[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Jeżeli odmówisz, powiem glinom, co zrobiłeś.Mantilini, którego wściekłość przygasła już kilka minut temu, wsadził ręce do kieszeni iroześmiał się. Blefujesz. Wcale nie  zaprotestował Esko. Pójdę do radiotelegrafisty i nadam depeszę oodpowiedniej treści. Paul Mantilini wrzuca zwłoki finansisty do rzeki.Jeżeli chcesz mniepowstrzymać, będziesz musiał mnie zastrzelić.Ruthie zostawiła victrolę, przeszła obok roztrzaskanego lodowego łabędzia, wdzięcznieopadła na krzesło i założyła nogę na nogę.Jej jedwabne pończochy zaszeleściły cicho.Niechciała stracić ani chwili z tej podniecającej sceny.Zawsze uwielbiała tańczyć na krawędziniebezpieczeństwa, nic nie wydawało jej się bardziej ekscytujące.Jej spojrzenie wędrowałood Mantiliniego do Esko i z powrotem. Masz prawników  ciągnął Esko. Możesz to zrobić.Założę się, że już wysłałeś kogośze swoich ludzi na rozmowę z policją i Kateriną.Kogoś, kto wyniucha, co się dzieje&Mantilini wzruszył ramionami.Esko mówił prawdę. Jakie dowody mają przeciwko niej? Słabe.Nie ma broni, nie ma świadków zbrodni.Jedyny motyw to mniej więcej dwieściemilionów dolarów i jej zeznanie.Powiedziała, że go zabiła, ale tak czy inaczej to dziurawasprawa. Więc postaraj się.Pokaż mi, jak potężny jest Paul Mantilini.Mantilini uśmiechnął się niewyraznie, jakby nie miał ochoty tłumaczyć się, dlaczego niemoże spełnić prośby Esko. Rzeka wyrzuciła zwłoki sławnego, bardzo bogatego faceta, Esko.Gliny mają ciało iteraz muszą kogoś udupić, bo gazety rozpisują się o tym morderstwie.Muszą aresztowaćpodejrzanego. Wyślij depeszę do Nowego Jorku.Niech twoi prawnicy zawiadomią policję, że zaszłapomyłka, której konsekwencją może być poważne naruszenie prawa.Niech powiedzą, że znają nazwisko prawdziwego zabójcy MacCormicka.Wydobądz Katerinę z więzienia i oddajim mnie. Ciebie? Oszalałeś? Przysięgam, że nigdy nie wymienię twojego nazwiska.Zeznam, że zabiłem go i sampozbyłem się zwłok.Jeżeli wyjaśnisz mi, jak to zrobiliście, moja historia zabrzmi jeszczebardziej przekonująco.Mantiliniemu nie spodobał się ten pomysł.Przez chwilę ze zmarszczonymi brwiamispacerował po kabinie, potem strzelił palcami, podrywając Ruthie na nogi, wreszcie samusiadł, oparł łokcie na kolanach, a brodę na dłoniach.Potarł mocno twarz i wyciągnął rękę,aby pogładzić Ruthie po obleczonej w jedwab nodze. A East River?  zapytał. Zaaresztują cię w porcie. To nie ma znaczenia  odparł Esko. Nie obchodzi mnie, czy zobaczę swój drapaczchmur, ani to, że prasa natychmiast zacznie rozpisywać się o mordercy, który go zbudował.Trudno.Niejedno miasto chlubi się budynkami, które zbudował bandyta, za kilka lat wszyscyo tym zapomną.East River zostanie i ludzie będą się nim albo zachwycać, albo wręczprzeciwnie.A Katerina będzie wolna&Mantilini zerwał się z krzesła. Mogę wyciągnąć ją z więzienia i wsadzić na jej miejsce ciebie, czemu nie.Ale będzieszmusiał to wytrzymać.Będą cię obrzucać błotem, będą cię oskarżać& Nie wszyscy siedzą wmojej kieszeni i zawsze znajdzie się jakiś pieprzony purytanin, który z radością dojdzie downiosku, że może mi się dobrać do skóry.Będziesz musiał trzymać się swojej wersji, Esko, inajprawdopodobniej trafisz na krzesło elektryczne.Esko wytarł ręce i odrzucił zakrwawioną serwetkę. To bez znaczenia.Pójdę na krzesło, tylko uwolnij Katerinę. Zacisnął dłoń na ramieniuMantiliniego.Gangster skinął głową.Blizna na jego powiece była biała jak marmur, szczupła,przystojna twarz wydawała się zupełnie obojętna.Nie uśmiechał się i nie był zły.Ruthiepodeszła do gramofonu i kabinę znowu wypełniły dzwięki jazzu.Było gorąco i parno, jak to w Nowym Jorku, w środku lata.Esko obserwował z pokładuzbliżające się ku niemu sylwetki wieżowców na Manhattanie i gęste, przelewające się powolifale w porcie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl
  •