[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.W połowie drogi zza zakrętu wyłonił się czarnoskóry mężczyzna.Moe zesztywniał i Liz przemknęło przez myśl, że może tamten jest jakimś zagrożeniem.Krótki uścisk dłoni i zdawkowa prezentacja rozwiały niepokój, ale przez cały czas Moe się nieodprężał.Aaron z kolei był całkowicie wyluzowany.To typ człowieka, przy którym masz wrażenie, że znaciesię od lat.Dorastając w Waszyngtonie, Liz widziała podobną charyzmę u polityków i finansistów, odruchowojej nie ufała.Moe i Aaron rozmawiali, a ona usiłowała odgadnąć, skąd się znają Może to też policjant?Ale co by robił u mamy Moego?Wyczuwając długą historię, czekała cierpliwie.Osobisty trener?Nie, coś więcej, jej skarb za bardzo się spinał.Może młody czarny chłopak mamy?Zdawała sobie sprawę, że zbyt szybko kategoryzuje ludzi; nie mogła się jednak powstrzymać.Przystojny, ale zdecydowanie za dużo czasu spędza przed lustrem.Zwietne ciuchy, ale to samo.Bardzo uprzejmy, staranna dykcja i inteligentne oczy, ale o wiele za śliski.Liz nazywała takichGraczami Pierwszej Ligi.Niewiele różnił się od facetów, z którymi spotykała się przed Moem, tyle że bez polem LigiBluszczowej.Jak zarabiał na życie?Prawnik z wizytą domową? Być może.Albo coś z show-biznesem  agent? Moe mówił, że Maddy kiedyś próbowała sił na scenie i ekranie,ale nigdy nie zaszła za daleko.Nauczyciel gry aktorskiej? No, wystarczająco przystojny, do tego markowe ubrania i małe,wypasione porsche.Niezle mu się powodzi.Albo tylko udaje, przecież to L.A. Może właśnie dlatego sprawiał wrażenie Natychmiastowego Przyjaciela  spodziewał się, żezostanie rozpoznany.Liz nie mogła sobie przypomnieć, żeby kiedykolwiek go widziała.Kiedy sobie poszedł, miała już skompilowane dossier.Moe patrzył, jak porsche odjeżdża z piskiemopon.Skrzywiona mina sugerowała dezaprobatę.Rozbuchana konsumpcja nie leżała w stylu Moego.Jeszcze jedna rzecz, która łączyła go z Liz.Samochód dawno zniknął, ale Moe nadal stał wpatrzony w ulicę.Liz ujęła go za grube jak pień ramię. Chodz, chcę poznać kobietę, która sprezentowała cię światu.Ruszyli dalej.Liz już nie wytrzymała. Aaron pracuje z twoją matką? To mój brat. W sensie, że jest spoko? W sensie rodzeństwa. Nie, naprawdę, kochanie, pytam poważnie. Bardzo bym chciał żartować.W ciągu następnych kilku tygodni Liz wyciągnęła z Moego całą historię dotyczącą jego relacji zbratem.Obaj ich ojcowie byli policjantami, obaj nie żyli.Może na tym polegał problem: jeden tata zastąpił drugiego, posklejana rodzina.Jeśli tak, matkajeszcze bardziej skomplikowała życie synom.Najwyrazniej seryjna żona, Madeleine Fox Reed Guistone Entley   ale o Entleyu nie rozmawiamy,moja droga  pochowała trzeciego męża piętnaście lat temu.Bogaty ortodonta i przedsiębiorca z wizją , Stan Guistone zainwestował w nieruchomości dość, by zapewnić wdowiepo sobie przyjemny styl życia.Dwa lata po jego śmierci spróbowała ponownie, rozwiodła się z niemrawym nierobem Entleyem po kilku miesiącach.Trzymała w ramkach zdjęcia swoich mężów numer jeden, dwa i trzy na komodzie w sypialni, co Liz zauważyła podczas tej samej niedzielnej wizyty, kiedy poszła do łazienki Maddy, bo Moe zająłgłówną.Dwaj gliniarze w mundurach i przysadzisty, siwy człowieczek o krzaczastych brwiach, w marynarcez szerokimi klapami.Aaron wyglądał jak kopia swojego ojca.Moe był potężniejszy niż swój ojciec, a przyjemne, symetryczne rysy twarzy odziedziczył po Maddy.Ale cera ta sama.kontur oczu.I uszy też.Funkcjonariusz Darius Fox, zmarły.Funkcjonariusz John Jasper Reed, zmarły.Doktor Stanley Edgar Guistone, stomatolog, tak samo.Ta kobieta zawyżała statystyki śmiertelności.Trzech mężów, dwoje dzieci.Gdyby miała dziecko z doktorem G., biedne maleństwo mogłowyglądać jak szop z depresją.Teraz ciekawość rodzinnej historii Moego męczyła Liz jeszcze bardziej, ale postanowiła nienaciskać.Presja w przypadku większości mężczyzn nie skutkowała, na pewno nie podziałałobydobrze na Moego.Liz dużo podróżowała, on pracował w nienormowanych godzinach, więc musieli rozsądniegospodarować wspólnym czasem.Nie było sensu psuć przyjemnych chwil napomknieniem o Aaronie.Mimo to taki poziom wrogości między braćmi ją intrygował.Sama miała dwóch i ich uwielbiała.Sean i Jay kiedyś trochę się ścierali, ale teraz świetnie się dogadywali.Razem grali w golfa, naBoga.Za to Moses i Aaron.ktoś głupi mógłby założyć, że w grę wchodzi rasa, bo głupi ludzie zawszerzucali się na  oczywiste rozwiązania , tłumaczące skomplikowane problemy.Błąd Małego Człowieka, tak to nazywała, na cześć pewnego przypadku z okresu stażu.Wmieszkaniu przy Menlo Park znaleziono zwłoki mierzącej metr dziesięć kobiety, w stanie zbytzaawansowanego rozkładu, żeby przyczyna śmierci była oczywista.Po autopsji doktor Lieber,patolog, kazał wszystkim zgadywać.Ci najbardziej odważni sugerowali karłowatośćkręgowonasadową i wynikłe z tego kłopoty ze zdrowiem.Okazało się, że kobieta paliła trzy paczki papierosów dziennie i umarła na raka gardła.Liz spędziła z Moem dość czasu, żeby wiedzieć, że naprawdę jest on rzadkim typem Amerykaninanieodróżniającego kolorów.I teraz rozumiała dlaczego. Niezależnie od swojego wpływu na długość życia mężczyzn, Maddy musiała być osobą bardzoniezależną, skoro wyszła za czarnego faceta w czasach, kiedy jeszcze robiono z tego dużą aferę.A potem biały z dalekiego południa.Może dorastanie z Aaronem sprawiło, że Moe mógł go swobodnie nie lubić bez obawy, że pojawisię słowo na  r.Ale wciąż nie dość swobodnie, żeby wytłumaczyć Liz, czemu nie znosi swojego brata.Dom Maddy na wzgórzach był pełen duchów, ale sama Maddy nie wyglądała na osobę udręczoną.W przeciwieństwie do jej młodszego syna.Któregoś dnia Liz miała tę zagadkę rozwiązać. 12Dwadzieścia minut po tym, jak Aaron znalazł sobie punkt obserwacyjny naprzeciwko ColdSnake,Rory Stoltz wciąż siedział w klubie.Kolejka przed wejściem nie przesuwała się, chociaż desperaci nie tracili nadziei.Bramkarz wbiałym kostiumie i meloniku udawał, że nie istnieją.W zasięgu wzroku ani jednego paparazzo, to jednak nie tłumaczyło, dlaczego Stoltzowi pozwolonozaparkować przed klubem i spokojnie minąć bramkarza.Chłopak najwyrazniej był w środku z kimś umówiony, ale hyundai?Aaron sprawdził SMS-y na komórce.Kilka reklam i wiadomość od Liany. wróciłam bezp zadzw jtrPoruszenie przed klubem.Rory Stoltz wyszedł.Zupełnie sam.Aaron nie odrywał wzroku od hyundaia.Stoltz pojechał na wschód do Highland Avenue, skręcił na południe do Santa Monica Boulevard, tamz kolei na zachód.Robił wielką pętlę, pozornie bez sensu.chyba że interesowała go przejażdżka przez samo sercewybiegu męskich prostytutek.A więc może tu chodziło o alternatywny styl życia.Ale jak to się miało do blisko półgodzinnejwizyty w lokalu hetero, takim jak ColdSnake?Hyundai mijał leniwie spacerujących młodych mężczyzn i panio-panów w najróżniejszych stadiachkamuflażu.Stoltz nawet nie zwolnił, żeby rzucić okiem na towar, pojechał prosto do La Cienega,gdzie skręcił na północ i wrócił na Sunset.W końcu znalazł się przecznicę na wschód od ColdSnake,tam myknął w lewo.Jedno wielkie bezsensowne okrążenie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl
  •