X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. W sierocińcu dzieci za�chowują się niczym dzikie zwierzęta w klatce.Jedzą palcami i wypychająsobie policzki jedzeniem, jakby to był ich ostatni posiłek w życiu!Dorothy i Elizabeth ze wstydu spuściły wzrok.Daphne natomiast nie�zbyt przejęła się naganą.84  Inaczej pewnie nic by dla nich nie zostało  stwierdziła Gwyneira. Widać przecież, jakie są chude.Ale co to ma być?  Ponownie wskazałana stół.Helen poprawiła nieco położenie noża. Pokazuję dziewczętom, jak dama powinna zachowywać się przy sto�le, a przy okazji uczę ich najważniejszych umiejętności wymaganych od po�rządnej służby  powiedziała. Nie przypuszczam, żeby zostały przyjęte dowielkopańskich domów, gdzie mogłyby wyspecjalizować się jako pokojówkiczy kucharki.Podobno ze służbą w Nowej Zelandii jest bardzo zle.Dlategochcę wyposażyć dziewczynki w jak najbardziej wszechstronne wykształcenie,żeby mogły być przydatne swoim państwu pod wieloma względami.Helen skinęła przyjaznie głową w stronę Elizabeth, która wprawnymruchem napełniła wodą jej kubek.Serwetką wytarła ze stołu drobne kro�pelki.Gwyneira wciąż była sceptycznie nastawiona. Przydatne?  zapytała. Te dzieci? Już wczoraj chciałam zapytać, poco ktoś wysyła je za morze, ale teraz zaczynam rozumieć.Czy słusznieprzypuszczam, że chciano pozbyć się ich z sierocińca, ale w Londynie niema zapotrzebowania na małe i na wpół zagłodzone służące?Helen skinęła głową. W sierocińcu liczą każdy grosz.Trzymanie jednego dziecka kolejnyrok w sierocińcu, wyżywienie go, ubranie i posłanie do szkoły kosztuje trzyfunty.Miejsce w kajucie kosztuje co prawda cztery, ale dziecko ma się już razna zawsze z głowy.W przeciwnym wypadku musieliby jeszcze co najmniejprzez dwa lata utrzymywać przynajmniej Rosemary i blizniaczki. Ale przecież ulgowe opłaty dotyczą tylko dzieci do lat dwunastu wtrąciła Gwyneira, zaskakując Helen.Czy ta bogata panna rzeczywiściedowiedziała się o cenę biletów za koje na międzypokładzie?  A na służbęmogą być przyjęte dopiero wtedy, gdy skończą co najmniej trzynaście lat.Helen porozumiewawczo przewróciła oczami. W praktyce są przyjmowane już dwunastolatki, ale jestem przeko�nana, że Rosemary ledwie skończyła osiem lat.Ale ma pani rację.Dorothyi Daphne powinny były zapłacić za cały bilet.Panie z komitetu sierocińcanieco je jednak przed podróżą odmłodziły. A ledwie dopłyniemy, jakimś cudem z powrotem zrobią się starszei będzie można przekazać je w służbę jako trzynastolatki!  Gwyneira roze�śmiała się i zaczęła szukać czegoś w kieszeniach swojej obszernej podomki,85 na którą miała tylko lekką narzutkę. yle się dzieje na tym świecie.Pro�szę, dziewczęta, macie wreszcie coś porządnego na ząb.Pięknie jest bawićsię w obsługiwanie przy stole, ale od tego nie utyjecie ani grama.Częstuj�cie się!Młoda kobieta z zadowoleniem pokazała przyniesione pączki i droż�dżówki.Dziewczynki natychmiast zapomniały o dopiero co wyuczonychmanierach i rzuciły się na smakołyki.Helen próbowała przywrócić trochę porządku i przynajmniej równopodzielić podarowane słodycze.Gwyneira promieniała. Miałam dobry pomysł, prawda?  zapytała Gwyneira Helen, gdysześć dziewczynek, żując i przełykając, przykucnęło na burcie znajdującejsię nieopodal łodzi ratunkowej.Zgodnie z zaleceniem odgryzały małe ka�wałki i nie wpychały sobie całych ciastek do buzi. Na górnym pokładziepodają dania jak w Grand Hotelu, od razu więc pomyślałam o tych paniwychudzonych myszkach.I trochę uszczknęłam ze stołu ze śniadaniem.Pani to pochwala, prawda?Helen przytaknęła. Na tutejszej diecie z pewnością nie nabiorą ciała.Porcje są naderskromne i do tego musimy same przynosić sobie jedzenie z kambuza.Star�sze dziewczynki połowę zdążą więc podkraść po drodze, pomijając już to,że wśród rodzin emigrantów na międzypokładzie jest kilku bezczelnychłobuziaków.Wciąż są nieco onieśmieleni, ale wystarczy poczekać ze dwa,trzy dni, jak zaczną czaić się na dziewczęta i domagać się opłat w naturzeze przepuszczenie! Ale te kilka tygodni jakoś wytrzymamy.A ja będę staraćsię czegoś je nauczyć.Do tej pory nikt o to nie zadbał.Gdy dziewczynki najpierw jadły, a pózniej bawiły się z Cleo, młodekobiety przechadzały się po pokładzie i rozmawiały.Gwyneira była do�ciekliwa i pragnęła jak najwięcej dowiedzieć się o swojej nowej znajomej.W końcu Helen opowiedziała jej o swojej rodzinie oraz posadzie u państwaGreenwoodów. Czyli jeszcze nie była pani na Nowej Zelandii?  zapytała nieco roz�czarowana Gwyneira. Czy wczoraj nie powiedziała pani, że pani mąż tamna panią oczekuje?Helen się zaczerwieniła. Cóż.Mój przyszły mąż.Ja.Pewnie uzna to pani za szaleństwo,ale płynę do tego odległego kraju, żeby wyjść za mąż.Za człowieka, które86 go znam tylko z listów. Zawstydzona wpatrywała się w deski pokładu.Dopiero opowiadając o tym innym ludziom, w pełni uświadamiała sobie,na jak niebywałą przygodę się zdecydowała. Z panią jest więc tak jak ze mną  stwierdziła lekkim tonem Gwyneira. Mój to nawet do mnie jeszcze ani razu nie napisał! Pani też?  zdziwiła się Helen. Pani też przyjęła oświadczyny ja�kiegoś nieznajomego?Gwyn wzruszyła ramionami. Cóż, tak zupełnie nieznajomy to on nie jest.Nazywa się Lucas Warden, a jego ojciec formalnie poprosił w jego imieniu o moją rękę. Przy�gryzła wargę. Właściwie zgodnie z formą  poprawiła się. Wszystkojest więc w porządku.Ale jeśli chodzi o samego Lucasa.Mam nadzieję,że chce się ożenić.Jego ojciec nie powiedział mi, czy wcześniej go w ogó�le o to pytał.Helen się roześmiała, Gwyneira jednak mówiła poważnie.W ciąguostatnich kilku tygodni przekonała się, że Gerald Warden nie jest czło�wiekiem, który zadaje wiele pytań. Owczy baron" podejmował decyzjeszybko i samodzielnie, a gdy ktoś inny próbował się wtrącić, potrafił dośćopryskliwie reagować.W ten sposób udało mu się podczas kilku tygo�dni pobytu w Europie załatwić niewiarygodną liczbę spraw.Wszystkiekwestie, zakup owiec czy różne umowy z importerami wełny, ustaleniaz architektami i specjalistami od budowy studni czy zdobycie narzeczo�nej dla swojego syna, załatwiał na chłodno i w zapierającym dech w pier�siach tempie.Właściwie Gwyneirze podobało się takie zdecydowane za�chowanie, czasami jednak rodziły się w niej pewne obawy [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl


  • Drogi uĹźytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.