X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Niektóre z tych dzieci mają prawdziwy talent.Nie uważasz?- Są całkiem dobrzy - przyznał Derek, obserwującjej twarz i jednocześnie masując smukłą nogę.Ciep�łymi palcami gładził napięte mięśnie, aż się stopnioworozluzniły.- Ale największy talent masz ty.Walczyły w niej o lepsze dwa rodzaje doznań.Cudowne uczucie ulgi, jakie przyniosły jej wprawnepalce Derka i niepokój, wywołany dotykiem jego ręki.- Dziękuję ci - powiedziała, przypominając sobie,że właśnie obdarzył ją komplementem.Muszę sięskupić na rozmowie, upominała samą siebie.- To naprawdę wielka szkoda, że zaniedbałaś swo�je studia po wypadku - zauważył Derek.- Och, myślę, że świat rozrywki obejdzie się dos�konale beze mnie - odparła lekko Summer.- Opo�wiedz mi o swoich podróżach.To musiało być fa�scynujące zwiedzać te wszystkie kraje.- Pokoje hotelowe i zadymione biura są wszędziepodobne do siebie - odpowiedział, używając jednegoz rutynowych wykrętów, jakimi posługiwał się przez LATO " 117ponad dziesięć lat.Stał się mistrzem w unikaniu pytańo dawną pracę, sugerując, że była zbyt nudna, abyo niej mówić.- Zwietnie radzisz sobie z młodzieżą.Myślałaś kiedykolwiek o tym, aby uczyć śpiewu i sztu�ki scenicznej?- A ty dobrze robisz kanapki.Czy myślałeś kiedy�kolwiek o tym, żeby zostać kucharzem?Derek spojrzał ostro na Summer.Poczuła się, jakbyją uderzył.- Dlaczego nigdy nie rozmawiasz poważnie? - za�pytał z gniewem.- Musisz wszystko zamieniać w głupiżart?- A czy ciebie nigdy nie męczy pouczanie? - spyta�ła spokojnie.- Nie jestem twoją klientką, Derek.Niewynajęłam cię, żebyś mi udzielał cennych rad.Zostawje dla przedsiębiorców, którzy chcą ich słuchać.- A więc jesteś zupełnie zadowolona, żyjąc tak jakdotąd, dając nieść się prądowi, wykonując pracę, którejnie lubisz, i marnując resztę życia na zabawy i żarty?- Tak! - stwierdziła porywczo.- Zrozum to, De�rek.Jestem taką właśnie płytką, pustogłową dziew�czyną, za jaką mnie od początku wziąłeś.Wiem, żewstyd ci się przyznać, że czujesz pociąg do osoby te�go typu, i na siłę chcesz znalezć we mnie rozczarowa�ną kobietę z aspiracjami.Czas, żebyś uświadomiłsobie, że ta kobieta nie istnieje.Jestem dokładnie taka,jaką mnie widzisz, i nie mam zamiaru być nikiminnym.- Jesteś oszustką, Summer Reed - orzekł Derekzimnym tonem i delikatnie zdjął jej nogę z kolan.- Co chcesz przez to powiedzieć?- To, co słyszałaś.Jesteś oszustką.Aktorką, któragra dwadzieścia cztery godziny na dobę.Udajesz, że 118 " LATOnie istnieje nic poza przyjemnościami, ukrywasz, że tenwypadek cię załamał, bo cię okaleczył i odebrałnadzieje na karierę sceniczną.Przyjmujesz najnudniej-sze posady, ponieważ tak naprawdę chciałabyś śpie�wać, tańczyć i grać.A ponieważ nie możesz, więc niechcesz niczego w zamian.Zgadza się? Udajesz, żepracujesz z młodzieżą w Halloran House tylko dlatego,żeby zrobić przyjemność swemu przyjacielowi, Clayo-wi, a tymczasem realizujesz w ten sposób własneambicje.Unikasz poważniejszych związków z męż�czyznami pod pozorem, że szukasz bohatera, gdyw gruncie rzeczy po prostu się boisz.Ponieważ jedenłajdak nie umiał pogodzić się z twoją niedoskonałoś�cią, uznałaś, że nikt inny też nie będzie potrafił.- Przestań! - krzyknęła Summer, wstrząśnięta dogłębi.W białej jak ściana twarzy jej oczy wydawałysię niezwykle niebieskie.- Kto, do ciężkiej cholery,pytał cię o zdanie? Kto dał ci prawo zachowywaćsię, jakbyś mnie znał od wieków?- Bo cię znam, Summer - odparł niewzrusze�nie.- Obserwowałem cię.Dostrzegłem smutek w two�ich oczach i na twarzy, gdy sądziłaś, że nikt na ciebienie patrzył, a także tęsknotę, kiedy twoi przyjacieletańczyli, a ty siedziałaś w kącie.Widziałem, ile odwagibyło ci trzeba, aby spotkać się z obcymi ludzmi w moimdomu, oraz skurcz bólu, gdy ktoś nietaktownie zapy�tał, dlaczego kulejesz.I ujrzałem radość w twoichpięknych oczach dziś po południu, kiedy pracowałaśz tymi dzieciakami, śpiewając, tańcząc i reżyserując.Summer klasnęła w ręce w przesadnym geściezachwytu i zdumienia.- Derek, to nie do wiary! - wykrzyknęła.- Odkiedy umiesz czytać w ludzkich myślach? Powinieneśwystępować w kabaretach lub klubach nocnych, a ja LATO " 119byłabym twoją asystentką, skoro, jak mówisz, marzęo karierze scenicznej.- Do pioruna, Summer, przestań! - zawołał De�rek, kładąc jej ręce na ramionach, jakby chciał niąpotrząsnąć.- Czy nie możesz przestać się wygłupiaćnawet na tyle, żeby się na mnie wściec? Zwymyślajmnie, uderz; zrób, co chcesz, tylko przestań ukrywaćswoje uczucia za tym idiotycznym błaznowaniem.Summer poczuła, jakby coś w niej pękło.Runęłajakaś tama i wyzwoliła potok uczuć.- Czego ty ode mnie oczekujesz? %7łebym się zała�mała i upadła ci na pierś ze szlochem, rozpaczając nadokrutnym figlem, jakiego mi spłatał los? A więcdobrze, proszę bardzo! Kiedy ocknęłam się w szpitalu,nie mogłam znieść myśli, że mam krwawą miazgęzamiast nogi.Umierałam ze strachu, gdy lekarzemówili, że może trzeba będzie ją amputować.Niena�widziłam ataków bólu tak strasznego, że krzyczałami błagałam o środki uśmierzające.Serce mi pękało,gdy człowiek, którego kochałam, patrzył na mniez litością, a potem wyraznie stwierdził, że nie możeżyć z inwalidką.Nienawidziłam długich miesięcy spę�dzonych w łóżku i operacji, po których miałamw kolanie więcej sztucznych kości niż prawdziwych [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl


  • Drogi uĚźytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.