X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.%Powinnam już tam być.Ale nie ruszała się.Zledziła grę ciotki, która właśnie zalicytowała sto od asa.Podparła brodęręką, pochłonięta bez reszty przebiegiem gry.Skoczyła na równe nogi, słysząc, że bije trzecia.% Do licha! % rzuciła brutalnie.Pani Maloir, który liczyła bitki, zachęcała ją swym miękkim głosem.% Kochanie, byłoby dobrze, żebyś się już tego jak najprędzej pozbyła.% Załatw to szybko % rzekła pani Lerat tasując karty.% Pojadę pociągiem o wpół do piątej,jeśli zdążysz z pieniędzmi przed czwartą.% Och, to nie potrwa długo % szepnęła.W dziesięć minut przy pomocy Zo� włożyła suknię i kapelusz.Nie przejmowała się, że jestubrana niedbale.Gdy już miała wyjść, znowu odezwał się dzwonek.Tym razem przyszedłwęglarz, który postanowił dotrzymać towarzystwa odnajemcy powozów.Będą się razem za-bawiali.Chcąc uniknąć przykrej sceny, Nana przeszła przez kuchnię i zwiała schodami ku-chennymi.Zresztą często wychodziła tamtędy, musiała tylko unieść spódnicy.% Gdy kobieta jest dobrą matką, należy jej wszystko wybaczyć % rzekła sentencjonalnie pa-ni Maloir znalazłszy się sam na sam z panią Lerat.% Mam osiemdziesiąt od króla % odparła pani Lerat, którą gra pasjonowała.I obie bez pamięci pogrążyły się w kartach.Ze stołu nie było jeszcze sprzątnięte; niewyrazna mgiełka wypełniała pokój, rozchodził sięzapach jedzenia i dym z papierosów.Panie zabrały się znowu do ssania cukru maczanego walkoholu.Już z dziesięć minut grały tak ssąc cukier, gdy na odgłos trzeciego dzwonka Zo�weszła nagle i szturchnęła je poufale.% Słuchajcie, nie przestają dzwonić.Nie możecie tu zostać.Jeżeli przyjdzie wiele osób,będzie mi potrzebne całe mieszkanie.No już, wynoście się!Pani Maloir chciała skończyć partyjkę.Lecz ponieważ Zo� zrobiła minę, jakby zamierzałarzucić się na karty, postanowiła przenieść się z grą gdzie indziej, niczego nie przewracając, apani Lerat zabrała z sobą butelkę koniaku, szklanki i cukier.Spiesznie udały się do kuchni,gdzie siadły przy końcu stołu pomiędzy schnącymi ścierkami i szaflikiem, pełnym jeszczepomyj.% Więc mówiłyśmy trzysta czterdzieści.Teraz pani kolej.% Wychodzę w kiery.Gdy Zo� wróciła, były znowu pochłonięte grą.Po chwili milczenia, gdy pani Lerat tasowałakarty, pani Maloir spytała:% Kto przyszedł?% Och, nikt godny uwagi % odparła służąca niedbale.% Młodziutki chłopiec.Chciałam goodprawić, ale jest taki ładny, jeszcze bez zarostu, ma niebieskie oczy i dziewczęcą twarzycz-kę.Więc mu ostatecznie powiedziałam, żeby zaczekał.Trzyma w ręku ogromny bukiet i zanic nie chce go odłożyć.Ten smarkacz powinien jeszcze chodzić do szkoły i obrywać klapsy.Pani Lerat poszła po karafkę z wodą, żeby przygotować grog.Cukier wywołał pragnienie.Zo� szepnęła, że ona także skosztowałaby chętnie.Mówiła, że czuje w ustach gorycz jakby zżółci.% A gdzież tkwi ten malec? % spytała pani Maloir.% Ano tam, w tylnym pokoiku, tym nieumeblowanym.gdzie jest tylko stół i kufer mojejpani.Tam lokuję takich nicponiów.Mocno cukrzyła grog, gdy nagle, na dzwięk dzwonka elektrycznego, skoczyła na równe no-gi.Psiakrew! Nie można spokojnie wypić! Jak się zacznie dzwonienie, to już jest urwaniegłowy.Ale pobiegła otworzyć.Po chwili, na pytające spojrzenia pani Maloir, odpowiedziała:24 % To tylko bukiet.Pokrzepiły się wszystkie trzy, przepijając do siebie.Kiedy Zo� sprzątnęła wreszcie ze stołu iprzyniosła talerze do zlewu, odezwały się dalsze dwa dzwonki.Ale to nie było nic godnegouwagi.Informowała kuchnię dokładnie, dwa razy pogardliwie powtórzyła:% To tylko bukiet.Tymczasem obie panie pomiędzy jedną bitką a drugą wybuchały śmiechem słysząc od Zo�,jakie miny robią w przedpokoju wierzyciele na widok przysyłanych kwiatów.Pani znajdzieswoje bukiety na gotowalni.Szkoda, że kwiaty tyle kosztowały i że nie można dostać za nienawet dziesięciu su.Ile to straconych pieniędzy.% Ja % rzekła pani Maloir % chciałabym mieć codziennie to, co mężczyzni wydają w Paryżuna kwiaty dla kobiet.% Ho! ho! Też mi skromna % szepnęła pani Lerat.% Mnie wystarczyłoby choćby to, co wy-dają na szpagat do wiązania kwiatów.Moja droga, sześćdziesiąt z damy.Była za dziesięć minut czwarta.Zo�, zdziwiona, nie mogła zrozumieć, dlaczego pani takdługo nie wraca.Zwykle, gdy musiała wyjść po południu, załatwiała to migiem.Lecz paniMaloir oświadczyła, że nie zawsze można wszystko zrobić tak, jak się chce.% Bywają prze-cież przeszkody w życiu % oświadczyła pani Lerat.Trzeba poczekać.Jeżeli jej siostrzenicasię spóznia, widocznie zatrzymały ją jakieś sprawy, prawda? Zresztą im to nie przeszkadzawcale, w kuchni czują się świetnie.A ponieważ nie miała już kierów, rzuciła karo.Znowu odezwał się dzwonek.Zo� weszła cała w płomieniach.% Wiecie co, przyszedł gruby Steiner! % powiedziała w drzwiach, ściszając głos.% Wpa-kowałam go do saloniku [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl


  • Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.