X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.na uroczystościach.- Zaśmiał się, jakby powiedział żart, i po�Nie był to kwartet smyczkowy w rodzaju tych, jakich Lyssaprowadził Lyssę i krzywo spoglądającą Jean do sypialni z nis�słuchała często na spotkaniach towarzyskich w Londynie.Cikim sufitem.Lyssa miała nadzieję, że Jean nie pomyślała sobie,mieli bęben, flet i skrzypce.Po paru minutach rozległa sięże ona zachęcała w jakiś sposób Andersona do wygadywaniamuzyka.tych bzdur.- To jest to - powiedziała Jean z aprobatą w głosie i ruszyłaPanna Harrell nie była przygotowana na oddawanie czciw stronę butelek whisky.Nalała do swojej szklanki sporą porcjęzmarłemu.A okazało się, że właśnie w tej sypialni złożonoalkoholu i zaproponowała to samo Lyssie.zwłoki.Chciała się czym prędzej wycofać, ale uniemożliwił jej- Nie, dziękuję - zaprotestowała dziewczyna.to strumień odwiedzających i zanim się spostrzegła, stanęła- Nie chcesz whisky? - Jean zareagowała tak, jakby nigdyprzed ciałem pana Pottera, siedzącego sztywno w łóżku.w życiu nie słyszała odmowy.- Na czuwaniu musisz napić sięPozycja zmarłego wystraszyła ją do tego stopnia, że dostaławhisky.To woda życia.Nawet dzieci ją piją.- Na potwier�czkawki i natychmiast się wycofała.Pozostali zdawali się przy�dzenie swych słów wskazała grupkę dzieci popijających zezwyczajeni do widoku zmarłych.swoich szklaneczek whisky.James Potter był ogolony i ubrany w niebieską marynarkę- Nie, naprawdę dziękuję - powiedziała Lyssa niepewnyma na ramionach miał udrapowany pled z czerwono-zielonegogłosem.Nigdy wcześniej nie piła mocnych alkoholi, tylkotartanu.Kilka siwych włosów na wyłysiałym czubku głowyczasem kieliszek wina do obiadu.zaczesano mu na bok.Lyssa pomyślała, że wygląda na niezbytszczęśliwego uczestnika zabawy.Na jego twarzy nie malował - No, co ty! - naciskała Jean, napełniając szklankę Lyssysię wyraz  spoczywającego w pokoju", tylko raczej coś namimo jej protestów.- Jesteśmy gośćmi.Musimy wypić zakształt gotowości do przetrącenia komuś karku.zdrowie zmarłego.Jak inaczej pójdzie on do nieba, czy piekła,- Cały on - mruknął Anderson.- Mój wuj jak żywy.bez naszych toastów?Lyssa zrozumiała, dlaczego nikt go nie lubił.Czując się Na szczęście dołączył do nich Ian.- Jakiś problem? - %7ładnych problemów - zapewniła go Jean.- Właśnie się Zespół muzyczny skończył pierwszy utwór i zaczął już naraczymy kapką alkoholu.Chcesz jednego?całego grać skoczne kawałki.Szybko pojawiły się pary tań�Nadstawił swoją szklankę, a drugim ramieniem otoczył czących, a pozostali ruszyli do domu po jedzenie.Lyssę.- Oddałaś honory zmarłemu młynarzowi? - spytał Ian, nachy�- Wypij choć łyczek - szepnął jej do ucha.- Odmowę lając się do jej ucha.Jean odeszła przywitać się z przyjaciółmi.potraktują jak zniewagę.Lyssa spojrzała na niego.Lyssa podniosła do góry szklankę i zauważyła, że jej rozu�- Byłam zaszokowana, kiedy zobaczyłam go siedzącegomienie  kapki" zasadniczo różni się od rozumienia tego słowaw łóżku.Nigdy wcześniej nie spotkałam się z czymś takim.przez Jean.Starsza kobieta hojnie napełniła jej szklankę doNigdy też nie widziałam tylu ludzi na stypie człowieka, któregotrzech czwartych i uniosła w górę swoją.nikt nie lubił, albo może po prostu nie byłam na takiej.A ty- Za Jamesa! - zawołała.Nie było innego wyjścia.Lyssaoddałeś cześć?musiała przyłączyć się do gremialnego toastu ze wszystkimi,- Jak na razie udało mi się tego uniknąć.którzy stali wokół nich.- Och - powiedziała Lyssa - więc nie poznałeś jeszczePrzełknęła łyk i zaskoczyło ją, jaki palący smak miała whis�wdowy? - Udała, że się rozgląda dokoła niego w poszukiwaniuky.Zatkało ją, kiedy poczuła ogień alkoholu w żołądku.Doblondsąsiadek i innych krewniaczek Andersonów.- A gdzieoczu napłynęły jej łzy, chociaż wypiła zaledwie kilka kropel.twój dwór? Nie do wiary, że zostawiły cię na chwilę samego.- Coś nie w porządku? - niepokoiła się Jean.Uniósł do góry palec i przyłożył go do ust, jakby chciał jąIan pogłaskał Lyssę po plecach.uciszyć.- Moja siostra nigdy wcześniej nie piła whisky.- Zaprowadziłem je do chłopaków w ich wieku.- A ja myślałam, że jest Szkotką.- Co za wspaniałomyślność!- Jest - powiedział Ian i w milczeniu wzniósł toast w stronę- Nie wspaniałomyślność, tylko spryt.Widziałaś te zazdros�Lyssy, a potem wychylił szklankę ognistej cieczy.ne spojrzenia na twarzach chłopaków, kiedy się pojawiłem?Lyssa obserwowała, jak bursztynowy alkohol znika w jegoRozsądny mężczyzna nie próbuje drażnić swoich gospodarzy [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl


  • Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.