[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.I wybrał wolność! Taki właśnie tytuł miałyjego wspomnienia: Wybrałem wolność.Książka zrobiła furorę w Ameryce i wkrótceprzetłumaczono ją na kilkanaście języków.Lecz była zajadle atakowana przezlewicową prasę Wschodniego Wybrzeża oraz przez komunistyczne pisma w Europie.Sprzedaży książki tylko to pomogło.We Francji w  Les Lettres Franaises ukazałsię artykuł pod tytułem Jak sfabrykowano Krawczenkę.Opisali tam rzekomezakulisowe machinacje CIA towarzyszące powstaniu książki.Krawczenko pozwałpismo do sądu, zarzucając mu kłamstwa i oszczerstwo.I wygrał proces.Cała ta aferaspotęgowała sukces wydawniczy.Więc bądz gotowa na coś podobnego.Lewacyw USA ci nie przepuszczą, a wielu zwykłych Amerykanów nie uwierzy.Ale niemartw się, to tylko nam pomoże w sprzedaży. Sonia udzielała wywiadów, wydawnictwo organizowało konferencje prasowe.Oprócz wyrazów sympatii i zrozumienia zdarzały się ordynarne napaści. Miss Buriagina, czemu pani tak szkaluje swój kraj i generalissimusa Stalina spytał młody człowiek, który nie przedstawił się i nie było wiadomo, jakie pismoreprezentuje. Dzięki Stalinowi wygraliśmy wojnę w Europie.Czemu pani takhaniebnie poniża wysiłek ludzi radzieckich w tej wojnie? Proszę pana  odpowiedziała. Rosjanie ponieśli straszliwą, krwawą ofiaręw tej wojnie, jak żaden inny naród.Ale zwyciężyli nie dzięki Stalinowi, tylko mimojego przywództwa.Oni walczyli o swoją ojczyznę, nie za Stalina ani za komunizm.Gdzie znalazł pan w książce coś poniżającego moich rodaków?Dziennikarz nie ustępował: Te krwawe opowieści o represjach wobec niewinnych obywateli, które panisnuje, są zupełnie nieprawdopodobne.Pani mąż był wysokim funkcjonariuszemMGB, związanym z programem atomowym ZSRR.Pani musiała wiele wiedziećo tych sprawach.Sprzedała pani tę wiedzę CIA? Za ile? Proszę pana. Gniew uderzył Soni do głowy, lecz udało jej się opanowaći mówiła, uśmiechając się, jak zwykle. Pan zdaje się jest sympatykiemkomunizmu.Rozumiem to, bo jako młoda dziewczyna byłam żarliwą komunistkąi wierzyłam, że nie ma lepszego systemu.Ale w miarę jak dojrzewałami obserwowałam, co się wokół mnie dzieje, traciłam tę wiarę.To trwało latami i byłodla mnie bardzo bolesne.Pewnie gdyby pan pomieszkał jakiś czas w ZwiązkuRadzieckim, też zmieniłby pan zdanie.Komuniści obiecują raj na ziemi, ale tworząpiekło.Jednych zabijają, drugich zamykają w łagrach, gdzie ogromna większośćumiera, a z trzecich czynią katów i oprawców całej reszty.Pozostali są zastraszenii zniewoleni, a wszyscy razem mają chore dusze.Ja nikogo nie szkaluję, nieanalizuję ani nawet nie krytykuję.Opisuję tylko to, co sama widziałam. Skąd pani przekonanie, że to Stalin może rozpętać wojnę, a nie Zachód? pytał ktoś inny. A czy pan nie widzi, że ZSRR jest mocarstwem agresywnym? Ekspansja na całyświat jest wpisana w ideologię komunistyczną, nikt tego nie ukrywa.Czy zna panMiędzynarodówkę?  Krwawy skończy się trud (krwawy trud  proszę zauważyć!),gdy związek nasz bratni ogarnie ludzki ród.Dopiero wtedy, gdy ogarnie ludzki ród.Cały ludzki ród! W  Prawdzie przeczytałam kiedyś taki wiersz:  Jeszcze będziemyumierali w bitwie o sprawiedliwy świat, by od Japonii aż po Anglię potęgą jaśniał nasz Kraj Rad.Inny wiersz kończył się tak:  Jeden radziecki naród będzie, radzieccyludzie będą wszędzie.Nie widzi pan, jak powiększył się zasięg terytorialnykomunizmu po wojnie? Od kilku miesięcy jestem w Ameryce, patrzę, jak żyją tuludzie, czytam gazety i widzę, że nikt tu nie chce wojny.Tak samo nie chcą wojnyludzie w ZSRR.Jedną już przeżyli, chcą żyć w pokoju.Więc dlaczego wszyscy takbardzo się boją, że wojna może wybuchnąć? Czy wywoła ją Ameryka? Po co? Tenbogaty kraj, cieszący się swoim dobrobytem? Po co? Czego mieliby Amerykanieszukać w ubogim Związku Radzieckim? Czy syty wół napada głodnego wilka? Chybaraczej głodny wilk może napaść na grubego wołu.Kilku dziennikarzy zaczęło Soni bić brawo. Czy prezydent Stanów Zjednoczonych może poprowadzić Amerykanów donapaści na ZSRR wbrew ich woli?  mówiła dalej. Jak pan to sobie wyobraża? Zato Stalin w ogóle nie musi się liczyć z tym, czego chcą obywatele ZSRR.Jeśli wydataki rozkaz, to radzieckie rakiety polecą, a armie zaatakują.Powiedziałam CIAwszystko, co wiedziałam o zbrojeniach Związku Radzieckiego, bo chcę, żeby StanyZjednoczone zbroiły się, jak tylko to możliwe, i zwiększały swoją militarną przewagęnad krajami obozu komunistycznego.Po to, aby Stalin nie odważył się rozpętaćwojny.Bo może to uczynić, jeśli uzyska przewagę. Ale czy pani jednak nie przyczerniła obrazu życia w swoim kraju?  pytałkolejny dziennikarz. Te setki tysięcy niewinnych więzniów, to powszechnedonosicielstwo? Czy pani nie przesadza? Więzniów są nie setki tysięcy, a miliony.Dwa lata temu było ich ponaddwanaście milionów.Wiem to z raportu dla Ministerstwa BezpieczeństwaPaństwowego z tysiąc dziewięćset pięćdziesiątego roku, który pokazał mi mój mąż.A donosicielstwo? W trzydziestym siódmym roku  Prawda , a za nią gazety w całymkraju, drukowała na pierwszej stronie wielkimi czcionkami hasło:  Każdy obywatelZSRR współpracownikiem NKWD-Czeka.I ta zasada obowiązuje do dziś.Obawiamsię, czy udało mi się w pełni oddać, jak straszny jest system radziecki i do jakiegostopnia niszczy i zniewala ludzi. Frank Capra,  Morning Post.Miss Buriagina! Pani książka zrobiła na mniewielkie wrażenie, ale trudno mi wyobrazić sobie ten świat, który pani opisała, a coza tym idzie uwierzyć.I myślę, proszę wybaczyć, że wielu z nas tak to odbiera. Panie Capra! Zdaje się, że w czasie wojny również nie mogliście uwierzyćw komory gazowe, krematoria i masowe mordowanie ludzi w hitlerowskich obozach koncentracyjnych.Ale teraz już chyba wiecie, że to się działo naprawdę?*Kilka dni pózniej zadzwonił prawnik hoolywoodzkiej wytwórni filmowejParadise z prośbą o rozmowę na temat sfilmowania jej historii.Zaproponował, żeParadise zapłaci natychmiast za wyłączne prawo do scenariusza i filmu napodstawie jej wspomnień.Suma, którą zaproponował, była ogromna.Podpisałaumowę.Następnego dnia pieniądze były na jej koncie. Paradise?  zdumiała się Ksenia, gdy Sonia opowiedziała jej o tym. Przecieżto lewacy! Czemu się nas nie poradziłaś? Oni mieliby sfilmować twojewspomnienia?! Kupili prawa do filmu tylko po to, żeby go nigdy nie nakręcić i żebynie mógł tego zrobić nikt inny. No wiesz?! Coś takiego nie przyszło mi do głowy.Przecież to mnóstwopieniędzy! Ile?Sonia podała kwotę. Dziecko moje  powiedział Ksenia. Jeszcze się nie nauczyłaś Ameryki.Toniezbyt wiele.Słabo sprzedałaś prawa do ekranizacji swoich wspomnień, bardzosłabo.*Sonia przyszła kilkanaście minut wcześniej na umówione spotkaniez dziennikarzem, który prosił o wywiad.Pamiętała go z konferencji prasowejw MOSINIE.Siedziała w potwornie drogiej restauracji na sześćdziesiątym szóstympiętrze Empire State Building, dwa piętra poniżej słynnego tarasu widokowego.W Nowym Jorku czuło się już jesień, pazdziernik był jednak ciepły i słoneczny.Patrzyła przez okno na fantastyczną panoramę miasta.Polubiła to ogromnezbiorowisko ludzkie, tak bardzo różne od miast w Rosji.Ksenia Morozowa przez kilka tygodni pokazywała jej Nowy Jork.Sonia zwiedziławszystkie muzea na Museum Mile przy Fifth Avenue, wędrowała po sklepach naTimes Square z ich gigantycznymi reklamami świetlnymi.11 lipca była najubileuszowym koncercie utworów Gershwina w piętnastolecie jego śmierci [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl