X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Miał na sobie uzdę.- Powinienem poprosić o błogosławieństwo dla urządzenia wyginającego, ojcze.Możezabrakło tylko tego.Hans położył mu dłoń na przedramieniu.- Niewiele brakowało - powiedział.- Bła! Tak powiedział myśliwy na Jelenim Skoku - odpowiedział Gottfried, po czymwskoczył na metalowe bębny, za którymi kucali i rozkładając ramiona zawołał.- Oto mojeciało!Hans ściągnął go w błoto chwilę zanim przez otwartą przestrzeń przeleciał rójpocisków.- Głupcy - powiedział Hans.- Jeśli uszkodzą ściany, statek nigdy nie pożegluje.Musimy.Musimy.- jego ciało wydało dzwięk jak koncertyna, ponieważ Krenkowie posiadali na całej jego powierzchni wiele małych otworów.- Ach, czy ciepły czas nigdy nienadejdzie?- Zawsze w końcu przychodzi lato - powiedział Dietrich.Zwracając się do Gottfrieda dodał:- Nie wolno ci popadać w rozpacz i odrzucać życia z powodu jednego niepowodzenia.- To nie był akt rozpaczy - powiedział Dietrichowi Hans - a nadziei.Po czym, skoro opuściła go chwilowa panika, podsumował:- Musimy obalić Gscherta.- Aatwiej ci tak mówić niż nam - powiedział Gottfried.- Służysz Kratzerowi i nie jesteś związany przysięgą z panem statku, jak my.A jednak,choć smuci mnie, że muszę go poniżyć, trzeba to zrobić.- Ilu przyprowadził?- Bła! Wygląda na to, że wszystkich oprócz Zachariasza.Potem wywiązała się dziwna, powolna walka.Przyzwyczajonemu do konnego starcia iwalki wręcz Dietrichowi cała sprawa wydała się bardzo dziwna, ponieważ walczący przezdługi czas zachowywali całkowity bezruch.Ukryci za beczkami jego towarzyszeprzypominali posągi, ale posągi, które poruszały się niedostrzegalnie.Za każdym razem kiedyzerkał na Hansa, sługa gadającej głowy przesuwał się w inną pozycję.Podobny styl walki,uświadomił sobie, musiał doskonale odpowiadać ludowi o wzroku wyczulonym na ruch,ponieważ całkowity bezruch czynił ich trudnymi do zobaczenia.Wystawiał ich jednak naniebezpieczeństwo w walce przeciwko atakującym w pędzie.Przyszło mu do głowy, żegdyby w dzień kiermaszu Gschert i Manfred walczyli ze sobą, każda strona byłabywystawiona na ryzyko przez swoje słabości wobec drugiej, ponieważ bezruch w obliczuszarży był tak samo śmiertelnie grozny, co pędzenie do ataku przeciwko wrogom obdarzonymwyraznym postrzeganiem ruchu.Od czasu do czasu, wystrzał pot de fer sygnalizował jakiś nieostrożny ruch.WtedyKrenkowie pokazywali, że w rzeczywistości potrafili poruszać się szybko.Pociski ocierały sięz jękiem o beczki albo odzierały z kory gałęzie drzew.Walczący zajęli oddalone od siebiepozycje, z których ostrzeliwali się nawzajem.Drżenie krzaków i trzaskanie gałązek w mrokudrzew oznaczało, że ludzie Gscherta robili to samo.To tempo walki wytrącało Dietricha zrównowagi i tęsknił za wrzeszczącym pędem ataku.Nie bez wielkiej zgrozy Dietrich uświadomił sobie, że na polanie pojawił się jakiśKrenk.Nieruchomy jak skała albo drzewo, kucał obok stołu i krzeseł, przy których pożywialisię czasem przy cieplejszej pogodzie uchodzcy.Dietrich nie wiedział, jakimi niedostrzegalnymi etapami dotarł na tę pozycję, a kiedy spojrzał znowu, stworzenie jużzniknęło.Wtedy, zerkając na lewo, ujrzał przycupniętego tam obcego Krenka.Dietrich krzyknąłzaskoczony i zdjęty strachem, i wyskoczyłby na spotkanie śmierci, gdyby Hans nie chwyciłgo zdecydowanie za ramię.- Beatke jest z nami - powiedział, po czym Hans i nowo przybyły dotknęli nawzajemłagodnie swoich kolan.Las zdawał się pełen szarańczy, ponieważ obie strony atakowały się również za pomocąsłów, choć Dietrich słyszał tylko te diatryby, które przechodziły przez Heinzelm�nnchen.Słowa Gscherta były jak miód postawiony przed poszczącym, odwoływały się dowrodzonego głodu posłuszeństwa heretyków.- Przekroczyłeś sprawiedliwość, używając swojej władzy, Gschert - zawołał Hans.-Nawet jeśli urodziliśmy się, żeby służyć, a ty żeby rozkazywać, twoje rozkazy muszą służyćdobru wszystkich [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl


  • Drogi uĹźytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.