X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Musiałem.Zacząłem się ubierać.Zaprowadziła mnie do okna ipokazała mi przez nie okno koszar.Było to jedyneokno, jakie widać było z miejsca, w którymstaliśmy, w każdym bądz razie kiedy nie wiało.Wiatr mógł oczywiście odkryć jeszcze innemożliwości. Kiedy wrócisz do koszar, pomachajmi".Obiecałem.W koszarach było chyba ze stookien i o które chodziło, nie wiem. Kiedy będę wdomu, wywieszę w oknie białą bluzkę",powiedziała.Potem poprosiła mnie o znaczek szkołypodoficerskiej na pamiątkę.Wyciągnąłem go idałem jej. Dostaniesz go wieczorem"  obiecała. Jesteś jedynym mężczyzną, który widział mojesłabości", dodała. To nie była słabość, to odwaga",zapewniłem ją.Dodałem jeszcze, że jestnajodważniejszą kobietą, jaką kiedykolwiekspotkałem.Kłamałem, jak potrafiłem, bo niechciałem w ostatniej chwili psuć nastroju.Może iktoś widział odważniej-sze kobiety niż FlorenceNightingale czy Mar-git Borg-Sundman, ale jatakich nie spotkałem.Odprowadziła mnie w takimstroju, w jakim była przez ostatnie godziny.Niewyszła jednak na podwórze, pozostała w drzwiach.Stała tam w ślicznej pozycji z nieco uniesionymlewym kolanem i lewą ręką opartą na futrynie drzwi,prawą machała do mnie.Kiedy to robiła, błyszczącajednomarkówka podskakiwała między jej piersiamijak mała złota rybka.Usiłowała przez nieprzeskoczyć ale nie dawała rady, mimo że były małei piękne.To było ostatnie zdjęcie w moim albumie.Potem widziałem już tylko czarną okładkę zapisanąpo łacinie.Wróciłem do koszar w bardzo kiepskiej formie.Poszedłem do łazienki i wypiłem dwie bu-�r> telki wody kolońskiej kumpli.Następnie pod-szedłem do okna, żeby zobaczyć, czy widać stamtądjej okno.Chociaż niesamowicie wysilałem wzrok,nie widziałem żadnego innego tylko to, przez którepatrzyłem.Wszedłem na parapet, żeby widzieć zwysoka.Spadłem. Miałeś od niej jakieś wiadomości?  zapytałToivonen. Leżałem przez tydzień nieprzytomny wNiinisalo, a potem pewnej nocy przywiezli mnietutaj.Czekali na słaby ruch, jechali bardzo wolno icholernie ostrożnie.Bali się, żebym nie umarł wdrodze.Sam się tego obawiałem i próbowałem oniczym nie myśleć.Pózniej napisałem stąd dojednego kumpla, nazywał się Aalto, i był ze mną nakursie, z prośbą, żeby zabrał od dziewczyny tenznaczek szkoły podoficerskiej.Odpisał, że był u niejw tej sprawie, ale powiedziała, że nie przypominasobie, żebym jej coś takiego dał.Napisał też, że wi-dziano ją z pewnym chorążym.Znam go, nawet zadobrze.Byli na wyścigach konnych w Pori, czemusię wcale nie dziwię biorąc pod uwagę jego poziomumysłowy. Jednak dostałeś  powiedział Toivonen. Wszystko ci w ten sposób wynagrodziła.'Ale nie od matki. Córka była lepsza. A skąd ty to wiesz? Ogólnie są. Była doskonała.Wycisnęła mi zębamiwszystkie pryszcze i ani razu nie zabolało. No teraz to już opowiadacie świństwa wtrącił Vahtoranta, który się obudził. Prawda, co do słowa  zapewniał Toivo-nen. Nic nie wiesz o życiu  stwierdził Elo-maa. Taka kobieta nauczyłaby cię tego w jedną noc. Spij  zakomenderował Toivonen. Myślicie, że łatwo znalezć kobietę, która86 da, jak się potrzebuje?  zapytał Vahtoranta.Mogęwam opowiedzieć. Nie opowiadaj  powstrzymał go Toivo-nen.Nie chcemy słuchać, tylko sami spróbować. Każdy by chciał  odparł Vahtoranta. Kobieta, która potrzebuje, dałaby nawetkoledze syna z piaskownicy  powiedziałTo-ivonen. Jak zapłacisz, to ci sprowadzę  zapro-ponował Elomaa. Nie potrzebuję  odpowiedział Vahto-ranta. Gwarantuję ci.Zadzwonię pod dziesięćnumerów i poproszę.Dwie na pewno przyjdą.Przednazwiskiem musi być zawód, żadnego innegowarunku nie stawiam. Dziwki. A co to, nie kobiety? Znajdz taką, której nie trzeba od razuwysyłać, żeby sobie umyła nogi. Masz rację  poparł go Elomaa. Tak było ze mną.Kazali mi znalezć dwiekobiety, których nie trzeba.od razu wysyłać dołazienki, żeby sobie umyły nogi. I co, kazali tobie, żebyś im umył?  zdziwiłsię Toivonen. 6.Wiozłem pewnego pułkownika, nazwiska nie powiem.Właściwie to było ich trzech: ten pułkownik, major ikapitan.Zabrałem ich z Turku.Byli tam na wystawierolniczej, która miała w programie także pokaz bojowy.Udał się tak bardzo, że już w Turku mieli taki podkład, żestawiali lewą nogę za prawą [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl


  • Drogi uĹźytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.