X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Energiczne pukanie do drzwi zapowiedziało przybycie kanclerza.- Zostań - powiedziała Blanka, gdy Klara chciała odejść.- Z pew�nością przynosi nam dobre wieści.Wieści nie były jednak najlepsze.Kanclerz z opuszczoną głowąwręczył Blance kilka listów, po czym mruknął: - Same odmowy.- 251- - Odmowy? - zapytała zdziwiona Blanka.- Niestety, wielu baronów nie przybędzie na jutrzejsze uroczy�stości koronacyjne - powiedział, stukając palcem w jeden z listów.- Ten, pani, powinnaś natychmiast przeczytać.Blanka podeszła do okna i spojrzała na żółtawą kartkę.Zbladła, a jej oczy zwęziły się niebezpiecznie.-  %7łałoba po ojcu i troska o rządy nie pozwalają mi wybrać sięw podróż" - przeczytała na głos.Rzuciła list na ziemię.- Troskao rządy! - powtórzyła ze zgrozą.- To otwarte wypowiedzenie wojny!Ten nędzny Mauclerc grozi mnie i mojemu synowi!Kanclerz skinął głową.- Ja również tak to widzę, miłościwa pani.Inne listy utrzymanesą w podobnym tonie.Będziesz, pani, potrzebowała wsparcia każ�dego stronnika, gdyż, jak się wydaje, nadchodzą ciężkie czasy dlaciebie, twojego syna i dla nas wszystkich.Pomyśl jednak, pani, żewielu hrabiów pozostało ci wiernych.Powinnaś zebrać ich wokółsiebie.Blanka odesłała go skinieniem dłoni: - Idz i policz ich.Gdy za kanclerzem zamknęły się drzwi, spojrzała na przyjaciół�kę z takim lękiem w oczach, jakiego Klara jeszcze nigdy u niej niewidziała.- Mój Boże - szepnęła Blanka - sądzę, że popełniłam dzisiajogromny błąd!- 252- 9%7łądza władzyWielu ludzi winno się dojrzeć w tym obrazie.Mieszczuch wznosi pałace na wzór pańskich dworów,Każde książątko ma ambasadorów,Każdy markiz chce mieć pazie.Jean de la Fontaine, %7łaba i wół 29 listopada 1226Azy, które zalśniły w oczach Blanki podczas tej koronacji nie byływywołane drobinami złotego pyłu, lecz płynęły z głębi serca.Te pierw�sze łzy, jakie wylała od chwili powrotu z królestwa zmarłych, tymrazem nie miały związku z jej małżonkiem, lecz z synem. Jakiż on jest delikatny, jaki kruchy - pomyślała, gdy dwunasto�letni Ludwik wszedł na podwyższenie przed prezbiterium i jasnymgłosem zaczął wypowiadać słowa przysięgi.- Jak mam go chronićprzed złem tego świata, jak mam nim pokierować, by stał się równiewielkim królem jak jego ojciec, mój ukochany Lew?"Spojrzała na koronę, złożoną obok zwieńczonego kwiatem liliizłotego berła na ołtarzu.Klejnot został wprawdzie zmniejszony, jed�nak na jasnowłosej główce nadal będzie wydawał się zbyt duży.Abynie rzucało się to zbytnio w oczy, Blanka poleciła, by po ceremoniizamieniono jej synowi koronę na inną, mniejszą.Królowa szlochała głośno, gdy Ludwik padł na twarz przed ołta�rzem, a nad nim rozległa się litania do Wszystkich Zwiętych.Tak niech da Bóg, co umarł na krzyżu w ofierze,niech cię szlachetny królu, i bliskich twych strzeże,i niech taką ci, panie, moc i siłę dawa,byś dzierżył twe królestwo i chronił twe prawa.- Amen - szepnęła Blanka - amen! Musi dzierżyć swe królestwosilną ręką.Musi ponownie zjednoczyć kraj.Od tej chwili poświęcężycie temu zadaniu.- 255 - W katedrze rozbrzmiało Te Deum.Azy żłobiły rowki w bielidle, pokrywającym policzki Blanki, gdyjej synowi przypięto ostrogi i podano wyjęty z pochwy miecz.Jakbardzo przypominał swojego ojca! Tego chłopca, którego Blanka zo�baczyła pewnego zimowego ranka przed dwudziestu sześciu latui pokochała od pierwszego wejrzenia.Chłopca, razem z którym uczy�li się i dorastali, któremu urodziła dwanaścioro dzieci.Jednakże jegonastępcy, Ludwikowi IX, nie było dane stopniowo dojrzewać, bawićsię i powoli zgłębiać tajniki sztuki rządzenia.Poprzedniego dniachłopiec został pasowany na rycerza.Ceremonię przyśpieszonoo całe sześć lat i dzięki temu Ludwik mógł być traktowany jako do�rosły.Gdy młodemu królowi namaszczono głowę, ramiona, piersi i dło�nie, okryto go królewskim płaszczem, a biskup włożył mu na głowęo wiele za dużą koronę.Potem nastąpił akt, którego Blanka najbardziej się obawiała.Wszyscy wielcy baronowie królestwa mieli - na znak wierności- położyć ręce na koronie i symbolicznie ją podtrzymywać.W tymmomencie wszyscy zauważą nieobecność przedstawicieli kilku po�tężnych rodów.Blanka przeklinała teraz w duchu swoją porywczość,żałując, że przepędziła najznamienitszego wasala królestwa, hrabie�go Szampanii.To właśnie on, popularny dzięki swoim pieśniomi ceniony mimo wszystkich paskudnych pogłosek, powinien stać te�raz obok jej syna i rozciągać nad nim czujną opiekę! Tak, pozosta�wił Ludwika w Awinionie własnemu losowi, lecz jej samej zawszebył wierny.W tych niepewnych, zmiennych czasach byłby potężnymsprzymierzeńcem.Powinna była surowo go ukarać, a potem przy�wrócić do łask.Ale na to było już za pózno.Poświadczenie wierności przez wasali, zgromadzonych przy oł�tarzu wokół króla, sprawiło na Blance grozne wrażenie - wyglądało- 256- jak gdyby las rąk pożądliwie sięgał po koronę.Drobny chłopiec, oto�czony przez baronów, zniknął Blance z oczu.Modliła się, by niktnie nacisnął zbyt mocno na koronę.Z pewnością zsunęłaby się przezmałą główkę i oparła, niczym obroża, na ramionach Ludwika.- Raduj się, Francjo szczęśliwa! - ponownie rozległ się śpiew, którytowarzyszył Ludwikowi wkraczającemu do katedry, refren utworumuzycznego, skomponowanego specjalnie na tę okazję.Blanka za�stanawiała się, czy rzeczywiście jest powód do radości - wobec takwielkiej liczby przeciwników: podstępnych krewnych w Anglii, wro�gów na południu Francji, w Szampanii, a także w niepokornej Flan�drii.Rodzina panująca powinna możliwie jak najszybciej pojednaćsię ze wszystkimi, z którymi jest poróżniona, zwolnić z więzieniawysokich rangą hrabiów, zawrzeć z nimi sojusz i w przyszłości, na�dając lenna, wykazać się większą szczodrobliwością.Blanka ubolewała jedynie, że nie jest w stanie przeciągnąć naswoją stronę księcia Bretanii, którego zwano Mauclerc.Był on nie�słychanie ambitnym człowiekiem.Uważał nawet, że przez wzglądna pozamałżeńskie więzy rodzinne może wysuwać roszczenia dotronu Francji [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl


  • Drogi uĹźytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.