[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Musiał się na nią zdobyć w obliczuzagrożenia.Kar wahał się.Zamilkł.Rozważał coś.Widać było, że dotknęły go słowa Willisa. A może chcieliście się tak bawić w nieskończoność?  Jason zmienił ton.Mówiłspokojniej.Wiedział, że to też może odnieść skutek. Dla uspokojenia własnego sumienia?Jedna kopia za drugą.Zbieranie informacji.Po co wam one? Nie oszukujmy się.Jesteściezbyt słabi.Modliliście się w duchu, żeby ten moment nigdy nie nadszedł, żebyście niemusieli. Dosyć!  Kar podniósł głos.W jego oczach pojawił się grozny błysk. Przekonaj nas,że to właśnie ten decydujący moment.Jeśli ci się uda, likwidowanie twojej kopii nie będziekonieczne! Global Genetics został powołany przez władze ziemskie rok po zakończeniu wielkiejwojny. Jason zamknął oczy.Strach odszedł, słowa przychodziły same. Głównymzadaniem tej międzynarodowej organizacji było odtworzenie flory i fauny zniszczonejplanety.Tym zajmują się sztaby ludzi.Odtwarzają nasze środowisko krok po kroku. To wiemy!  zniecierpliwił się Edan. Wiecie też już, że Senat ziemski pozostawił sobie kontrolę nad Holdingiem Genetics wjednej najważniejszej sprawie.Istniało zawsze ryzyko, że pójdą krok dalej.Zaczną klonowaćludzi. Chyba nie chcesz powiedzieć nam, że to robią? To ma być twoja rewelacja? Przecieżwiemy o tym od dawna!  Senat chce zamknąć Global Genetics. Jason otworzył oczy.Przeszył świdrującymspojrzeniem Edana. Zwierzęta rozmnażają się same.Rośliny znów zawładnęły tą planetą.Holding stał się niepotrzebny, a co gorsze, niebezpieczny.Sam Prezydent lada dzień podejmiedecyzję i ogłosi ją na forum publicznym.Nie będzie ona przychylna dla Genetics. Do jakich wniosków to prowadzi?  zapytał Kar. Nie będzie tak, jak można by było się spodziewać.W najbliższym czasie nastąpi nagłazmiana stanowiska władz. Jason uśmiechnął się.W tej chwili poczuł, że ma nad nimiprzewagę. Pokochają Global Genetics.Oddadzą w ich ręce największe uprawnienia, ojakich dotąd można było tylko marzyć.Global Genetics będzie niezależny, ich decyzje będąniepodważalne.Będą robić to, na co mają ochotę! Jak to możliwe?  zapytała Sara.Oparła się ciężko o łóżko Willisa. Co mówiliście o kopiach, Saro? Są użyteczne? Aatwo je zaprogramować?  Jasonzawiesił głos na ułamek sekundy. Nie tylko wy doszliście do tych wniosków.Na Księżycupowstaje właśnie nowy Senat, nowy Prezydent.Doskonałe kopie ziemskich deputowanych.Prawdziwe marionetki.Już niedługo dojdzie do podmiany.A wtedy Global Genetics będzierządzić tym światem i nic na to nie poradzicie!* * * To twoja kopia, Jasonie. Sara wskazała przykrytą białym prześcieradłem postać leżącąna łóżku. Dziś wypuścimy ją w miasto.Global przechwyci ją bardzo szybko. Co z nią.z nim.zrobią? Przebadanie go zajmie im przynajmniej jeden dzień. zawahała się. Potem zostaniezastąpiony kolejną kopią.Nie lubią pozbywać się dobrych i oddanych pracowników. Mogę?  Jason popatrzył na nią pytająco, dotknął prześcieradła. Jeśli musisz  odpowiedziała.Zdecydowanym ruchem odrzucił materiał.Wydawało mu się, że był przygotowany na to,co zobaczy.Stało się jednak inaczej.Tego wrażenia nie potrafiłby porównać z żadnyminnym.Po tysiąckroć widział się w lustrze, na zdjęciach, filmach wideo.Wydawało mu się, żezna swą twarz doskonale, że nie skrywa przed nim żadnych tajemnic.Jednak teraz patrzył jakna kogoś obcego.Wiedział, że między nim a leżącą na stole kopią nie ma najmniejszejróżnicy.Był to doskonały obraz jego samego.Ten sam lekko przekrzywiony nos, uszy, grubebrwi i pociągła broda.Te same ciemne włosy.Mimo to nie potrafił zrozumieć, że już dzisiajleżąca przed nim postać ożyje i będzie całkowicie przekonana, że to ona jest JasonemWillisem i nie ma drugiego takiego na świecie.Będzie odczuwała i myślała w identycznysposób, w jaki myśli on.Ona po prostu będzie nim.Jak to możliwe, że dwie identyczneświadomości mogą być w dwóch różnych ciałach? Odejdzmy stąd!  szepnął.Zrobiło mu się niedobrze.Bał się, że zaraz zemdleje. Dobrze. Sara okryła kopię prześcieradłem. Kar chce omówić z tobą plan działania. Ujęła go pod ramię i wyprowadziła z pomieszczenia.Znalezli się znów w korytarzu.Białym, kłującym w oczy refleksami jasnych jarzeniówek.Minęli kolejne przejścia i bocznymkorytarzem doszli do wzmacnianych metalowymi ćwiekami drzwi.Otworzyły się przed nimisame, wpuszczając ich do przyciemnionego pokoju.Kar stał pośrodku pomieszczenia, przy długim stole zawalonym książkami, płytami inieznanym Willisowi sprzętem.Czekał na nich.Wskazał im miejsca w miękkich fotelach isam usiadł naprzeciwko. Mówiłeś, że ten czas nadszedł  odezwał się po chwili. %7łe to właśnie ten moment, naktóry czekaliśmy. Wierzę, że tak jest  potwierdził Jason.Kar wyciągnął z kieszonki na piersi paczkę papierosów. Poczęstowałbym cię, ale wiem, że nie palisz  powiedział. Nie palę  potwierdził Willis. Działamy od dawna. Kar zaciągnął się dymem. Powstaliśmy jako głębokozakonspirowana komórka rządowa. Domyślam się. Jason poczuł w nozdrzach ostry, drażniący zapach. Potraficie to, coGlobal Genetics.Tworzycie doskonałe kopie.Ktoś wam na to pozwolił.Bez poparcia niebyłoby to możliwe.Pytanie.Jak głęboko jesteście zakonspirowani? Głęboko. Kar zamyślił się. Sprawa jest bardziej skomplikowana, niż myślisz.Wie onas kilku senatorów i Prezydent.Działamy na granicy legalności.Global wciąż ma potężnewpływy i wielu ludzi w kieszeniach.Senat jest podzielony.Stara gwardia przesiaduje w nimod kilkudziesięciu lat.To oni stworzyli Global Genetics.Zaczynają jednak tracić przewagę. Zdemaskujcie więc Global Genetics [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl
  •