[ Pobierz całość w formacie PDF ]
."Manifest ukazaÅ‚ siÄ™ w numerze 4 5 dwutygodnika  Sy­rena" (Woroneż), datowanym 30 stycznia 1919, a powstaÅ‚najpewniej niedÅ‚ugo przed wydrukowaniem.Miejsce publi­kacji można chyba wytÅ‚umaczyć brakiem w Moskwie czyPiotrogrodzie pisma gotowego bez namysÅ‚u użyczyć inra-żynistom swych Å‚amów.W woroneskiej redakcji zaÅ› urzÄ™­dowaÅ‚ wówczas poeta WÅ‚odzimierz Narbut, niechybnie zna­jomy któregoÅ› z przywódców nowej grupy  Szerszenie-wicza lub Marienhofa.W dwa tygodnie pózniej na podobnejzasadzie udaÅ‚o siÄ™ przedrukować manifest w Moskwie, w re- Manifest irnażynistów 171dagowanym przez Ustinowa tygodniku  Sowietskaja Stra-na".Oto główne fragmenty pierwszej deklaracji irnażynistów: SkonaÅ‚ mÅ‚odzianek, krzykliwe dziesiÄ™cioletnie chÅ‚opiÄ™(urodzone w 1909  zmarÅ‚o w 1919).ZdechÅ‚ futuryzm.Za­woÅ‚ajmy zgodnym chórem: futuryzmowi i futurzeniu Å›mierć.Akademizm futurystycznych dogmatów jak watazatyka uszy wszystkiemu, co mÅ‚ode.Od futuryzmu przy­gasa życie.O, nie cieszcie siÄ™, Å‚ysi symboliÅ›ci, i wy, wzruszajÄ…conaiwni paseiÅ›ci.Nie wstecz od futuryzmu, lecz przez jegozwÅ‚oki naprzód i naprzód, coraz bardziej na lewo wzywa­my.Zmieszy nas, kiedy ktoÅ› mówi o treÅ›ci sztuki.TrzebadÅ‚ugo uczyć siÄ™ analfabetyzmu, żeby żądać: «pisz o mie­Å›cie*.Temat, treść  ta Å›lepa kiszka sztuki  nie powinnyjak przepuklina wyÅ‚azić z utworu.A futuryzm tym siÄ™ tyl­ko zajmowaÅ‚, że z caÅ‚Ä… swojÄ… troskÄ… o formÄ™, nie chcÄ…c po­zostać w tyle za parnasem i symbolistami, gadaÅ‚ o formie,a myÅ›laÅ‚ tylko o treÅ›ci.CaÅ‚a jego uwaga skierowana byÅ‚ana to, żeby być jak najbardziej «miastowym».I oto nastÄ™­puje czas zapÅ‚aty.Sztuka budujÄ…ca na treÅ›ci, sztuka opartao intuicjÄ™ (anulować by tÄ™ rentÄ™ gÅ‚upców), sztuka obra-miona przyzwyczajeniem  musiaÅ‚a zginąć z histerii.O, hi­steria ta dawno już rozkÅ‚ada futuryzm.Wy, Å›lepcy, na­Å›ladowcy i plagiatorzy, nie zauważaliÅ›cie tego procesu.NiewidzieliÅ›cie ropy desperacji, i dopiero teraz, kiedy futuryz­mowi zapadÅ‚ siÄ™ nos nowoÅ›ci  także i wy, niech was dia­bli wezmÄ…, raczyliÅ›cie zauważyć.Wy, którzy jeszcze oÅ›mielacie siÄ™ sÅ‚uchać, którzy z przy­zwyczajenia do «uczuć» nie oduczyliÅ›cie siÄ™ myÅ›leć, za­pomnijcie wraz z nami, że istniaÅ‚ futuryzm, jak zapomnie­liÅ›my o istnieniu naturalistów, dekadentów, romantyków,klasyków, impresjonistów i pozostaÅ‚ej graciarni.My, autentyczni rzemieÅ›lnicy sztuki, my, szlifujÄ…cy obraz,czyszczÄ…cy formÄ™ z kurzu treÅ›ci lepiej niż pucybut ulicznykuty, stwierdzamy, że jedynym prawem sztuki, jedynÄ… 172 ImażyniÅ›cii niezrównanÄ… metodÄ… jest ujawnienie życia poprzez obrazi rytm obrazów.Obraz i tylko obraz.Jedynie obraz, którym jak naftali­nÄ… przesypane jest dzieÅ‚o, ocala je przed molami czasu.GÅ‚osimy najbardziej precyzyjne i jasne oddzielenie jed­nej sztuki od drugiej, bronimy zróżnicowania sztuk.Nie utrzymujemy, że trzeba wyobrażać miasto, wieÅ›, naszwiek czy wieki minione  to wszystko treść, to nas nieobchodzi, to zbadajÄ… krytycy.Przekazuj co chcesz, alewspółczesnym rytmem obrazów.«Z kategorycznÄ… radoÅ›ciÄ… przyjmujemy z góry wszelkiezarzuty, że nasza sztuka jest mózgowa, wykoncypowana,w pocie czoÅ‚a wypracowana.O, wiÄ™kszego komplementu niemogliÅ›cie dla nas wymyÅ›lić, dziwacy.Tak.Dumni jesteÅ›my,że nasza gÅ‚owa nie jest podporzÄ…dkowana kapryÅ›nemu pa­cholÄ™ciu  sercu.I sÄ…dzimy, że skoro mamy mózg w czasz­ce, to nie ma szczególnego powodu, żeby temu przeczyć.Nasze serce i uczuciowość pozostawiamy dla życia i podej­mujemy swobodnÄ… twórczość nie jako naiwnie zgadujÄ…cy,lecz jako rozumnie pojmujÄ…cy.JeÅ›li ktoÅ› ma ochotÄ™  niech stworzy filozofiÄ™ imaży-nizmu, wytÅ‚umaczy z dowolnÄ… gÅ‚Ä™biÄ… fakt naszego zjawieniasiÄ™.Nie wiemy, może dlatego, że wczoraj w Meksyku pa­daÅ‚ deszcz, może dlatego, że w zeszÅ‚ym roku oszczeniÅ‚a siÄ™wasza dusza, może jeszcze z jakiejÅ› przyczyny  ale ima-żynizm musiaÅ‚ siÄ™ zjawić, i dumni jesteÅ›my, żeÅ›my je­go giermkowie, że nami, jak plakatami, przemawia on dowas.Pierwsza linia imażynistów.Poeci: Sergiusz Jesienin, Ruryk Iwniew, Anatol Marien-hof, Wadim Szerszeniewicz.Malarze: Borys Erdman, Gieorgij JakuÅ‚ow.Muzycy, rzezbiarze i reszta: hop-hop?"SpoÅ›ród podpisanych tu poetów znamy już nie tylko bo­hatera niniejszej książki oraz jego aktualnego przyjacielai współmieszkaÅ„ca pokoju w zauÅ‚ku BogosÅ‚owskim, przyby­Å‚ego z Penzy Anatola Marienhofa (którego Romans bezÅ‚garstwa zawiera nie tylko malowniczy, choć niechybnie .Obraz i tylko obraz.' 172przerysowany, wizerunek Jesienina, ale poÅ›rednio  takżenajjaskrawszy portret samego autora).Również Ruryk Iw-niew zdążyÅ‚ nam siÄ™ ukazać w przedrewolucyjnych salo­nach Petersburga, w których debiutowaÅ‚ towarzysko Jesie­nin.Po rewolucji Iwniew byÅ‚ sekretarzem komisarza ludo­wego oÅ›wiaty Aunaczarskiego, a po przeniesieniu siÄ™ doMoskwy, jak twierdzi   sekretarzem-korespondentem".Z imażynistami pokłóciÅ‚ siÄ™ Iwniew nieomal że nazajutrzpo ogÅ‚oszeniu wspólnej deklaracji.Zamiast niego doÅ‚Ä…czylido grupy Aleksander Kusikow, Matwiej Rojzman, IwanGruzinów.Wszyscy uprawiali poezjÄ™, ale nawet w sensiehistorycznym może dziÅ› budzić zainteresowanie co najwyżejparÄ™ fragmentów Kusikowa.ZasÅ‚ugÄ… Gruzinowa jest na­tomiast zanotowanie różnych istotnych wypowiedzi Jesie­nina oraz wspomnieÅ„ o nim.Ostatni wreszcie z poetów--sygnatariuszy deklaracji, Wadim Szerszeniewicz, byÅ‚ chy­ba najsilniejszÄ… wÅ›ród nich indywidualnoÅ›ciÄ… i dlatego czÅ‚o­wiekiem najdalszym Jesieninowi.Wolf Erlich zapisaÅ‚ takÄ…wypowiedz Jesienina:,,  Wadim jest mÄ…dry! Bardzo mÄ…dry! I utalentowany!Rozumiesz? Z nim zawsze jest ciekawie! Ja nawet myÅ›lÄ™tak: caÅ‚a rzecz, że mu siÄ™ nie udaÅ‚o.Mnie siÄ™ udaÅ‚o, a jemunie.Rozumiesz? Nie znalazÅ‚ siebie! No, a skoro nie zna­lazÅ‚.Bardzo lubiÄ™ Wadima!"I w innym miejscu:  Wadim jest mÄ…dry! Rozumiesz? Bardzo mÄ…dry! I do­skonale zna siÄ™ na wierszach! WidzÄ™, że bardzo go szanujesz! Oho! Wadim to jest czÅ‚owiek! Nigdy nie byliÅ›myw przyjazni.Ale to zupeÅ‚nie z innego powodu.Rozumiesz?MiaÅ‚ zawsze swoje życie, odrÄ™bne.W literaturze byliÅ›myrazem."Marienhof opowiada, że Szerszeniewicz jeszcze w 1918roku w artykule podpisanym pseudonimem Gieorgij Gajerostro skrytykowaÅ‚ Jesienina.Jesienin w parÄ™ lat pózniejdowiedziaÅ‚ siÄ™, kim jest tajemniczy Gieorgij Gajer i  w gruncie rzeczy do koÅ„ca życia nie wybaczyÅ‚ Szerszenie-wiczowi jego artykuliku". 176ImażyniÅ›ciorganizacja, zespolenie siÅ‚ do wspólnego ataku.Najbliższyi budzÄ…cy zazdrość przykÅ‚ad takiej grupy nacisku w sztucestanowili futuryÅ›ci, najostrzej zaatakowani w deklaracjiimażynistów, ale niewÄ…tpliwie wziÄ™ci za wzór tak co dostylu epatujÄ…cej wypowiedzi programowej, jak i innychmanifestacji.Notabene, i Szerszeniewicz, i Iwniew należelijuż byli swego czasu do różnych odÅ‚amów futuryzmu ro­syjskiego, zapożyczali wiÄ™c teraz pewien gatunek chwytówze swoich dawnych doÅ›wiadczeÅ„.Jesieninowi, przypomnijmy dalej, nigdy nie byÅ‚a obcapotrzeba umocnienia swojej pozycji poprzez przynależnośćgrupowÄ…  wystÄ™pujÄ…ca na zmianÄ™ z przeciwstawnÄ… jej po­trzebÄ… wyrzeczenia siÄ™ grupy i zaakcentowania caÅ‚kowitejodrÄ™bnoÅ›ci [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl
  •