[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jamie byÅ‚ taki, jaki powinien być syn oficera.Jego okrÄ…gÅ‚Ä… twarzyczkÄ™ okalaÅ‚y ciemne loczki.MiaÅ‚ duże, bÅ‚Ä™kitne oczy.Zwieżo po drzemce byÅ‚w Å›wietnym humorze, Å›miaÅ‚ siÄ™ i gaworzyÅ‚.Wrazz pannÄ… Thackery zachwycaÅ‚yÅ›my siÄ™ nim kuradoÅ›ci matki.ZgodziÅ‚yÅ›my siÄ™, że ma jej oczy,i uwierzyÅ‚yÅ›my na sÅ‚owo, że wÅ‚osy i uszy ma potatusiu.- To jego urodziny - wyjaÅ›niÅ‚a pani Clarke.- Dzi­siaj koÅ„czy już dziewięć miesiÄ™cy.UszyÅ‚am mu tÄ™sukienkÄ™, którÄ… ma na sobie.WydaÅ‚o nam siÄ™ nieco dziwne, żeby dziewięćmiesiÄ™cy uznawać za urodziny, ale zapewne dzieckoodgrywaÅ‚o tak olbrzymiÄ… rolÄ™ w jej życiu, że miaÅ‚opewnie dwanaÅ›cie urodzin w roku.Sukienka byÅ‚abardzo Å‚adnie uszyta, z kaczuszkami wyhaftowany­mi na karczku.Kiedy podziwiaÅ‚am sukienkÄ™, wróciÅ‚ pan Algeri natychmiast przystÄ…piÅ‚ do naszego meblowegointeresu.TÅ‚umek siÄ™ rozrzedziÅ‚, a profesor VivaldiposzedÅ‚ podziwiać Jamie'ego.- Czy moje biurko Hepplewhite jeszcze jest? - spy­taÅ‚ pan Alger.- Owszem, jest.I proszÄ™ sobie dobrać odpowiedniekrzesÅ‚o.Mamy dzisiaj specjalnÄ… cenÄ™ na krzesÅ‚a.70 Milliard doliczyÅ‚ siÄ™ dwudziestu czterech zbÄ™dnychkrzeseÅ‚.- Dobijemy targu.Jeżeli pani dorzuci jeszczelampÄ™, to wezmÄ™ dwa.- To przybijemy.Chodzmy do holu.Jest tamkomplet krzeseÅ‚ z orzecha.Niektóre majÄ… nawetcztery nogi.BÄ™dÄ… piÄ™knie pasowaÅ‚y do biurka, alenie biorÄ™ odpowiedzialnoÅ›ci za to, czy utrzymajÄ…paÅ„ski ciężar.Gdy badaliÅ›my krzesÅ‚a i sprawdzaliÅ›my wytrzy­maÅ‚ość nóg, drzwi siÄ™ otworzyÅ‚y i wpadÅ‚ maÅ‚yczÅ‚owieczek z krÄ™conymi brÄ…zowymi wÅ‚osami.ByÅ‚mniej niż przeciÄ™tnego wzrostu, ale jeszcze niekarzeÅ‚ek.OceniÅ‚am, że byÅ‚ ode mnie niższy o pięćcentymetrów, a ja liczÄ™ sobie metr sześćdziesiÄ…t.Z nabrzmiaÅ‚ej bladej twarzy z jednodniowym zaros­tem wyzieraÅ‚y gÅ‚Ä™boko osadzone brÄ…zowe oczy.Jego ubranie byÅ‚o nie tylko zle uszyte, ale równieżnie można go byÅ‚o nazwać czystym.MarynarkamiaÅ‚a duże, mosiężne guzy, watowane ramionai wciÄ™tÄ… taliÄ™, nieodpowiedniÄ… do jego sylwetki.Nakrawacie widniaÅ‚y podejrzane plamki w kolorzezastygÅ‚ej krwi.Przerażony wyraz twarzy sprawiaÅ‚,że wyglÄ…daÅ‚ na ofiarÄ™ przeÅ›ladowaÅ„.RozglÄ…daÅ‚ siÄ™po zebranych, jakby oczekiwaÅ‚, że zaraz ktoÅ› możewyjąć pistolet.- Dobry Boże, a to kto? - wykrzyknęłam.- Nie poznaÅ‚a pani jeszcze pana Sharkeya? - spytaÅ‚pan Alger, uÅ›miechajÄ…c siÄ™ na widok mego przestra­chu, - ProszÄ™ siÄ™ zaznajomić ze swoim lokatorem.Pan Sharkey podążyÅ‚ w naszÄ… stronÄ™.71 - Co tu siÄ™ dzieje, Alger? - dopytywaÅ‚ siÄ™.- Czyprzyszli komornicy?Alger przedstawiÅ‚ nas sobie i wyjaÅ›niÅ‚ sytuacjÄ™.- To znaczy, że możemy wziąć, co chcemy, zadarmo? - upewniaÅ‚ siÄ™, a z jego zachÅ‚annego wzrokuprzebijaÅ‚o niedowierzanie.- Pozwalam lokatorom na użytkowanie sprzÄ™tówz biaÅ‚Ä… etykietkÄ… - wyjaÅ›niÅ‚am.RuszyÅ‚ natychmiast sprawdzić, co może dostać.- Niech pani nie zapomni przyszpilić go w sprawiekomornego - przypomniaÅ‚ Alger, po czym poszedÅ‚podziwiać Jamie'ego.PoszÅ‚am za Sharkeyem i znalazÅ‚am go w salonie.Jednak nie wybieraÅ‚ mebli, tylko staÅ‚ przy stoliku zezbieraninÄ… drobiazgów, których chciaÅ‚am siÄ™ pozbyć.ByÅ‚y wÅ›ród nich tanie, odrapane figurki, wyszczer­bione ozdobne salaterki i imitacja mosiężnych lich­tarzy, zegar bez wskazówek i inne bezużyteczne jużprzedmioty.- MogÄ™ to wziąć? - spytaÅ‚.- OczywiÅ›cie, panie Sharkey, jeżeli ma pan miejscena to wszystko.Jeżeli idzie o komorne.SchwyciÅ‚ mnie za rÄ™kaw i pociÄ…gnÄ…Å‚ w najciem­niejszy kÄ…t pokoju.- WÅ‚aÅ›nie o tym chciaÅ‚em z paniÄ… porozmawiać.MógÅ‚bym wpÅ‚acić poÅ‚owÄ™ jako zaliczkÄ™.Ostatniointeres sÅ‚abo idzie.Mam kÅ‚opoty z odebraniempieniÄ™dzy od niektórych klientów.Wie pani, jak tojest.Sama jest pani kobietÄ… interesu i to bardzoprzystojnÄ…, niech mi bÄ™dzie wolno powiedzieć.- UÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™ tak, że przypominaÅ‚ krokodyla.72 - Tak, oczywiÅ›cie - odpowiedziaÅ‚am, spoglÄ…dajÄ…cna niego lodowato.- Ha, ha.Jestem solidny, jeÅ›li chodzi o pieniÄ…­dze.Niech pani kogoÅ› spyta.Algerowi zawszeoddajÄ™.- A w jakiej branży pan dziaÅ‚a, panie Sharkey?- HandlujÄ™ hurtowo nietypowymi towarami.- Och - zdumiaÅ‚am siÄ™.- Może wyjaÅ›niÄ™.- SÄ…dziÅ‚ chyba, że Å‚atwiejwyjaÅ›ni wpijajÄ…c siÄ™ krótkimi paluchami w mójrÄ™kaw.- KupujÄ™ różne zapasy ze sklepów, którezbankrutowaÅ‚y, i sprzedajÄ™ innym [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl
  •