[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Przypatrując się wszystkiemu z góry, nie byłabym tego wcale taka pewna.Zauważyłamw Ethanie coś, co podpowiadało mi, że ma ze mną więcej wspólnego, niż byłby skłonnyprzyznać. 14VINTAGE EMMAW środę po południu nad miasto nadciągnęły ciemne, burzowe chmury i po siódmej lekcjitrenerka Maggie ogłosiła przez radiowęzeł, że odwołuje dzisiejszy trening.Emma poczuła takdużą ulgę, że zastanawiała się, czy nie rzucić się nauczycielowi historii na szyję.Powczorajszych ćwiczeniach i wieczornej grze z Ethanem wciąż jeszcze bolały ją nogi.Pod koniec dnia, gdy otwierała szafkę Sutton, czyjaś ręką owinęła się wokół jej talii i ktośją do siebie mocno przyciągnął.Emma obróciła się i ujrzała Garretta podtykającego jej pod twarzbukiet tulipanów. Wszystkiego dobrego z okazji pierwszego tygodnia szkoły i zbliżających się urodzin! oznajmił radośnie, nachylając się, by ją pocałować.Gdy zetknęli się ustami, Emma cała się spięła.Garrett pachniał terpentyną  był pozajęciach z malarstwa. Zabieraj od niego ręce!  zawyłam.Ale, jak się pewnie domyślacie, nikt mnie nieusłyszał.Rozumiałam, że Emma musi się zachowywać, jakby wszystko było normalnie.Naprawdę to rozumiałam.Ale widok Garretta dotykającego pieszczotliwie kogoś innego napełniłmnie zarazem zazdrością i smutkiem.Garrett nie należał już do mnie.Wciąż jednak czekałam, ażodsunie się od Emmy i powie:  O mój Boże.Jesteś kimś innym.Ciągle na to liczyłam.Ale nictakiego nie nastąpiło. Byłaś ostatnio taka strasznie obca. Garrett poprawił plecak na ramieniu.Tak! pomyślałam.W końcu ktoś zauważył!Emmie przyszła do głowy podobna odpowiedz, ale od razu zaczęła przygotowywać sobielinię obrony.Wtedy Garrett jednak dodał: Mam wrażenie, że nie widzieliśmy się od tygodni.Wyskoczysz ze mną do Blanco nanachos? Co? Teraz?  Emma zajrzała do środka szafki. Tak, teraz. Garrett skrzyżował ramiona na piersi. Nie masz przecież tenisa, prawda?Mnie też przepadł trening.A poza tym nie świruj: od jednej porcji nachos jeszcze nie utyjesz.A nawet gdybyś utyła te kilka kilogramów, to nadal będę cię kochał.Emma zaśmiała się drwiąco.To nie stanowiło dla niej problemu  w zeszłym rokuw Vegas zdobyła wyróżnienie w konkursie jedzenia hot dogów.Pokonała ją mała Japonkaobdarzona najwyrazniej nieograniczonym spustem.Chodziło raczej o to, że czułaby się dziwnie,wychodząc z Garrettem& sama. Nadal będę cię kochał , tak przed chwilą powiedział.Gdybynaprawdę kochał Sutton, czy nie zorientowałby się, że Emma nią nie jest? Jestem trochę zajęta  mruknęła.Garrett ujął jej dłonie. Musimy naprawdę porozmawiać.Myślałem trochę o&  Zamilkł. Pamiętasz, o czymmówiliśmy latem? Uważam, że masz rację. Uhm  odparła niepewnie Emma, mając nagle wrażenie, jakby rozmowa toczyła sięw zupełnie jej obcym języku.Udawanie przez cały dzień, że rozumie, o czym mówią inni, byłostrasznie męczącym zajęciem.Wczoraj po powrocie z kortu zalogowała się na Facebooka na komputerze Sutton, chcąc dowiedzieć się o niej wszystkiego, co tylko możliwe  jaka była, co lubiła robić& kto mógłchcieć jej śmierci.Dzięki opcji autouzupełniania na ekranie od razu wyświetliły się login i hasłoSutton, więc bez problemu zalogowała się na jej profil.Jeszcze raz przeczytała wpisy Sutton,starając się zebrać jak najwięcej informacji na temat jej osobowości, przeszłości, przyjaciół, lecznie znalazła tam wiele więcej ponad to, co już wcześniej odkryła.O Garretcie dowiedziała siętylko tyle, że Sutton dopingowała go podczas międzyszkolnych meczów piłki nożnej, spotykałasię często z nim oraz z jego siostrą Louisą i podejmowała za niego wszystkie decyzje dotyczącetego, jak ma się ubierać.Sutton nawet umieszczała na Facebooku komentarze w stylu:  Podobawam się nowa koszula, którą wybrałam dla swojego chłopaka? Garrett jest moją małą laleczką!.W pierwszej chwili pomyślałam, że powinnam się bronić.Kim ona była, by mnieosądzać? Ale pózniej zaczęłam się zastanawiać  dlaczego tak bardzo troszczyłam się o to, coGarrett ma na sobie? Czy chodziło o to, że chciałam po prostu ubierać kogoś jeszcze poza sobąsamą& czy też faktycznie go kontrolowałam?Emma zaczęła również korzystać z telefonu Sutton  odkąd znalazł się w jej posiadaniu,dzwonił już jakiś zylion razy, więc wyglądałoby dziwnie, gdyby go nie odbierała.Przejrzałaostatnie wiadomości, by sprawdzić, czy dowie się z nich czegoś nowego.Większość jednakzawierała mętne wskazówki na temat miejsc spotkań ( W Mi Nidito, o siódmej ) albo dotyczyłagodzin spotkań ( Spóznię się, do zobaczenia za dziesięć minut ).Inne sprowadzały się dowzajemnego przerzucania się wyzwiskami   frajerka , napisała Emma do Charlotte, ta zaśodpisała:  sucz.Jeśli chodzi o dzień, kiedy Sutton odpowiedziała Emmie i ściągnęła ją do Tucson, telefonzarejestrował odebrane połączenie od Lilianny o 16:23, nieodebrane połączenie od Laurelo 20:39 i kolejne trzy nieodebrane połączenia od Madeline  o 22:32, 22:45 i 22:59.Nie byłojednak żadnych nagrań na poczcie głosowej.No i była jeszcze ta szafka pod biurkiem Sutton, ta z dużą różową kłódką i napisem GRAW K.Emma przetrząsnęła cały pokój w poszukiwaniu klucza do niej.Próbowała ją nawetotworzyć, uderzając z całej siły butem, lecz hałas ściągnął tylko pod drzwi pokoju Laurel, którachciała się dowiedzieć, co też się tam, do cholery, wyrabia.Musiała otworzyć tę szafkę  ale jak? Co wy tu, narwańcy, kombinujecie?Zza rogu wyłoniła się Madeline i wepchnęła się między Emmę a Garretta.Emma niewidziała jej od wczorajszego lunchu.Dziś Madeline miała na sobie zieloną sukienkę  tak krótką,że z pewnością była wbrew regulaminowi szkoły  czarne kabaretki i czarne kozaki.Kąciki jejrubinowoczerwonych ust rozciągnęły się w uśmiechu. Próbuję przekonać Sutton, żeby wybrała się ze mną na nachos  odparł Garrett.Madeline skrzywiła się. Od nachos zrobi ci się cellulitis. Zcisnęła Emmę za nadgarstek. I tak nie może, boidzie ze mną na zakupy.To pilna sprawa.Koniecznie potrzebuję nowych ciuchów. Ale&  Garrett splótł umięśnione ramiona na piersi. Wybacz  powiedziała Emma, z wdzięcznością biorąc Madeline pod rękę. Ale sobota jest wciąż aktualna, tak!?  zawołał za nią Garrett. Może kolacja? Uhm, pewnie!  odkrzyknęła Emma.Razem z Madeline skręciły za róg na korytarz, gdzie mieściły się pracownie naukowe.Wszystkie drzwi stały otwarte, ukazując ciężkie stoły laboratoryjne, gabloty pełne błyszczącychszklanych kolb i butli oraz olbrzymie plakaty z układem okresowym pierwiastków chemicznych. Nie przeszkadza ci chyba, że wykradłam cię chłopakowi, co?  odezwała sięMadeline. Laski powinny trzymać się razem, tak czy nie? Absolutnie  zgodziła się Emma [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl
  •