[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Musiała najwidoczniej wypaść zkieszeni Helenie.Patrzył zafascynowany i czuł, że stanowi ona klucz do rozwiązania zagadkiwczorajszego popołudnia.Wstał z łóżka, ukląkł i rozwinął papier.Była tostrona wyrwana z zeszytu, na której ktoś niewyrobionym pismem zapisał na-zwisko i adres: Wiktoryna Podlazło, Paris, rue de Madrid, bez numeru telefo-nu.Położył kartkę na tym samym miejscu i jak najszybciej wycofał się dołazienki.Kim jest ta Wiktoryna? I skąd Helena ją zna? Zapewne odwiedziła jąwczoraj i dlatego tak późno wróciła.W czasie golenia myślał z kolei, co po-wiedzieć Evelyn i jakich użyć argumentów, aby namówić ją do porzuceniasłonecznej Nicei i przybycia do Paryża.Wszystko zależało od tego, co zamie-rzała tam robić, bo jeśli miała ukryty plan, to skłonienie jej do jego zmianybyło niepodobieństwem.Rozmyślał tak intensywnie, że zaciął się paskudnie i długo nie mógł zata-mować krwi.Tradycyjna maszynka była do niczego, a elektryczną znowupożyczył Tadeusz.Klnąc pod nosem skończył poranną toaletę i wrócił dopokoju.81Helena już wstała i.podziwiała z balkonu panoramę Paryża.Mimo wcze-snej pory było gorąco.Zapowiadał się jeszcze jeden upalny dzień.Helenaobdarzyła Stana jednym ze swoich najpiękniejszych uśmiechów.Potem zarzu-ciła mu ręce na szyję i pocałowała.‒ Och, Stan! Paryż jest taki piękny! Tylko dzięki tobie mogę go poznać.Zaraz po śniadaniu weźmiemy samochód i wyruszymy na miasto.Pod wpływem bliskości jej ciała ogarnęła go fala pożądania.A więc burzaminęła.Widocznie Helena wszystko przemyślała i wyciągnęła prawidłowewnioski.Przygarnął ją do siebie i poprowadził w stronę łóżka.Znowu byłamiłą i uległą słodką kochanką.Miał wrażenie, że jego pieszczoty sprawiają jejdzisiaj szczególną przyjemność.Jakże mógł wątpić w jej miłość? Wczorajmiała tylko chwilowy kaprys, a dzisiaj wszystko wróciło do normy.Teraz wydawało mu się, że nikt nie zdoła ich rozdzielić, że zupełnie niepo-trzebnie się niepokoił i być może interwencja Evelyn nie będzie konieczna.Helena wysunęła się z jego objęć i poszła się wykąpać.On leżał odprężonyi cudownie uspokojony.Nagle ktoś zastukał do drzwi.Wstał, żeby otworzyć i po chwili ucałowałago córka Nora.Wyglądała ślicznie, oczy jej płonęły, a ciemnoblond loki opa-dały na plecy.‒ Kiedy przyjechałaś? Gdzie mieszkasz? A Jack? ‒ zasypywał ją pyta-niami.‒ Przyjechaliśmy w nocy.Mieszkamy na tym samym piętrze.Jack jesz-cze śpi, a ja nie mogłam oprzeć się pokusie, żeby wyciągnąć ciebie z łóżka.‒ Już dawno wstałem.Właśnie mieliśmy schodzić z Heleną na śniadanie.‒ Zaraz obudzę Jacka i przyłączymy się do was, jeżeli pozwolisz.‒ Oczywiście, Noro.Ale teraz siadaj.Myślę, że masz mi coś do powie-dzenia.Nie chciałbym tego odkładać na później.82Nora usiadła, założyła nogę na nogę i wyciągnęła papierosa.Włożyła go doust i zaczęła nerwowo szukać zapałek.Podsunął jej swoją zapalniczkę.‒ To coś nowego ‒ nie mógł się powstrzymać od tej uwagi.‒ Co ci przy-szło do głowy, żeby popadać w ten szkodliwy nałóg?‒ Teraz wszyscy palą ‒ wyjaśniła obojętnym tonem.‒ Ale nie w naszej rodzinie!‒ Tak! Nasza rodzina zawsze była wyjątkowa, wzorowa i dawała przy-kład innym.‒ Nie rozumiem twojego sarkazmu, Noro.‒ Bo w naszej rodzinie nie może się zdarzyć nic nieodpowiedniego.‒ Jak do tej pory unikaliśmy skandalów.Nigdy na nasz temat nie rozpi-sywały się gazety.Przynajmniej nie wymieniając nazwiska.‒ Za wyjątkiem mojego zdjęcia w tym podejrzanym magazynie…‒ Na szczęście było anonimowe.‒ Ale ja na nim byłam.Z tego wynika, że właśnie ja mogę być tą czarnąowcą.‒ Nikt z naszych znajomych nie czytuje tego rodzaju czasopism.A jeślinawet, to się nie przyznaje.Jak dotąd nie słyszałem żadnej aluzji na ten temat.‒ Jack o tym wiedział.‒ Zupełnie przypadkowo to pismo wpadło mu w ręce.Zresztą on z racjiswojego stanowiska musi być o wszystkim poinformowany, ale nigdy nie robiz tego niewłaściwego użytku.‒ Jack jest idealny pod każdym względem ‒ westchnęła Nora.‒ Spokoj-ny, zrównoważony, zupełnie inny niż ci zarozumiali i nieodpowiedzialni mło-dzi ludzie, którzy mnie otaczają na studiach
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Tematy
IndexBator Joanna Piaskowa Góra 1 Piaskowa Góra
Księga EFT Joanna Chełmicka, Instytut EFT, 2013
Joanna Piercy 03 Ostatnia randka Masters Priscilla
Bator Joanna Piaskowa Góra 02 Chmurdalia
Masters Priscilla Joanna Piercy 2 Małe krzywdy
Wozniaczko Czeczott Joanna Macierzynstwo non fiction (2012
Bator Joanna Ciemno, prawie noc
Ciemno, prawie noc Joanna Bator
Peter de Rosa Namiestnicy Chrystusa Ciemna strona papiestwa
Włodzimierz Bednarski Pi mo ÂŚwięte a nauka ÂŚwiadków Jehowy