[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Longsaddle spodoba ci się - zapewnił go Regis.- Harpellowie naprawdę zasłużyli sobie na swą reputację ludzi gościnnych, a cuda Longsaddle pokażą ci stronę magii, jakiej nigdy nawet nie podejrzewałeś.Zaakceptują nawet.- Stwierdził, że wskazuje bezwiednie ręką na Drizzta i umilkł zaambarasowany.Lecz pełen spokoju drow uśmiechnął się tylko.- Nie bój się, przyjacielu - pocieszył Regisa.- W twych słowach pobrzmiewa prawda, a ja zaakceptowałem swą pozycję w waszym świecie - przerwał i popatrzył każdemu z nich z osobna w oczy.- Znam moich przyjaciół i pozbywam się mych wrogów - stwierdził z przekonaniem, które oddaliło ich troski.- Ostrzem, tak - dodał Bruenor cicho się śmiejąc, choć wyostrzony słuch Drizzta pochwycił ten szept.- Jeśli jestem zmuszony - zgodził się drow z uśmiechem.Potem odwrócił się na bok, aby się nieco przespać, w pełni wierząc w to, że jego przyjaciele zapewnią mu bezpieczeństwo.Spędzili na próżnowaniu cały dzień w cieniu, nad rzeką.Późnym popołudniem Drizzt i Bruenor zjedli posiłek i podyskutowali o dalszej drodze, pozostawiając Wulfgara i Regisa pogrążonych we śnie aż do chwili, gdy wstali jeść.- Zostaniemy obok rzeki jeszcze przez noc - powiedział Bruenor.- Potem pójdziemy na południowy wschód przez otwarty teren.Nie wejdziemy w ten sposób w lasy i będziemy mieli prostą drogę przed sobą.- Może byłoby lepiej, gdybyśmy wędrowali przez kilka dni tylko nocami - zasugerował Drizzt.- Nie wiemy czyje oczy idą za nami od Miasta Żagli.- Zgoda - odparł Bruenor.- A więc ruszajmy.Przed nami długa droga, a po niej jeszcze dłuższa.- Zbyt długa - mruknął Regis, otwierając leniwie oko.Bruenor spiorunował go wzrokiem.Był zdenerwowany tą wyprawą i tym, że namówił swych przyjaciół na tak niebezpieczną drogę i przyjmował do siebie osobiście wszystkie utyskiwania.- Miałem na myśli do przejścia - wyjaśnił szybko Regis.- Na tym terenie są farmy, muszą być więc i konie.- Tutaj konie muszą być bardzo drogie - odparł Bruenor.- Może.- powiedział chytrze halfling, a jego przyjaciele bez trudu domyślili się, co ma na myśli.Zmarszczenie brwi było odbiciem ogólnej przygany.- Przed nami turnie! - przekonywał Regis.- Konie mogą przegonić orków, lecz bez nich będziemy z pewnością walczyć o każdą milę naszej wędrówki! Prócz tego byłyby tylko obciążeniem.Oddamy zwierzęta, gdy już przez to przejdziemy.Drizzt i Bruenor nie pochwalali sztuczki proponowanej przez halflinga, lecz nie mogli odmówić mu logiki.Konie z pewnością pomogłyby im w tym odcinku podróży.- Obudź chłopca - warknął Bruenor.- A co z moim planem? - zapytał Regis.- Zdecydujemy się gdy nadarzy się okazja! Regis był zadowolony, pewien, że jego przyjaciele będą optować za końmi zjadł swoją porcję, potem wyskrobał niewielkie resztki i poszedł obudzić Wulfgara.Wkrótce potem byli już w drodze i niedługo potem zobaczyli w dali światła małej osady.- Chodźmy tam - powiedział Bruenor do Drizzta.- Może plan Pasibrzucha wart jest wypróbowania?Wulfgar, nie będąc świadkiem rozmowy w obozie, nie zrozumiał, lecz nie spierał się ani nawet nie zapytał krasnoluda.Po katastrofie w Cutlass postanowił odgrywać bardziej pasywną rolę w wyprawie, pozostałej trójce pozostawiając decydowanie o kierunku obranej drogi.Szedł z nimi bez utyskiwań trzymając swój młot w pogotowiu, gdyby zaszła konieczność użycia go.* * * * *Oddalili się od rzeki na kilka mil i natknęli się na kilka farm, skupionych wewnątrz mocnej, drewnianej palisady.- Tu są psy - zauważył Drizzt, słysząc je swymi wyczulonymi uszami.- Więc Pasibrzuch pójdzie tam sam - powiedział Bruenor.Twarz Wulfgara wykrzywiło zmieszanie, szczególnie dlatego, że wygląd halflinga wskazywał, że jest przerażony tym pomysłem.- Nie mogę na to pozwolić - powiedział barbarzyńca.- Jeśli ktoś spośród nas potrzebuje ochrony, to tym kimś jest ten mały.Nie będę się krył tu w ciemności podczas, gdy on sam narazi się na niebezpieczeństwo!- Pójdzie sam - powtórzył Bruenor.- Nie jesteśmy tu po to, aby walczyć, chłopcze.Pasibrzuch zdobędzie dla nas jakieś konie.Regis uśmiechnął się bezsilnie, wpadłszy całkowicie w pułapkę, którą zastawił na niego Bruenor [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl
  •