X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Pózniej, podczas różnychwydarzeń, których stałem się świadkiem, okazało się, że nie jest ona żydowską Matą Hari,lecz zwyczajnie bolszewicką funkcjonariuszką z Warszawy  z tych najwierniejszych inajbardziej bezkompromisowych bolszewików, których sami bolszewicy rozstrzeliwali znajwiększą zawziętością jako trockistów lub japońskich szpiegów.Wszystko to wydarzyło siępózniej i dowiesz się o tym, kiedy przyjdzie czas.Jak już ci mówiłem, nie uważam się za bardzo mądrego, ale też nie aż tak głupiego, bymnie domyślił się związku między pojawieniem Estery Katz a drukowanymi ulotkami, które sięrozpełzały wśród żołnierzy.W nich znajdowały się, przyznam się, dosyć niepokojące iobrazliwe dla naszego wielkiego imperium określenia: świętą wojnę, pod której sztandaramibyliśmy zgromadzeni, określano jako imperialistyczną, natomiast nas, żołnierzy, jako mięsoarmatnie, mowa była o narodach, które stękały pod butem europejskiego żandarma  Austro-Węgier i ich krwawego cesarza; wyobraziłem sobie tego żandarma jako coś pośredniegomiędzy feldfeblem Zuckerlem a polskim komisarzem policji, panem Wojtkiem, oczywiście zbokobrodami Franciszka Józefa.Pozostawiając żarty na stronie, tekst tych ulotek wydał misię poniekąd sprawiedliwy, ale jednak zuchwały i trudny do zrozumienia, niektóre zaś twierdzenia wprost przesadzone.Nie to, żebyśmy żyli bogato i żeby wszystko miodem imasłem płynęło  wręcz przeciwnie, dla większości była to skromna egzystencja na granicyubóstwa  ale nie przypominałem sobie, żeby ktoś w naszych okolicach stękał pod czyimśbutem, a jeszcze mniej pod butem Jego Wysokości, to już było czyste oszczerstwo, boprzecież on nawet nie postawił nogi w Kołodzcu koło Drohobycza.Wuj Chaimle z tegopowodu powiedziałby, że to jest po prostu przykład agitacji politycznej jako takiej.Poprosiłem rebego Bendawida, by mi wyjaśnił pochodzenie i cel tych ulotek, ale on znówmi odpowiedział: Rusz głową, a pytaj mniej.Ruszyłem głową i w końcu doszedłem do wniosku, że znajdujemy się u progu wielkichzmian, które wywrócą nasze życie tak, jak mój ojciec przewracał na drugą stronę starekaftany, które przy odrobinie wyobrazni i dobrej woli mogły wyglądać jak nowe.Docierały tutakże pogłoski o wydarzeniach w Rosji i to, że podobne rzeczy również zaczynają się i u nas,i w Niemczech.Już wcześniej, jak światło dalekiego echa błyskawicy, gdzieś spoza gór aż do Kołodzcadotarły również pogłoski o jakimś buncie naszych marynarzy z floty austro-węgierskiej wzatoce Cattaro  przy dalekich adriatyckich wybrzeżach Czarnogóry  czyli w ZatoceKotorskiej.Ale, jak już ci doniosłem, ja specjalnie się polityką nie interesowałem, za topolityka ze swej strony przejawiała wciąż większe zainteresowanie moją osobą.Być może ztej przyczyny ludzie z policji wojskowej, którzy przyszli szperać pod siennikami, wdrewnianych żołnierskich kuferkach i w kieszeniach szyneli, tylko mnie jednegowyprowadzili przed szereg rozciągnięty obok żelaznych łóżek, a nie wpychali rąk jedynie wowo intymne moje miejsce z tyłu.Stałem nagi i zawstydzony, kazali zdjąć nawet uszytą przezmamę bieliznę.Niektórzy żołnierze próbowali zachichotać, ale śmiech zamarzł im w soplepod strasznym wzrokiem feldfebla Zuckerla. Co ostatnio czytałeś?  zapytała jakaś ważna osobistość z policji wojskowej w okularacho grubych szkłach, spod których jej oczy zdawały się nienaturalnie szkliste.Popatrzyłem na niego czystymi oczami dziecka. Biblię. Pokaż ją.Co teraz, skoro nie miałem takiej lektury? Ale sytuację uratował rebe Bendawid, który stałnieopodal razem z innymi duchownymi. Biblia jest na przechowaniu u mnie, szanowny panie.Ja mu objaśniam poszczególnerozdziały, ponieważ jest trochę nierozgarnięty. To dobrze.To nawet bardzo dobrze  pobłogosławiło zwierzchnictwo policjiwojskowej, nie tłumacząc, co jest dobrze: to, że jestem nierozgarnięty, czy to, że objaśniająmi Biblię. A co innego ostatnio czytałeś? Może jakieś ulotki, odezwy, apele?Udawać idiotę, żeby ocaleć, jest starożytną sztuką żydowską, porównywalną tylko zhellenistyczną architekturą, a dokładniej z Partenonem.Odpowiedziałem więc: Panie naczelniku, my w grupie czytamy tylko gazetę pułkową.Tam jest wszystko, czegożołnierz i patriota potrzebuje!Zwierzchnictwo zdziwione popatrzyło na mnie przez swoje grube peryskopy. Czy ty aby jesteś %7łydem? Tak jest.Widocznie nie uwierzył, ponieważ podniósł koniuszkiem laski owo moje coś, które zwisaponiżej pępka i wbił w nie swe krótkowzroczne oczy.Jego zdziwienie stopniowo przeszło wzdumienie, milczał chwilę, popatrzył dookoła, pomyślał i w końcu z zadowoleniem klepnąłmnie po gołym ramieniu. Dobrze, ubieraj się! Z tryumfującym spojrzeniem szukałem wzroku Zuckerla, ale on przepowiadał jedyniedługie i ciężkie stanie w pełnym rynsztunku na deszczu.Najwidoczniej feldfebel byłrozczarowany tym, że pod moimi pachami nie znaleziono Kapitału lub przynajmniej zdjęciaLenina czy Lwa Trockiego na tle powiewających flag.Rebe Szmul Bendawid rzucił mi przepraszające i wyrażające winę spojrzenie, ledwodostrzegalnie uniósł ramiona.Miał bogobojnie i pokornie skrzyżowane ręce na piersiach, takjak i pozostali szamani obok niego  ludzie Boga poza jakimkolwiek podejrzeniem.2Na wszelki wypadek Zuckerl zaostrzył reżim i ukrócił jakiekolwiek miejskie przepustkioraz inne tego typu fanaberie, także wizyty w szpitalu wojskowym mieszczącym się wskonfiskowanym domu publicznym, gdzie i tak nie było już ani pań, ani lekarzy.Tylko naszbiedny felczer przepisywał na wszystko  od zwichnięcia nogi do wrzodów dwunastnicy  sólangielską i dezynfekcję łóżka karbolem.I dokładnie w tym punkcie mojej biografii, kiedyprawie cała nasza jednostka wojskowa cierpiała z powodu, można by rzec, epickiej biegunki spowodowanej prawdopodobnie przez zepsutą koninę, która miała udawać wołowinę  ikiedy połowa składu osobowego znajdowała się prawie bez przerwy w kiblach, właśnie wtym momencie otrzymałem list od Sary.Koperta była już otwierana, a potem ordynarniezaklejona brązowym klejem szewskim.Czuję się skrępowany, mówiąc ci o tym, ale prawdanade wszytko: wyjąłem list i ukucnąwszy w kiblu, czytałem raz i drugi, a po policzkuściekały mi łzy.A oto i ów wzruszający list, nie chcę niczego ukrywać:DO �%�%�%�%�%�%�% ENFELDA�%�%�%�%�% PUAK �%�%�%�% KOMPANIAM [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl


  • Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.