X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Po drodze mieliśmy defekt motoru w naszymnowym Buicku, którego kupiła mi wreszcie moja żona na miejsce zrujnowanego Chevroleta;zdaniem protokołu dyplomatycznego był to wóz, który swoim skromnym wyglądemośmieszał mnie jako ambasadora.Gdy przyjechaliśmy na miejsce (spóznieni z powodudefektu), zastaliśmy większość dyplomatów w lesie.Stali wokół jakiegoś pana, który naspowitał.Potem przemawiał do nas G�ring.Miał na sobie średniowieczny strój myśliwski.Jest toduży, tęgi, dobroduszny mężczyzna, który ponad wszystko lubi ludziom imponować.Podczasgdy do nas przemawiał, trzech fotografów wyposażonych w skomplikowaną aparaturędokonało szeregu zdjęć, na co ze szczególnym zadowoleniem wyraził zgodę.Oprowadzał naspotem po lesie, pokazując nam bizony i małe dzikie koniki.Potem wsiadł do staroświeckiegopowozu zaprzęgniętego w dwa konie i powożonego przez jakiegoś wieśniaka.MadameCerutti, małżonka ambasadora Włoch i bardzo pretensjonalna dama, zajęła miejsce po prawicyG�ringa.Cała reszta towarzystwa jechała z tyłu na dwuosobowych chłopskich wózkach.Jechaliśmy wolno przez las, w którym od czasu do czasu można było dostrzec jakiegoś jelenialub orła.Po zakończeniu tej przejażdżki, wsunęliśmy woznicom do ręki po marce lub dwie iprzesiedliśmy się do naszych samochodów, którymi dojechaliśmy do pałacyku myśliwskiego,stojącego nad brzegiem pięknego jeziora.G�ring wyprzedził nas i gdy przyjechaliśmy namiejsce, wyszedł na nasze spotkanie w pięknym, białym, letnim garniturze i oprowadził naspo zbudowanym z bierwion pawilonie, będącym wierną reprodukcją domu jakiegoś średnio-wiecznego wiejskiego dżentelmena, o ile w owych czasach dżentelmeni w ogóle istnieli.Porozsiadaliśmy się, gdzie kto chciał, popijając herbatę, kawę lub piwo, zależnie od gustu.Nalewo ode mnie siedział wicekanclerz von Papen, po przeciwnej stronie stołu  ambasadorbrytyjski, sir Eryk Phipps, a o dwa krzesła na prawo ode mnie  ambasador francuski.Rozmowa była absolutnie nieinteresująca, z wyjątkiem może kilku uwag na temat nowejksiążki admirała Spindlera o flocie niemieckiej z czasów wojny światowej.Dyskusja na tentemat urwała się nagle chyba z mojej winy, gdy oświadczyłem: Gdyby narody poznały prawdęhistoryczną, nie byłoby już nigdy więcej wojny.Nie wiem dlaczego, ale w tym miejscu sirEryk i Fran�ois-Poncet głośno się roześmieli; nic jednak nie powiedzieli.Po dłuższej pauzierozmowa przeszła na inne, mniej ryzykowne tematy.O 6-ej G�ring zaczął nas oprowadzać po terenie i na każdym kroku okazywał swojąpróżność; zaproszeni goście coraz to spoglądali po sobie rozbawionym wzrokiem.Zaprowadzono nas na brzeg innego ślicznego jeziora i pokazano nam grobowiec na wysokimkamiennym postumencie zwrócony frontem do wody; tak oryginalnie zbudowanego grobowcaw życiu jeszcze nie wi- działem.Tu pochowana jest pierwsza żona G�ringa; jej szczątki przewiezione zostały tutaj zeSzwecji, gdzie grób jej został sprofanowany przez ludzi czujących urazą do hitlerowskichNiemiec.G�ring szczycił się tym cudownym grobowcem swojej pierwszej żony i oświadczył,że spoczną w nim pewnego dnia również jego szczątki.Ciągnęło się to przez pół godziny.Ponieważ miałem dosyć tych dziwacznych popisów, a ponadto powinienem był o tej porzebyć już w oddalonym o 50 mil Berlinie, razem z sir Erykiem ruszyłem w stronę G�ringa, żebysię z nim pożegnać.Dostrzegła to z daleka lady Cerutti i szybko zerwała się z miejsca: niemogła pozwolić na to, żeby ktoś odebrał jej prawo do zajmowania w każdej sytuacjipierwszego miejsca.13 czerwca 1934.Zroda.Byłem na przyjęciu popołudniowym u G�ringa w jego pięknej berlińskiej rezydencji.Byłodużo członków korpusu dyplomatycznego.Utalentowany minister Schmitt, który ma takirodzaj pracy, że musi co chwila grozić Hitlerowi podaniem się do dymisji, wziął mnie nastronę, żeby jeszcze raz przedyskutować sprawę podjęcia rokowań handlowych międzyNiemcami i Stanami Zjednoczonymi.Był zdenerwowany i zmartwiony wiadomością, żedojrzewa podobno decyzja, aby z dniem 1 lipca wszelka spłata niemieckich długów zostałacałkowicie wstrzymana [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl