[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Gdzie je znalazłeś? - spytała Felicja.- Nie zależało mi na umeblowaniu wynajętego domu.Dopiero szukamy jakiegoś odpowiedniego.Dostałemtrochę mebli od ciotek, a te z mojego domu rodzinnegozłożyłem na razie w magazynie.- Jakiego domu i gdzie szukacie?- Chciałbym, żeby chłopcy wychowywali się na wsi.- I zamieszkałeś w centrum wielkiego miasta, żebyznalezć dom na wsi? - zaśmiała się Felicja.- Tremont to centrum świata.Moi rodzice też zarazpo ślubie tu zamieszkali.Wróciłem tu, gdzie się urodziłem i chodziłem do szkoły, zresztą do jednej klasy z moimAnula & Irenascandalous zmarłym przyjacielem.Potem obaj poszliśmy do marynarki.Razem służyliśmy.Myślałem, że będziemy przyjaciółmi przez całe życie.Ale George nie żyje.To dobre miejsce, mógłbym nawet tu zamieszkać, aleWolałbym znalezć coś na wsi, jakiś kawałek ziemi,żebyśmy mogli hodować kury, może nawet świnie.Coo tym myślisz?- Nigdy nie żyłam na wsi.Zawsze mieszkałamw mieście.- Na pewno nie umiesz doić krów - domyślił się Salty.Felicja wyprostowała się triumfalnie i teatralnymgestem rozłożyła ręce.- Kiedyś wydoiłam kozę!Salty spojrzał na nią i dziwny dreszcz przebiegł przezjego ciało.Potrzebuje czegoś, co odwróciłoby od niej jegouwagę.Innej kobiety.Nie.Przecież już próbował.Lindabyła chętna i gotowa, a on jej nie chciał.Pragnął tylko tejszalonej smarkuli.Musi być twardy i zapomnieć o niej.Musi zostawić ją w spokoju.- Wkrótce wybieramy się.- zaczął.- A dokąd jedziemy?Tak po prostu włączyła samą siebie, stała się częścią nas".- Obiecałem chłopcom, że będziemy żeglować przezcałą noc.Kabina jest tak mała, że nie będzie mogła z nimipojechać.- Czy ja też mogę z wami popłynąć? Jutro mam wolnydzień.Nigdy nie spędziłam nocy na jeziorze.Z Paryżaprzypłynęłyśmy statkiem.Na pokładzie było cudownie,ale nasza kabina była bardzo ciasna.Byłam wtedy mała.To była wielka przygoda.Chętnie bym się z wamiwybrała, mogę?Anula & Irenascandalous Jak można jej czegokolwiek odmówić? Trzeba spróbować.- Kabina jest za mała - powiedział.- Będę spała na pokładzie, pod schodami! Ależto będzie cudowna wyprawa! Mogę wziąć w niejudział?Cóż to za uparta smarkula.Nie wytrzyma jej bliskościprzez całą noc.- Chłopcy będą.- Będą zachwyceni.To będzie wspaniała przygoda.Co mam wziąć? Coś do jedzenia?- Myślałem, że pracujesz.- Tak.Pracuję rano, od piątej do południa.Dlategomogę tak często przychodzić do was na obiad.- Co robisz? - spytał zaskoczony Salty.- Pomagam w szpitalu.Kąpię pacjentów.Pielęgniarkitwierdzą,, że jestem w tym bardzo dobra.Karmię teżniektórych chorych.- Pracujesz na oddziale kobiecym?- Nie tylko.- Jesteś dziś na nogach od piątej rano? - spytał, niekryjąc zdziwienia.- Nie.Od czwartej.Muszę mieć trochę czasu, żeby sięubrać i dojechać.To wakacyjne zajęcie.Na jesienirozpocznę naukę w szkole dramatycznej.Będę wielkąaktorką.- Aktorstwo nie daje wiele pieniędzy.- Zarobię na swoje utrzymanie.Nie jestem materialis-tką.Uwielbiam grę aktorską.Uwielbiam przedstawiaćróżne historie.Jedni je piszą, inni opowiadają, jeszczeinni filmują.Ja je odgrywam.- Nie masz czasu na sen? Bierzesz przecież udziałw próbach.Anula & Irenascandalous - Popołudniami.Zpię po próbach.Nie potrzebujędużo snu.- Po prostu usypiasz, gdzie popadnie? - Spojrzał nanią z przyganą.- Twój organizm tego nie wytrzyma.Ciągle jesteś niewyspana.- Urodziłam się podczas wojny w Europie.Wtedyrzadko sypialiśmy przez całą noc.Nauczyłam się spaćw każdych warunkach - dodała, wzruszając ramionami.- Wybierz się z nami - powiedział mimo woli Salty.- Cudownie! Jak się cieszę! Dziękuję.Pobiegnę dodomu i wezmę, co potrzeba.- Aap!.- Rzucił jej kluczyki.- Wez auto.Wracajszybko.Felicja uśmiechnęła się.Rzeczywiście wyglądała naswoje osiemnaście lat.- Ciotka wpadnie w szał.Uważa, że nie umiem sobiez tobą radzić.Odwróciła się na pięcie, wybiegła z domu, wsiadła doauta i odjechała.Jej ciotka uważa, że nie umie sobie z nim radzić, ale,on a jest przeciwnego zdania? Salty był oszołomiony.Która z nich ma rację?Cholera, co za sytuacja.Co robić? Trzeba będzie nadsobą panować.Cholera.A ona? Jak on a się zachowa? To problem jej ciotki.To ona powinna odpowiednio wychować Felicję, by nienarażała Salty'ego Browna na pokusę.Po dwudziestu minutach Felicja wróciła.Sprężystym,pewnym krokiem weszła na werandę:.Była bez stanika.NZostawiłam ciotce kartkę - powiedziała, wchodzącdo salonu.A więc wybiera się na tę wyprawę bez zgody ciotki.Policja portowa zacznie go szukać.Będzie musiał zama-Anula & Irenascandalous lować nazwę łodzi.Dlaczego? Dlaczego chce ukrywaćsię przed policją?Spojrzał na Felicję i już wiedział, dlaczego.Umieścichłopców w jakimś hoteliku na wyspie i wróci po nich zadwa tygodnie.Nie, muszą przecież przychodzić na próby.Za dwatygodnie premiera.Będą musieli wrócić [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl