X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zresztą - zawiesiła głos.- Jak będziejuż po wszystkim, nie zechcesz wrócić.Nikt nie chce.*Paloma szykowała się do wyjścia, kiedy wpadł Nor�bert.Prosto od dziadków z Podkarpacia.Wziął prysz- nic, poprosił, żeby zjedli razem śniadanie.Nawet sampokroił pieczywo.Był tak miły, że odważyła się zapytać,co z wyjazdem.- A co ty byś chciała? - spytał, wprawiając ją w zdzi�wienie.- W zasadzie bez znaczenia - bąknęła.Wszędzie robi to samo.Ranki spędza na sali, ćwi�cząc pilates, po śniadaniu leżakuje ukryta pod paraso�lem z filtra 50+.Trochę pływa, ale tak by nie zniszczyćfryzury.Większość dnia poświęca lekturom nowych po�radników.Na Rodos przeczytała po raz pierwszy Zcież�kę mistrzów, w Turcji - Aańcuch szczęścia, a podczasrejsu Nilem Towarzyski bezradnik.Uważa, że to byłynajbardziej udane wakacje, nawet jeśli zbyt wiele niezwiedziła.- Nie wiem, może Costa Adeje? - podsunęła.- Tro�chę oklepane, za to klimat idealny.I nie ma tylu pija�nych Anglików, co w Playa de las Americas.Brzydkie budki z plastikowymi krzesełkami i wi�dokiem na smutną, pokrytą ciemnym wulkanicznympiaskiem plażę.Betonowa podłoga, lepiące się obrusyz tandetnej ceraty, zbyt głośno puszczony telewizor.Tłuste, zakolczykowane brzuchy angielskich dziew�czyn, ich rechot przypominający krzyki tamtejszychmew.Ciekawe, że lepiej zapamiętał nieistotne szcze-9óły niż wyprawę do krateru El Teide.Na szczęściePorobił fotki.Ciągle je pstrykał, o co się sprzeczali z Bonsai.Ona nie robiła żadnych zdjęć.Mówiła, że maarchiwum w głowie.- Albo tu - delikatnie szturchnęła się palcem w mo�stek.- Przecież wszystko się z czasem zaciera.Ja przy�najmniej mogę przejrzeć slajdy.- I przeglądasz?Tylko raz, tuż po powrocie z Karaibów.Chciał siępochwalić przed znajomymi z biura promocji.W od�wecie zaprosili go na wielki pokaz slajdów z ich wy�prawy po Ekwadorze.Wtedy zrozumiał, że zdjęciazbieramy tylko dla siebie.- Albo dla potomnych - dodał.- %7łeby mogli się pośmiać z obciachowych sukienekbabci Wandy albo dorobić Wielką Historię do wąsi�ków pradziadka Stefana.- Najważniejsze, że ja mogę je przejrzeć.W każdejchwili - podkreślił.- To już coś - zabrzmiało to jak lekka kpina.- Mó�wię serio.Mieć wybór - super sprawa.Nawet jeśli totylko złudzenie.Złudzenie? Mógłby polemizować.Ale po co?- W każdej chwili - powtórzył z uporem.- I mogęsprawdzić, jak było.Czy naprawdę? Kiedy w piątek przeglądał zdjęciaz Chorwacji i Turcji nie znalazł nic poza ładnymi wi�doczkami.A przecież tyle się tam wydarzyło. - Po niedzieli sprawdzę oferty biur - obiecał Palo-mie, odkładając naczynia do zmywarki.- Teraz muszęskoczyć do firmy, bo wydzwaniają od szóstej rano.Powinna być zadowolona, wreszcie jakiś przełom,a jednak.Paloma miała wrażenie, że Norbert wycofałsię na bezpieczne stanowisko, zbywając ją byle czym,jak natręta.Sprawdzi oferty? To przecież nic nie zna�czy.Nic, zupełnie.A może niepotrzebnie panikuje.Może Norbert sprawdzi, znajdzie super ofertę i pojadą?Czy nie lepiej myśleć w ten sposób, zamiast się zamar�twiać.Zresztą za chwilę odwiedzi Brzytwę.Co potem?Będą wreszcie żyli spokojnie.Może nawet szczęśliwie,a na pewno inaczej niż teraz.*- Otwarte!Paloma ostrożnie przekroczyła próg.- Dzień dobry! - krzyknęła, oczekując, że w ten spo�sób zmotywuje Brzytwę do odegrania roli gospodyni.- Wchodz, śmiało, śmiało - usłyszała, gdzieś z głębipokoju.- Do końca korytarza i w prawo.Siedzę na bal�konie! No, nareszcie! - przywitała ją  gospodyni", otu�lona w okropny szpitalny koc.- Myślałam, że nigdy tunie dotrzesz.- To mój pierwszy raz - zauważyła Paloma, niecozirytowana. - Racja, następne są zwykle łatwiejsze.Można je�chać z automatu, nie? - zarechotała Brzytwa, opierającbose stopy o barierkę balkonu.- Siadaj, co tak stoisz.- Przyjemne miejsce - przyznała Paloma, usado�wiwszy się w wiklinowym fotelu.- Zwłaszcza wiosną.Dużo drzew, cisza, spokój.Można by tu siedzieć godzi�nami.- Tak właśnie robię.- Tylko pozazdrościć.- Zależy.- Od czego?- Od kontekstu.Paloma przypomniała sobie nagle rodzinne zdjęciezdobiące witrynkę w babcinym salonie.Stara, wyblakłajuż fotka, na której utrwalono jej starszą siostrę Kamęw lnianej sukience, wystrojonych rodziców, eleganckichdziadków.I lato w pełnej krasie.Wszyscy roześmiani po�prawiają rozwiane na wietrze świeżo umyte (rodzice) lubwyondulowane (babcia) włosy.Rodzinna sielanka z oka�zji rubinowych godów.W tym samym czasie ona walczy�ła w szpitalu o każdy oddech.Wszyscy z pewnością sięo nią martwili, ale kiedy w ogródku babci pojawił się za�mówiony na tę ważną uroczystość fotograf, zrobili odpo�wiednie miny. Jakie piękne zdjęcie", mawiali goście.- A ja go nigdy nie znosiłam - zakończyła opo�wieść.Brzytwa wysłuchała w skupieniu, przymknęła oczy,nie odzywając się przez kilka minut. - Twoja rodzina udawała przed obiektywem.Ja ni�czego nie gram, a jednak nie wiem.- Czego nie wiesz?- Czy można mi zazdrościć.- Chyba wiesz, czy jesteś szczęśliwa, czy nie bardzo.- Ach, całe to szczęście - Brzytwa wywróciła ocza�mi.- Stanowczo przereklamowana sprawa.Jak ka�wior, sztuczne cyce i francuski ruch oporu.- Ale wszyscy go szukamy, prawda? A kiedy się tra�fi, wiemy, że to jest to!- Ja nie wiem, jak ocenię ten dzień za miesiąc.Niewiem nawet, czy będę go pamiętać.Księżniczka na balkonie swojej samotnej wieży, po�myślała nagle Paloma, obrzucając Brzytwę współczują�cym wzrokiem.Księżniczka otulona peleryną ze stare�go koca.Brakuje tylko plastikowego diademu.- Chcecie pietruszkowej lemoniady, dziewczyny? -odezwał się nagle ktoś z sąsiedniego okna.- Dawaj - ucieszyła się Brzytwa.Chwilkę pózniej na balkon wkroczył Beret, z ogrom�nym kotem przewieszonym przez jedno (bardzo mu�skularne) ramię.- Macie wspólny balkon? - zdziwiła się Paloma [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl


  • Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam siÄ™ na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treÅ›ci do moich potrzeb. PrzeczytaÅ‚em(am) PolitykÄ™ prywatnoÅ›ci. Rozumiem jÄ… i akceptujÄ™.

     Tak, zgadzam siÄ™ na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyÅ›wietlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treÅ›ci marketingowych. PrzeczytaÅ‚em(am) PolitykÄ™ prywatnoÅ›ci. Rozumiem jÄ… i akceptujÄ™.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.