[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Potem podszedÅ‚ do mÅ‚odego czÅ‚owieka, którego Anderson przed chwilÄ… skuÅ‚.ObróciÅ‚go na bok i popatrzyÅ‚.- Rany, ale siÄ™ cieszÄ™, \e tu jesteÅ› - powiedziaÅ‚ mÄ™\czyzna w kajdankach.- GośćwyskoczyÅ‚ nie wiadomo skÄ…d i myÅ›laÅ‚em, \e ju\, koniec ze mnÄ….Zdejmij mi to, dobra?- Cii - rzekÅ‚ biznesmen i odwróciÅ‚ siÄ™ z powrotem do detektywa, który usiÅ‚owaÅ‚dotknąć zródÅ‚a palÄ…cego bólu.Gdyby tylko mógÅ‚ siÄ™gnąć do tego miejsca na plecach,straszliwa mÄ™czarnia na pewno by ustaÅ‚a.Napastnik kucnÄ…Å‚ obok niego.- To ty - szepnÄ…Å‚ do biznesmena Anderson.- Ty zabiÅ‚eÅ› LarÄ™ Gibson.- Jego wzrokprzesunÄ…Å‚ siÄ™ na czÅ‚owieka w kajdankach.- A ten to Fowler.MÄ™\czyzna skinÄ…Å‚ gÅ‚owÄ….- Zgadza siÄ™.- Potem dorzuciÅ‚: - A ty jesteÅ› Andy Anderson.- W jego gÅ‚osiezabrzmiaÅ‚a nuta prawdziwego podziwu.- Nie sÄ…dziÅ‚em, \e wÅ‚aÅ›nie ty bÄ™dziesz mnie Å›cigaÅ‚.Jasne, wiedziaÅ‚em, \e pracujesz w wydziale przestÄ™pstw komputerowych i bÄ™dziesz prowadziÅ‚dochodzenie w sprawie Gibson.Ale nie tu, nie w terenie.Niesamowite.Andy Anderson.Prawdziwy czarodziej.- BÅ‚agam.mam rodzinÄ™! BÅ‚agam.Wtedy morderca zrobiÅ‚ coÅ› dziwnego.TrzymajÄ…c w jednej dÅ‚oni nó\, drugÄ… dotknÄ…Å‚ brzucha policjanta.Potem przesunÄ…Å‚palce po klatce piersiowej detektywa, liczÄ…c \ebra, pod którymi w szaleÅ„czym rytmie tÅ‚ukÅ‚osiÄ™ serce.- BÅ‚agam - powtórzyÅ‚ Anderson.Morderca znieruchomiaÅ‚, po czym nachyliÅ‚ siÄ™ do ucha Andersona.- Nigdy niepoznasz nikogo tak dobrze jak w takiej chwili - szepnÄ…Å‚ i kontynuowaÅ‚ upiorne badanie jegopiersi.IIDemonyHaker nowej generacji; nie nale\aÅ‚ do trzeciego pokolenia tych, których natchnieniembyÅ‚o niewinne oczarowanie.ale do czwartego pokolenia, pozbawionego prawa gÅ‚osu, którympowoduje tylko gniew.Jonathan Littman The WatchmanRozdziaÅ‚00001010/dziesiÄ…tyO trzynastej do wydziaÅ‚u przestÄ™pstw komputerowych wszedÅ‚ wysoki mÄ™\czyzna wszarym garniturze.TowarzyszyÅ‚a mu krÄ™pa kobieta ubrana w oliwkowozielone spodnium.EskortowaÅ‚oich dwóch funkcjonariuszy stanowej w wilgotnych od deszczu mundurach i z ponurymiminami.Wszyscy skierowali siÄ™ do boksu Stephena Millera.- Steve? - powiedziaÅ‚ wysoki mÄ™\czyzna.Miller wstaÅ‚, przygÅ‚adzajÄ…c dÅ‚oniÄ… rzadkiewÅ‚osy.- Witam, kapitanie Bernstein - rzekÅ‚.- MuszÄ™ ci coÅ› powiedzieć - odezwaÅ‚ siÄ™ kapitan tonem, który Wyatt Gillettenatychmiast rozpoznaÅ‚ jako zwiastujÄ…cy tragicznÄ… wiadomość.SpojrzaÅ‚ tak\e na LindÄ™Sanchez i Tony ego Motta, którzy podeszli bli\ej.- ChciaÅ‚em przekazać to wam osobiÅ›cie.WParku Millikena wÅ‚aÅ›nie znalezliÅ›my zwÅ‚oki Andy ego Andersona.WyglÄ…da na to, \e zabiÅ‚ goten sam czÅ‚owiek, który zamordowaÅ‚ LarÄ™ Gibson.- Och - wykrztusiÅ‚a Sanchez, zasÅ‚aniajÄ…c usta rÄ™kÄ….Zaczęła pÅ‚akać.- Nie, tylko nieAndy.Nie!Twarz Motta pociemniaÅ‚a.WymamrotaÅ‚ coÅ›, czego Gillette nie usÅ‚yszaÅ‚.Patricia Nolan przez ostatnie pół godziny dyskutowaÅ‚a z Gillette em, zastanawiajÄ…csiÄ™, jakiego programu mógÅ‚ u\yć morderca, by dostać siÄ™ do komputera Lary Gibson.Wtrakcie rozmowy otworzyÅ‚a torebkÄ™, wyciÄ…gnęła maÅ‚Ä… buteleczkÄ™ i przystÄ…piÅ‚a do niezbytstosownej czynnoÅ›ci lakierowania paznokci.Teraz pÄ™dzelek zawisÅ‚ bezwÅ‚adnie w jej palcach.- Bo\e jedyny.Stephen Miller przymknÄ…Å‚ na moment oczy.- Jak to siÄ™ staÅ‚o? - spytaÅ‚ dr\Ä…cym gÅ‚osem.OtworzyÅ‚y siÄ™ drzwi, przez które wpadli Frank Bishop i Bob Shelton.- SÅ‚yszeliÅ›my - rzekÅ‚ krótko Shelton.- WróciliÅ›my jak najszybciej.To prawda?Zszokowane miny wszystkich nie pozostawiÅ‚y im \adnych zÅ‚udzeÅ„.- RozmawialiÅ›cie z jego \onÄ…? - zapytaÅ‚a przez Å‚zy Sanchez.- Bo\e, on ma maÅ‚Ä…córeczkÄ™, Connie.Ma dopiero pięć czy sześć lat.- Komendant i psycholog ju\ do nich jadÄ….- Jak to siÄ™ staÅ‚o, do diabÅ‚a? - powtórzyÅ‚ Miller.- Wiemy dość dobrze - rzekÅ‚ kapitan Bernstein.- Mamy Å›wiadka - kobietÄ™, któraspacerowaÅ‚a z psem.Andy zatrzymaÅ‚ chyba wÅ‚aÅ›nie niejakiego Petera Fowlera.- Zgadza siÄ™ - powiedziaÅ‚ Shelton.- To dealer, który naszym zdaniem dostarczyÅ‚ broÅ„mordercy.- WyglÄ…da jednak na to - ciÄ…gnÄ…Å‚ Bernstein - \e Andy wziÄ…Å‚ Fowlera za mordercÄ™.Blondyn ubrany w kurtkÄ™ d\insowÄ….Włókna znalezione na ciele Lary Gibson musiaÅ‚y siÄ™przykleić do no\a, który zabójca kupiÅ‚ od Fowlera.W ka\dym razie kiedy Andy zakuwaÅ‚Fowlera w kajdanki, zjawiÅ‚ siÄ™ za nim jakiÅ› biaÅ‚y mÄ™\czyzna.Pod trzydziestkÄ™, ciemnowÅ‚osy,w granatowym garniturze i z teczkÄ….DzgnÄ…Å‚ Andy ego w plecy.Kobieta pobiegÅ‚a wezwaćpomoc i tylko tyle widziaÅ‚a.Morderca zadzgaÅ‚ te\ Fowlera.- Dlaczego Andy nie wezwaÅ‚ wsparcia? - zapytaÅ‚ Mott.Bernstein zmarszczyÅ‚ brwi.- WÅ‚aÅ›nie to jest bardzo dziwne - sprawdziliÅ›my jego komórkÄ™ i ostatnim numerem,jaki wybieraÅ‚, byÅ‚ numer centrali.Rozmowa trwaÅ‚a caÅ‚e trzy minuty.W centrali nie ma jednakÅ›ladu po tym zgÅ‚oszeniu, nie rozmawiaÅ‚ z nim \aden z dy\urnych.Nikt nie ma pojÄ™cia, jak tomo\liwe.- Prosta sprawa - odezwaÅ‚ siÄ™ haker.- WÅ‚amaÅ‚ siÄ™ do centrali.- Pan jest Gillette - powiedziaÅ‚ kapitan.Nie oczekiwaÅ‚ potwierdzenia; bransoletka nanodze rzucaÅ‚a siÄ™ w oczy.- Co to znaczy, \e wÅ‚amaÅ‚ siÄ™ do centrali?- DostaÅ‚ siÄ™ do komputera operatora telefonicznego i przeÅ‚Ä…czyÅ‚ wszystkie wychodzÄ…cerozmowy Andy ego pod wÅ‚asny numer.Prawdopodobnie udawaÅ‚ dy\urnego i powiedziaÅ‚ mu,\e radiowóz jest ju\ w drodze.Potem odÅ‚Ä…czyÅ‚ telefon Andy ego, \eby nie mógÅ‚ zadzwonićnigdzie indziej po pomoc.Kapitan wolno pokiwaÅ‚ gÅ‚owÄ….- On to wszystko zrobiÅ‚? Chryste, z kim my mamy do czynienia? - Z najlepszymsocjotechnikiem, o jakim sÅ‚yszaÅ‚em - powiedziaÅ‚ Gillette.- Niech to szlag! - wrzasnÄ…Å‚ na niego Shelton.- MógÅ‚byÅ› sobie darować ten pieprzony\argon komputerowy?Frank Bishop dotknÄ…Å‚ rÄ™ki partnera i zwróciÅ‚ siÄ™ do kapitana: - To moja wina.- Twoja wina? Co masz na myÅ›li? - spytaÅ‚ szczupÅ‚ego detektywa Bernstein.Bishop odwróciÅ‚ wzrok od Gillette a i wbiÅ‚ w podÅ‚ogÄ™.- Andy byÅ‚ typem gliniarzapracujÄ…cego za biurkiem.Nie miaÅ‚ dobrego przygotowania do akcji.- Przecie\ byÅ‚ wyszkolonym detektywem - rzekÅ‚ kapitan.- Szkolenie to coÅ› zupeÅ‚nie innego ni\ prawdziwe zatrzymanie na ulicy.- BishopuniósÅ‚ gÅ‚owÄ™.- Moim zdaniem, panie kapitanie.Kobieta towarzyszÄ…ca Bernsteinowi poruszyÅ‚a siÄ™.Kapitan zerknÄ…Å‚ na niÄ…, a potemoznajmiÅ‚:- To detektyw Susan Wilkins z wydziaÅ‚u zabójstw w Oakland.Przejmie sprawÄ™.Wcentrali w San José pracuje ju\ jej oddziaÅ‚ specjalny - grupa z kryminalistycznego idochodzeniowa.ZwracajÄ…c siÄ™ do Bishopa, kapitan powiedziaÅ‚:- Frank, zgodziÅ‚em siÄ™ na twojÄ… proÅ›bÄ™ w sprawie MARIN.Mamy zgÅ‚oszenie, \esprawców widziano godzinÄ™ temu niedaleko sklepiku dziesięć mil na poÅ‚udnie od WalnutCreek.Zdaje siÄ™, \e kierujÄ… siÄ™ w tÄ™ stronÄ™.- SpojrzaÅ‚ na Millera.- Steve, przejmiesz zadanieAndy ego, stronÄ™ komputerowÄ… sprawy.BÄ™dziesz pracowaÅ‚ z Susan.- OczywiÅ›cie, kapitanie.Mo\e pan być spokojny.Kapitan zwróciÅ‚ siÄ™ do PatriciiNolan.- Pani jest tÄ… osobÄ…, w której sprawie rozmawiaÅ‚ z nami komendant, prawda?Konsultantem do spraw bezpieczeÅ„stwa z firmy komputerowej? Horizon On-Line?Skinęła gÅ‚owÄ…
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Tematy
IndexBenzoni Juliette Błękitna gwiazda Kolekcjoner z Warszawy t.1
De La Cruz, Melissa Błękitnokrwiœci 05. Zabłškany Anioł
Christie Agata Zagadka Blekitnego Expresu(1) i
Melissa De La Cruz Błękitnokrwiœci 04 Dziedzictwo
De La Cruz, Melissa Błękitnokrwiœci 06. Dziedzictwo
Wielki blekit Jennifer Donnelly
Waligórski Andrzej Blekitny rycerz
Rosamunde Pilcher Błękitna sypialnia
Ian Wood Królestwa Merowingów 450 751
Jordan Penny Saga rodu Crightonów 01 Doskonały plan