[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. A mo\e są sponsorowani przez kogoś z zewnątrz?  odezwał się cichoQuiller. Właśnie  zawtórował Marcross. A gdzie jest najbardziej oczywiste zródłopieniędzy? Kto mo\e być zainteresowany myśliwcami i dyskretnym transportemtowarów? Rebelia?  Podsunął Grave. A któ\ by inny?  odparł Marcross. No, nie wiem  oznajmił z powątpiewaniem Brightwater. Piraci to najgorszeszumowiny galaktyki i bardzo wątpię, \eby ktokolwiek chciał się z nimi zadawać.Nawet Rebeliantów stać na coś więcej. Usiłują zniszczyć Imperium i zniweczyć Nowy Aad  przypomniał Grave. Jasne, ale atakowanie wojskowych celów to co innego ni\ zawieranieukładów z piratami i atakowanie cywilów  sprzeciwił się Brightwater. Właśnie dlatego staraliśmy się ich powstrzymać  stwierdził cierpkoMarcross. A mo\e Krwawe Szramy wcale nie są gangiem piratów? Za ich nazwąi reputacją mo\e się kryć komórka Rebeliantów. Moim zdaniem Marcross ma rację  oznajmił LaRone. Powinniśmy sięzająć tym problemem. Wyślijmy anonimową wiadomość do najbli\szego garnizonu imperialnychwojsk i pozwólmy, \eby sami się tym zajęli  zaproponował Grave. Dobry pomysł, ale niepraktyczny  ocenił Marcross. Słyszałeś, copowiedział Krinkins.od ośmiu lat nie mieli tu wizyty \adnego przedstawicielaImperium, a i tamta wizyta była właściwie przypadkowa.O ile wiem,  Odwet jestjedynym gwiezdnym niszczycielem Imperium w tej okolicy.Sektor Shelshy niefiguruje wysoko na \adnej liście priorytetów. Wygląda na to, \e nawet Shelkonwa nie bardzo się interesuje tą częściąswojego obszaru  zauwa\ył Grave. Masz rację  zgodził się z nim LaRone. Mo\e dlatego Krwawe Szramyzdecydowały się właśnie tu rozpocząć swoją działalność. Za to my mamy mnóstwo wolnego czasu  doszedł do wniosku Marcross.Powinniśmy przynajmniej spróbować ustalić, czy nie znajdziemy jakiegoś związkumiędzy Krwawymi Szramami a Rebeliantami.W najlepszym razie moglibyśmy podą\yć tym tropem, \eby przekazać władzom na Shelkonwie i na ImperialnymCentrum dokładne dane o wojskowych celach, które powinni zaatakować. Pamiętajcie, \e sami jesteśmy czymś w rodzaju takiego celu  przypomniałQuiller. Podobno mieliśmy szukać miejsca, w którym dałoby się ukryć. Nie twierdzę, \e powinniśmy rzucać się w oczy  zapewnił go Marcross. Tobędzie tylko dyskretny zwiad na terytorium wroga.Bez względu na nasze obecnepoło\enie, nadal jesteśmy imperialnymi szturmowcami. Na których w tej chwili polują inni imperialni szturmowcy  upierał sięQuiller. Przysięgaliśmy chronić obywateli Imperium  stwierdził Marcross.Wyeliminowanie komórki Rebeliantów z pewnością wchodzi w zakres naszychobowiązków. Od czego proponujesz zacząć?  zapytał rzeczowo LaRone. Od powrotu na Drunost  wyjaśnił Marcross. Cav Saran był na tyle głupi,\eby zostawić kartę danych, która stanowi dowód jego winy.Wątpię, \eby tamcigrawicykliści byli sprytniejsi ni\ on. Ale mieszkańcy planety Drunost widzieli i nas, i Suwanteka  przypomniałmu Quiller. Nie wszyscy, tylko pracownicy jednego ze sklepów  uściślił Grave. Anawet i oni zauwa\yli tylko mnie i LaRone a. A je\eli chodzi o statek, mo\emy sobie przecie\ wziąć jeszcze jeden fałszywydokument rejestracyjny spośród tych, które zostawili nam chłopcy z IBB stwierdził Marcross. Co ty na to, LaRone?Szturmowiec zwlekał chwilę z odpowiedzią, udając, \e się zastanawia.Naturalnie robił to tylko na pokaz, bo ju\ wcześniej się zdecydował. Warto zaryzykować  odezwał się w końcu. Nawet je\eli ktoś nas rozpoznai wyśle meldunek, co uwa\am za mało prawdopodobne, będziemy mieli kilkagodzin, \eby pokręcić się i po-węszyć po okolicy, zanim ktokolwiek zdą\y naswpędzić w tarapaty. A je\eli do tej pory ślad zdą\ył ostygnąć?  zaniepokoił się Quiller.LaRone wzruszył ramionami. Odlecimy ku Odległym Rubie\om równie łatwo z planety Drunost, jak stąd.Cię\arowy śmigacz dotarł w końcu na lądowisko i szturmowiec unieruchomił goobok sterburtowego turbodzwigu towarowego Suwanteka. Więc jak, doszliśmydo porozumienia? Wchodzę w to  oznajmił Quiller.  Ja te\  zawtórował mu Grave. Je\eli Rebelianci skumali się z piratami,chciałbym przygwozdzić jednych i drugich.A ty, Brightwater? Nadal mi się to nie podoba  odparł ponuro zwiadowca. Nie zachwycam sięjednak tak\e posiekanym grumem na płaskoplacku, a mimo to nauczyłem się gojeść.Je\eli naprawdę uwa\acie, \e znajdziemy coś ciekawego, mo\ecie na mnieliczyć. A zatem postanowione  podsumował LaRone.Otworzył drzwi, wyskoczył zkabiny i podszedł do urządzeń kontrolnych turbodzwigu. Schowajmy ten pojazd iruszajmy w drogę. A więc Drunost  powiedział bez entuzjazmu Solo. Daj spokój, Hanie  odezwał się pocieszającym tonem Luke. Na pewno niebędzie tak zle, jak sobie wyobra\asz.Stojący z boku u stóp rampy ładowniczej  Sokoła Chewbacca cicho zaryczał. Zało\ę się, \e będzie  burknął Han, posyłając Wookiemu ostrzegawczespojrzenie. Ju\ raz tam byłem.Same farmy, rancza, kopalnie i kilka górniczychmiasteczek.bardzo dobrze zorganizowanych miasteczek. W takim razie trzeba będzie się trzymać jak najdalej od kompanii górniczychi ich miasteczek  stwierdził Luke z irytującą pogodą ducha chłopaka z farmy. Akurat. Han dobrze wiedział, \e to niemo\liwe. Dlaczego nie mielibyśmysię spotkać z tym Tragarzem w bezpiecznych głębinach przestworzy? Leia takwłaśnie się spotyka z tamtym Adarianinem. Bo Tragarz nie ma własnego statku  odparł cierpliwie Luke. Mieszka naDrunost, tam właśnie ma grupę swoich ludzi i tam chce się z nami spotkać. I to właśnie tam szturmowcy wyskoczyli jak spod ziemi  przypomniał Solo. A pózniej odlecieli. To on tak twierdzi.Luke przekrzywił głowę i zerknął na Hana kątem oka z irytującą miną osoby,której cierpliwość zostaje wystawiona na powa\ną próbę. Je\eli nie chcesz tego zrobić, polecę sam  zaproponował i popatrzył naWookiego. Mo\emy to zrobić we dwóch, ja i Chewie. Właz na pokład  Sokoła  burknął Han.Zanim się zgodził na udział w tejwyprawie, wyobra\ał sobie, \e odbędzie krótką wycieczkę do sektora Shelshy,powęszy w kilku kantynach, zbierze informacje i wróci.Ale kiedy do planów wyprawy zaczęli się wtrącać Luke, Rieekan oraz JejKrólewska Właścicielka Aksamitnych Kostiumów i Modnych Fryzur, z krótkiej wycieczki zrobiła się powa\na dyplomatyczna wyprawa, której część miałystanowić rozmowy z miejscowym przywódcą Rebeliantów.Innymi słowy, chodziło o politykę., a właśnie z powodu niechęci do politykiHan tak bardzo nie chciał brać udziału w wyprawie Lei.Tyle \e tym razem Leia nie miała mu towarzyszyć ani umilać \ycia.Zauwa\ył, \e w przeciwległym krańcu hangaru coś się porusza.Spojrzał wtamtą stronę i się skrzywił.Typowe, pomyślał.W chwili, kiedy przypomniał sobieo Lei, księ\niczka wyrosła jak spod ziemi.Miała na sobie praktyczny jasnobrązowy kombinezon, i najwyrazniejprzygotowała się do podró\y [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl
  •