X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Mogła udawać wdowę pozamożnym kupcu.Była młoda i ładna.Mogła zdobyć je�szcze bogatszego męża, może nawet rycerza.Czy nie byłaby to z jej strony zręczna sztuczka, gdybyze służącej stała się panią? Jeśli lady Aileas mogła sięzmienić, to naturalnie i ona może.Byłoby jej przyjemniezobaczyć miny mieszkańców Ravensloft, gdyby kiedyśprzyjechała tu jako dama.To jednak były tylko marzenia, Elma wiedziała bo�wiem, że jej noga tu więcej nie postanie.Nienawidziła te�go miejsca i wszystkiego, co się z nim wiązało.Najbardziej zaś nienawidziła sir George'a, który nigdynie zwracał na nią uwagi, chyba że akurat miała mu usłu�żyć.A że w ogóle nie obchodziło go, jakie kanalie prowa�dzą mu dom, zasługiwał na to, by go oskubano.Cofnęła się w cień domu Richarda i zadrżała, przypo�mniała sobie bowiem, jak z zimną krwią zadzgał swojegobrata.Ciekawe, co zrobiłby z nią, gdyby wydało mu sięSkan Anula, przerobienie pona.to konieczne?Zerknęła na zarysy zamku i pomyślała, że trudno by�łoby wymarzyć sobie lepszą okazję do ucieczki.W Ra-vensloft panował chaos.Sir George nagle wrócił i zranił żonę, lady Margot pośpiesznie wyjechała, szlochając,a wkrótce po niej wyjechał również Rufus Hamerton.Wyciągnęła worki, które przygotowała specjalnie nadzień wyjazdu.Zniszczone skórzane sakwy zaopatrzyław grubą podszewkę i teraz zaczęła ostrożnie wsuwać podnią monety.Ani wścibski człowiek, ani złodziej nie zauważyłby, żekryje się pod nią niemal fortuna w złocie i srebrze.Gdy skończyła, podniosła sakwy.Okazały się cięższe,niż przewidywała.Na szczęście praca na zamku wyrobiłajej silne ramiona i równie silną wolę.Elma pomyślałao tym z dumą, wymykając się za ogrodzenie domu rządcy.W zacienionym miejscu na trakcie czekał na nią osiołek,którego wyprowadziła ze stajni w Ravensloft.Nie było toszybkie zwierzę, za to jego braku nikt nie powinien za�uważyć.Powoli, żeby nie robić niepotrzebnego hałasu, Elma za�ładowała sakwy na grzbiet osiołka i na wszelki wypadekprzykryła je belami płótna.Jeszcze raz zerknęła na dom Richarda Jollieta.Nikłeświatło majaczyło w oknie na górze.Widocznie wrócił, żeby pozbyć się ciała brata.Znówzadrżała.Z poczuciem, że czas nagli, wspięła się nagrzbiet zwierzęcia i klepnęła je po zadzie.Osiołek ruszył i Elma zaczęła się oddalać od Ravensloft.- Au! - syknął George.W różowawym świetle świtubyło widać grymas na jego twarzy.Leżał na plecach, opie�rając się o poduszki.Blask obejmował również nagą Ai-leas, która siedziała na nim okrakiem. - Leż spokojnie i pozwól się porządnie umyć - skar�ciła go.- Powinniśmy zrobić to od razu po tym, jak prze�myłeś mi twarz.- Odwróciłaś moją uwagę - mruknął George.Potemspojrzał jej w oczy.- Czy jestem aż taki brudny?- Przecież tarzałeś się po podłodze.- Zrobiłbym to jeszcze raz, gdybym wiedział, że bę�dziesz mnie potem tak myła.- Pocałował ją w rękę.Aileas poruszyła się niespokojnie i omal nie strąciłamiski z wodą stojącej na samej krawędzi łoża.- Nie ruszaj się, George!- Jak mogę się nie ruszać, skoro siedzisz mi na piersi?Czy mówiłem ci już, że mam popękane żebra?- Naprawdę? - Przełożyła nad nim nogę, żeby mu ulżyć.Natychmiast chwycił ją za ramiona.- Nie mówiłem poważnie - zachichotał.Aileas klepnęła go w ramię.- Jak mnie będziesz tak nabierał, to naprawdę skoń�czysz z połamanymi żebrami.- Prawdę mówiąc, po lewej stronie rzeczywiście je�stem trochę obolały - wyznał.Tym razem, ku jego żalowi, Aileas zeszła z niegoi uklękła obok.Podłożył sobie dłonie pod głowę i zapa�trzył się w nią z zachwytem.- Nie sądzę, żeby Paracus popierał twój sposób odpo�czywania.- Mój sposób był dobry.Prawie nie musiałam się ru�szać.Za to twój.- Mój?- Nie miałam pojęcia, że tak też można [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl