[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Prawda, że w rzeczywistości mogło być znacznie gorzej, znana była zaledwie garstce wybrańców i miejscowej policji.–Czy to prawda, że ucierpiał także dyrektor muzeum? – zapytała Margo.Nora skinęła głową.– Collopy doznał jakiegoś udaru.Jest na obserwacji psychiatrycznej w New York Hospital, ale lekarze są dobrej myśli i liczą, że wkrótce powróci do zdrowia.To była prawda, nie da się ukryć, ale nie cała.Collopy, a wraz z nim kilka innych osób, padł ofiarą instalacji typu światło i dźwięk zamontowanej przez Diogenesa; błyski laserów i dźwięki niskiej częstotliwości doprowadziły ich na skraj załamania nerwowego.To samo mogło stać się z Norą, gdyby nie zamknęła oczu i nie zasłoniła uszu.Mimo to przez cały tydzień męczyły ją koszmary Pendergast i pozostali przerwali spektakl, zanim osiągnął fazę kulminacyjną, a wykorzystane przy jego realizacji sprzęty zdołały spowodować u ofiar trwałe uszkodzenia, i w rezultacie prognozy zarówno w przypadku Collopy'ego, jak i innych osób były pomyślne, znacznie bardziej optymistyczne niż wobec nieszczęsnego technika Lippera.Nora poruszyła się na krześle.Któregoś dnia opowie Margo o wszystkim, kiedyś, ale jeszcze nie dziś.Tę kobietę wciąż czekała długa rekonwalescencja.–Jak sądzisz, co to oznacza dla muzeum? – spytała Margo.– Ta tragedia podczas otwarcia, tuż po niedawnej kradzieży brylantów?Nora pokręciła głową.– Z początku wszyscy sądzili, że będzie to kropla, która przeleje czarę, zwłaszcza że wśród rannych znalazła się żona burmistrza.Jednak jak się okazało, grobowiec Senefa jest najgłośniejszą i najpopularniejszą ekspozycją w mieście.Zamówienia na rezerwację biletów napływają nieprzerwanie.Dziś rano widziałam nawet, jak ktoś na Broadwayu handlował koszulkami z napisem „Przeżyłem klątwę Senefa".–A więc grobowiec zostanie ponownie otwarty? – spytała Margo.Smithback pokiwał głową.– I to jak najszybciej.Większość artefaktów ocalała.W ciągu miesiąca wszystko powinno być już naszykowane i gotowe do ponownego rozruchu.–Nad przygotowaniem ekspozycji czuwa nasza nowa egiptolog – rzekła Nora.– Dokonała pewnych drobnych korekt w scenariuszu, usuwając co bardziej soczyste efekty specjalne, ale ogólnie całe widowisko pozostało niezmienione.To wspaniała osoba, świetnie się z nią pracuje, jest zabawna, bezpretensjonalna, całe szczęście, że do nas trafiła.–W wiadomościach podano, że do ocalenia gości w grobowcu przyczynił się w dużej mierze pewien agent FBI – rzekła Margo.– Czy nie był to czasem agent Pendergast?–Jak na to wpadłaś? – spytała Nora.–Tak się składa, że Pendergast ma skłonność do pakowania się w najrozmaitsze tarapaty Kłopoty to jego specjalność.–I kto to mówi – rzucił Smithback, a uśmiech na jego ustach nagle przygasł.Nora zauważyła, że jej mąż odruchowo rozmasowuje dłoń poparzoną kwasem.W drzwiach pojawiła się pielęgniarka.– Margo, za pięć minut muszę odwieźć cię do twego pokoju.–Dobrze.– Znów się do nich odwróciła.– Podejrzewam, że od tamtej pory nasz znajomy agent snuje się po muzeum, zadając dziesiątki pytań, zastrasza biurokratów i wszędzie wtrąca swoje trzy grosze.–Właściwie to nie – odparła Nora.– Zniknął zaraz po otwarciu.Od tamtej pory nikt go nie widział.Nie wiadomo, co się z nim stało.–Naprawdę? To dziwne.–Jeszcze jak – przyznała Nora.– To naprawdę bardzo dziwne.82W końcu maja, na wyspie Capraia dwoje ludzi, mężczyzna i kobieta, siedziało na tarasie przy świeżo pobielonym domu, skąd rozciągał się widok na Morze Śródziemne.Taras znajdował się przy skraju urwistego cypla.Poniżej fale przyboju obmywały kolumny czarnej wulkanicznej skały, w powietrzu zaś krążyły skrzeczące mewy.Dalej jak okiem sięgnąć rozciągał się bezmiar błękitu.Na stoliku z wysmaganego wiatrem, sprażonego słońcem drewna stały talerze z kawałkami salami, talerzyki z oliwkami i kieliszki z białym winem.W powietrzu czuć było ciężki aromat kwitnących cytryn mieszający się z zapachem dzikiego rozmarynu i morskiej soli.Słychać było tylko ciche skrzeczenie mew i szum wiatru szeleszczącego wśród altanki oplecionej fioletową bugenwillą.Mężczyzna i kobieta siedzieli, sącząc wino i rozmawiając półgłosem [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl
  •