[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Pragnęła się wyzwolić z tej miłości, lecz wiedziała, że nie wyzwoli jej nic.Było za pózno.Andy, gdy się zobaczyli po fenach, najpierw ulitował się nad Kate, potem jązgromił za rozczulanie się nad sobą.Przecież wiedziała oświadczył  że Joego w każdej chwili może spotkać taki los.Mógł go zresztąspotkać nie tylko na wojnie, lecz podczas wszystkich tychkaskaderskich akrobacji lotniczych czy wyścigów.Poza tym nie bylimałżeństwem, nie byli nawet zaręczeni, nie mieli dzieci.Dramat Kate nie byłwiększy niż dramaty tysięcy innych kobiet.Jego przemowa wprawiła dziewczynę we wściekłość. I to ma być pocieszenie?  syknęła. Pleciesz jak moja matka.Czy sądzisz, żeobrączka na palcu w jakimkolwiek stopniu zmieniłaby moje uczucia? Otóż nie, AndyScotcie, ani o włos, i nie zmieniłaby w niczym tego, co przydarzyło się Joemu.Dlaczego wszyscy mają takiego kręćka na punkcie rytuałów społecznych? Kogo onemogą, do cholery, obchodzić? Joe siedzi pewnie w jakimś koszmarnym oboziejenieckim, a szkopy torturami usiłują wycisnąć z niego wszystko, co wie.Myślisz, że pierścionek na moim palcu miałby dla nich jakieś znaczenie? Jasne,że nie.I nie miałby znaczenia dla Joego, nie sprawiłby, że Joe pokochałby mniebardziej albo ja bardziej pokochałabym jego.Nic mnie nie obchodzi pierścionek,chcę tylko, żeby Joe wrócił do domu.Wybuchnęła płaczem i jak szmaciana laleczka osunęła się w ramiona Andy ego. Ale nie wróci  rzekł Andy, tuląc Kate  i sama o tym wiesz.Jest najwyżejjedna szansa na milion.Jeśli w ogóle. To się może zdarzyć, o ile Joe da radę umknąć  odparła Kat; nie pozwalając,by umarła w niej resztka nadziei. Może już nie żyje  powiedział Andy, usiłując zmusić dziewczynę, by przyjęłado wiadomości prawdę. Kate, mogę sobie tylko wyobrażać, jak ci jest ciężko,ale musisz się z tym jakoś pogodzić.Nie pozwól, by cię to dobijało.Tylko że nie miała żadnego wyboru.Starała się ze wszystkich sił, aleprzytłaczał ją niepokój o Joego, poczucie paniki i utraty.Nie potrafiła sobiewyobrazić przyszłości bez Joego, a jednak, nawet W momentach gdy ogarniała jąrezygnacja, ożywało w niej niewytłumaczalne przeczucie, że be żyje.Wczepiła sięw niego jakąś cząstką swej duszy i wątpiła, czy ta więz zostanie kiedykolwiekzerwana.Czuła się związana z nim na wieczność.Udali się potem na kolację do kafeterii, Andy zdołał zmusić Kate, by coś zjadła,w dodatku namówił ją, by w weekend przyszła nazawody pływackie pomiędzy reprezentacją Harvardu  w której startował Andy  iMIT.Wberw sobie Kate bawiła się całkiem niezle i wraz z innymi świętowałazwycięstwo Harvardu.Zapomniała na krótko o swej tragedii.Po zawodach poczekała na Andy ego, który odprowadził ją do domu.Wyglądałalepiej niż kilka dni temu, lecz Andy z ubolewaniem wysłuchał jej opowieści okolejnym śnie, w którym Joe był wśród żywych.Oczywiście uznał, że psychika Katepłata jej złośliwe figle.Niebawem zaczęła do sprawy śmierci Joego podchodzić wręcz obsesyjnie: ilekroćktoś wyrażał jej współczucie, powtarzała z pasją, że Joe przebywa na pewno wktórymś niemieckim oflagu.Po jakimś czasie wszyscy znajomi zaczęli unikaćtematu jak ognia.Latem minęło siedem miesięcy od zaginięcia Joego; jego ostatnie listy  którenadeszły miesiąc po zestrzeleniu  wciąż stanowiły powtarzaną każdej nocylekturę Kate, były nieustającym akompaniamentem jej wspomnień i rozmyślań.Wszyscy dokoła mówili jej, że musi zapomnieć, pogodzić się z rzeczywistością,ona wszakże nie pozwalała, by jej serce otwarło się jak klatka i wypuściło nawolność duszę Joego  Joe zamieszkał w nim na zawsze i na zawsze miał być owegotajemnego miejsca jedynym mieszkańcem.Stał się barwą jej życia, ujrzaną wizją,wyśnionym snem, stał się nierozdzielną cząstką Kate.Rodzice nalegali, żeby podczas wakacji wybrała się w jakąś podróż i Kate podługich sporach wyraziła zgodę.Pojechała do chrzestnej w Chicago, potem zaś doKalifornii, żeby odwiedzić studiującą w Stanfordzie koleżankę.Podróż okazałasię całkiem udana, Kate jednak nieustannie towarzyszyło wrażenie, że taknaprawdę wcale nie żyje, lecz tylko jak automat powtarza zachowania żywegoStrona 55 Steel Danielle - Samotny Orzełczłowieka, kiedy więc wróciła pociągiem do domu, doznała bezbrzeżnej ulgi.Miałajeszcze trzy dni tylko dla siebie, które spędziła wyglądając przez okno,rozmyślając o Joem i wszystkim tym, co między nimi było, a może, jeśliOpatrzność okaże się łaskawa, nadal jest.Chociaż teraz, dziewięć miesięcy pozaginięciu Joego, zaczynała powoli tracić nadzieję, zarówno bowiem wojskowewładze amerykańskie, jak i władze angielskie uznały go za poległego, skoro niepojawiły się żadne dowody, iż przebywa w którymś obozie jenieckim.Tego lata nie pojechała na Cape Cod, miejsce  z jej punktu widzenia  obciążonezbyt wielkim brzemieniem wspomnień, a powrót z wakacyjnej wyprawy poprzedziłzaledwie o owe trzy dni początek jej ostatniego roku w Radcliffe.Wybrałahistorię i sztukę, chociaż nie miała pojęcia, jak wykorzysta te specjalności.Nauczanie jej nie pociągało, inne drogi kariery zawodowej, ba, jakiejkolwiekformy aktywnej działalności też nieszczególnie kusiły [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl
  •