła mu własna ręka.Miał teraz problem  erekcję.Szybko zerknął na swoje krocze.Członek sterczał mu już nakilometr; wylazł spod spodenek i ocierał się o wewnętrzną stronę nogawki, stawiając na kroczuwysoki namiot. Opowiedz.Opowiedz mi coś o tych Fugitives  odezwał się, niemal charcząc. Fugees  poprawiła go Ch�ntale i zachichotała.Ale zaczęła mówić.Zespół składał się z dwóch facetów i dziewczyny, wokalistki.Chłopaki byli Amerykanamiurodzonymi na Haiti, a dziewczyna  Afroamerykanką.Grali hip-hop soul, a ich ostatni album,The Score, sprzedał się na całym świecie w kilku milionach egzemplarzy.Mieli kilka dużychprzebojów zatytułowanych Ready Or Not, Fu-Gee-La czy Killing Me Softly. To ta piosenka Roberty Flack?  zapytał Max. Ta sama. I co, rapowana? Nie.Lauryn śpiewa ją tak jak Roberta, a tylko Wyclef dodaje  One time.one time" przez całyczas.Rytm jest jednak hiphopowy. Okropieństwo. Wcale nie, możesz mi wierzyć  powiedziała dziewczyna, jakby chciała bronić Fugees, leczjednocześnie z taką wyższością, jakby się nie spodziewała, że Max zdołają zrozumieć. Laurynnaprawdę potrafi śpiewać.Spróbuję ich znalezć.To nic trudnego.Na Haiti stacje radiowe grają ichprzez cały czas [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl


  • Drogi uĚźytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.