[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Molly? - odezwał się ze zdumieniem.- Nie spodziewałem się twojej wizyty.Czy cośsię stało?Jak zwykle ubrany był nienagannie.Niewiele osób zdołałoby dostrzec, że jestszczuplejszy, a skóra na jego twarzy jest napięta i blada, że powinien nadal leżeć w łóżku iodzyskiwać siły po postrzale w pierś.Molly uśmiechnęła się do niego. - Nie, nie, wszystko w porządku, tato.Dobrze wyglądasz.Miles mówi, że jesteś dziśna nogach od trzech godzin.Bardzo się o ciebie niepokoi.Uważa, że przesadzasz, za małoodpoczywasz.Powiedział mi też, że wczoraj wieczorem zjadłeś duży kawałek ciastaczekoladowego.- Tak, z porcją lodów waniliowych roboty Milesa.yle się czuję w łóżku, Molly.Nicmi nie jest.Gdzie Ramsey?- Ramsey i Emma są u Milesa.Jest tam też Gunther, podjada ciasteczka czekoladowe.- Molly przerwała na chwilę i znowu się uśmiechnęła.- Szczerze mówiąc, chciałamporozmawiać z tobą w cztery oczy.- Dlaczego?Molly pomyślała, że ma dokładnie takie same brwi jak ojciec.Ciekawe, dlaczegonigdy wcześniej nie zwróciła na to uwagi.Musi zapytać Ramseya, czy on także dostrzegł topodobieństwo.- Przyszłam, żeby ci pomóc - powiedziała.Zmarszczył brwi, dokładnie tak, jak się spodziewała, ponieważ było to coś, czego niemógł sobie wyobrazić.Wskazał duży skórzany fotel.- To mój ulubiony fotel - rzekł.- Ale teraz nie mogę go używać, bo trudno mi się zniego podnieść.- Jak kobiecie w ciąży.- To raczej mało trafne porównanie.O co więc chodzi, Molly?Kiedy nie odpowiedziała natychmiast, przeniósł wzrok na gazetę, którą czytał przedjej wejściem, i przestał zwracać na nią uwagę.Wiedziała, że zazwyczaj zachowywał się w tensposób, gdy chciał zbić z tropu rozmówcę.Dziwne, że teraz, widząc to i rozumiejąc, miałatylko ochotę pogratulować mu wybitnych zdolności aktorskich.Pozwoliła, by spokojnie przebiegł wzrokiem całą stronę.- Matka opowiedziała mi o tobie i Shakerze, o waszej przyjazni - odezwała się wkońcu.- Podobno przez wiele lat nasze rodziny były ze sobą bardzo blisko.Powiedziała też,że kiedy przyłapałeś Rule a na zalotach do niej, uznałeś, iż ona również ponosi za to winę.Poderwał głowę znad gazety.- Powiedziała ci, że była niewinna, a Rule próbował ją zgwałcić, tak? Założę się, żewłaśnie to od niej usłyszałaś!- To prawda.Mówiła, że Rule nigdy jej się nie podobał, że był prymitywny, a onakochała ciebie, ale oczywiście ty zrzuciłeś całą winę na nią.Pozbyłeś się jej, zatrzymałeśmojego brata, a ja wyjechałam z nią do Włoch.Wzruszył ramionami i skrzywił się lekko z bólu.- To wszystko wydarzyło się bardzo dawno temu.Nie mam pojęcia, dlaczego uznała,że musi ci o tym teraz opowiedzieć.A jeśli chodzi o Rule a Shakera, to przez minione lata niemiałem z nim żadnych kłopotów.Może ostatnio sytuacja trochę się pogorszyła.-Zmarszczył brwi i wbił wzrok w nóż do papieru, który robił wrażenie ostrego jak sztylet.Dopiero po chwili spojrzał na Molly.- Szczerze mówiąc, w ostatnich dwóch latach Shakerprzejął więcej interesów, niż bym chciał, ale to chwilowa sytuacja.Rule stał się zwykłymzbójem.Zawsze mi zazdrościł.Kiedy byliśmy młodzi, miał fatalne zęby.Założę się, że terazwstawił sobie sztuczne.Zamyślił się.Zapomniał o Molly, zapatrzony w odległą przeszłość.- Zaakceptowałem go, ofiarowałem mu swoją przyjazń - przemówił po chwili.- Niemogę uwierzyć, że nie zorientowałem się, jaki jest naprawdę, aż do chwili, gdy zastałem go ztwoją matką.Próbował mnie dwukrotnie zabić.Będę musiał rozprawić się z nim raz nazawsze.Nie podoba mi się ta nieustająca ostrożność.Gunther także jest mocno zaniepokojony.- Rule Shaker nie próbował cię zabić.Mason obrzucił Molly spojrzeniem pełnym zdziwienia i pogardy.- Co powiedziałaś?- Shaker nigdy nie próbował cię zabić - powtórzyła bardzo powoli, jakby mówiła domało pojętnego dziecka.- To była twoja żona.Zerwał się na równe nogi, zbladł nagle i zachwiał się.Z jego oczu wyczytała, żecierpi, i zrobiła krok w jego stronę, lecz w tej samej chwili zdała sobie sprawę, że Masonwolałby umrzeć, niż okazać słabość w obecności kogokolwiek, a zwłaszcza córki.Wykonałgwałtowny gest, jakby odpychał ją od siebie.- Eve? Mówisz, że Eve usiłowała mnie zabić? Oskarżasz Eve? To jakiś absurd, Molly!Kompletna bzdura! - Odwrócił się i chwycił słuchawkę telefonu.- Skąd ci to przyszło dogłowy? Jesteś o nią zwyczajnie zazdrosna, prawda, Molly? Nie znosisz jej, ponieważ jestwszystkim, czym ty nie jesteś! Nienawidzisz jej, bo jesteś.- To Eve zabiła Loueya.Mason wyprostował się powoli i utkwił twarde spojrzenie w twarzy Molly.Powoliodłożył słuchawkę.- Nie, to był Rule - powiedział, kręcąc głową.- Rule chciał zabić ciebie, Emmę iRamseya, żeby przywołać Loueya do porządku.Ta głupia mała suka, córka Rule a, chciałamieć Loueya dla siebie, a Rule zabił go przez pomyłkę.Ponieważ jednak zamierzałzamordować ciebie i Emmę, musiałem wziąć na nim odwet.Chciał śmierci mojej córki, więczabiłem jego córkę.Wystarczy, Molly, nie życzę sobie więcej słuchać tych jadowitychoskarżeń pod adresem Eve.Zaraz po nią zadzwonię.- Eve wyjechała mniej więcej dziesięć minut temu - przerwała mu Molly, spoglądając na zegarek.- Nie wróci tutaj, a ty nie pojedziesz za nią.Mogłaby przysiąc, że jego prawa ręka lekko drżała, lecz głos brzmiał jak zwyklechłodno, spokojnie i pobłażliwie.- O co w tym wszystkim chodzi, Molly? - zapytał.Molly podniosła się ze skórzanego fotela, podeszła do biurka i oparła otwarte dłoniena mahoniowym blacie.- Posłuchaj mnie, tato.Eve jest córką Rule a Shakera.Po śmierci matki skończyłaszkołę w Europie, a potem poszła na Harvard.Po powrocie do Stanów nigdy nie mieszkałarazem z ojcem i młodszą siostrą, i właśnie dlatego nie miałeś pojęcia o jej istnieniu.Twojażona jest absolwentką wydziału ekonomii i zarządzania, tato.Jej mocną stroną jest analizafinansowa.Ona i Rule Shaker planowali obrobić cię na tyle, na ile okazałoby się to możliwe.Przed chwilą sam przyznałeś, że w ciągu ostatnich kilku lat przegrywałeś z Shakerem.Nie byłto zbieg okoliczności, o nie.Eve dostarczała ojcu informacji na temat twoich poczynań [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl
  •