[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie na darmo nazywano ją Niemoralną Louise. Devlin Fitzwilliam nie jest przystojnym milionerem, dziecino zachichotała Jazzmin. Jest przystojnym miliarderem.I mówię ci, kotku,nie masz co u niego szukać szczęścia.156RLT Rozdział 16Jordan wpadł do kuchni niczym burza, a Mia znowu podskoczyła zestrachu.Nie mogła się przyzwyczaić do jego sposobu wchodzenia.Zresztąkuliła się ze strachu, gdy tylko był w okolicy.Był przecież taki wymagający.Ryczał zupełnie jak niedzwiedz.A teraz, gdy powiedział, że awansuje ją napozycję sauciera, musiała naprawdę uważać, żeby czegoś nie schrzanić.Jeśli zawiedzie, na pewno znajdzie się na bruku, nie miała co do tegozłudzeń.Potrzebowała tej pracy, bo po rozwodzie zostały jej jedynie długi idwójka nastoletnich dzieci na głowie, które nie wiedzieć czemu na niąwylewały żale po tym, jak ojciec beztrosko je porzucił. Chodz szybko  zakrzyknął szef kuchni, klaszcząc w dłonie.Wyjdziemy na ganek i tam poczekamy na panią Fitzwilliam. Nie zostaje w szpitalu?  zapytał Christian. Tak, zostaje, ale wypuszczą ją z rana, więc przestoimy woczekiwaniu całą noc!  Jordan przewrócił oczyma. Nie, nie zostaje wszpitalu, a teraz pronto, bo już chyba są.Mia i Christian szybko zdjęli fartuchy i podążyli za swoim szefem.Zwiatło słoneczne sprawiło, że Mia musiała zmrużyć oczy.Po chwilimusiała na dodatek przetrzeć je ze zdumienia na widok zebranego tłumu.Pracowała przecież w kuchni, nie wiedziała, ilu dokładnie pracownikówprzebywa w Tajemniczym Ogrodzie. Tu musi być z pięćdziesiąt osób  wyszeptała do Christiana. Ostatnio słyszałem, że sześćdziesiąt pięć.A sekretarz panaFitzwilliama przyjmował dzisiaj nowe osoby do pracy. Mieszkałam tu przez całe życie, a nie znam połowy twarzy.Odsunęła się do tyłu, pozwalając przejść Jordanowi, który dalej już torował157RLT sobie drogę, za pomocą wielkiego brzucha.Nienawidziła tłumu ipoznawania nowych ludzi.Ale lubiła młodą panią Fitzwilliam i cieszyła się,że Jordan zorganizował takie gorące powitanie. Wielu z nich przybyło z mniejszych miasteczek na wieść opracy.Pan Fitzwilliam przywiózł też ze sobą kilku ludzi z Atlanty.No ina pewno zjawiło się kilka osób tylko na sezon letni.Z tych, co to lubią spaćna plaży i cieszyć się słońcem. Christian nie pochodził z Wybrzeży Amelii.Jego akcentwskazywałby raczej na okolice Austin.Mieszkał tu jednak wystarczającodługo, by mieć się za eksperta. To pewnie któryś z nich przeciął przewódpłynu do wspomagania kierownicy. O nie! Celowo?  Zaplotła ramiona na piersi.Christian pokiwał głową. Frank powiedział Wiliamsowi, który powiedział pani Burke, którapowiedziała mi, że to się stało, gdy państwo Fitzwilliam z panem Czwartymudali się do Wybrzeża Amelii. Pan Czwarty chyba tego nie zrobił, prawda?Christian zaśmiał się. O tak, niezły z niego łobuz, prawda? Słyszałem, że to za jegosprawką stary Benjamin musiał sprzedać to miejsce.Słyszałem, że Czwartyzadłużył się potwornie u Fitzwilliama, a to miejsce było jedyną formąpłatności, jaką Fitzwilliam zgodził się zaakceptować. Skąd to wiesz? Chodzę na lunche z innymi pracownikami.Wiesz, do wspólnejjadalni na przykład.Może powinnaś kiedyś spróbować?Mia zignorowała ostatnie słowa. Są już, są! Przyjechali!  powiedziała, gdy długa limuzyna158RLT podjeżdżała do schodów.Samochód Czwartego sprawiał wrażenie większej, kolorowej puszkiprzyczepionej do zderzaka dużego samochodu i ciągnącej się za nim. Pani Fitzwilliam to wspaniała kobieta.A jest jego żoną. Christian westchnął, wzruszając ramionami. To dowodzi tylkotego, że facet może zdobyć każdą kobietę, jeśli tylko ma pieniądze.Boję siępana Fitzwilliama jak ognia.Mia też czuła przed nim lęk.Był typem człowieka, przed którym czujesię lęk.Ale był dla niej miły, milszy niż ktokolwiek na Wybrzeżu Amelii.Dał jej pracę, praktycznie bez referencji, bo mogła tylko powiedzieć mu, żepracowała kiedyś jako kucharz w restauracji, którą zamknięto wieki temu.Przedstawił ją nawet Jordanowi, jako stałego pracownika.Kolana może jejsię trzęsły, kiedy z nim rozmawiała, ale i tak była mu wdzięczna. Nie sądzę, żeby był taki zły. Tak? A co powiesz na to, że prawie zwolnił Cecylię, kiedy odrobinęopózniała się ze sprzątaniem wyznaczonych pokoi?Mia uśmiechnęła się delikatnie.Mimo wszystko docierały do niejplotki i czasami wiedziała więcej, niż chciała się do tego przyznać. Co na to powiem? Ano to, że Cecylia nie powiedziała ciwszystkiego.Złapał ją, gdy ucinała sobie drzemkę, w pokoju, który miałaposprzątać.A pozwolił jej zostać tylko dlatego, że samotnie opiekuje siędzieckiem.No i może dlatego, że naprawdę potrzebuje personelu wprzeddzień rozpoczęcia sezonu, a stary pan Benjamin ze wszystkich siłrzuca mu kłody pod nogi.Patrzyli, jak Devlin uniósł Meadow z tylnego siedzenia samochodu. O rany! Popatrz.Podnosi ją tak ostrożnie, jakby była ze szkła.Serce dziewczyny zadrżało jak w dniu, w którym poznała swojego męża,159RLT który niestety miał się wkrótce okazać niezłą szumowiną. A my nawet niewiedzieliśmy, że byli małżeństwem. Tylko dlatego, że sami trzymali to w tajemnicy.Jej rodzice sąbardzo bogaci i. Myślałam, że są biedni  odpowiedziała.Pani Fitzwilliam niezadzierała przecież nosa i była niezwykle miłą osobą.Zupełnie inaczej niżbogacze. Ja słyszałem, że są bardzo bogaci. A kto to tak naprawdę wie?  Mia miała wrażenie, jakby rozmawiałaze swoimi dziećmi. Mówię ci, to zupełnie jasne.Jej rodzina nie chciała, żeby takaśliczna dziewczyna brała sobie za męża takiego bezwzględnegodorobkiewicza i przybłędę.Czasami Mia miała wrażenie, że Christian gada od rzeczy.I wcale tego nie lubiła. Pan Fitzwilliam nie jest przybłędą.Jest z Charleston. Jasne.Tyle że kupuje wszystko, na czym może położyć paluchy.Izaraz zamienia to w zysk.Co innego robią dorobkiewicze?Chciała się sprzeciwić, ale Christian nie pozwolił sobie przerwać. Poza tym, pan Fitzwilliam jest bękartem a jego biologiczny ojciec,to było dopiero ziółko.Był podobno gorszym sukinsynem niż jego potomek. Też to słyszałam. Tłum zafalował lekko, gdy przez jego środekkroczył pan Fitzwilliam z żoną na rękach.Czwarty postępował za nimi krok w krok.Zerkał niepewnie wokółsiebie i co chwila wycierał ręce o spodnie.Mia nie chciała o tym myśleć, ale wyglądał, jakby trapiły go wyrzutysumienia.Miała nadzieję, że to nic poważnego.Być może nie był on160RLT człowiekiem zwyczajnie dobrym, ale na pewno nosił w sobie pewne piękno. Nie możesz winić jej rodziców za to, że nie chcieli jej oddaćtakiemu zawziętemu sukinsynowi  powiedział Christian i przykucnął nagle,gdy po jego ostatnich słowach Meadow posłała spojrzenie w tę stronę.Mia odmawiała cichą modlitwę za zdrowie pani Fitzwilliam i patrzyłana to, jak pan Fitzwilliam przyciska ją do piersi.Sposób, w jaki na niąpatrzył, był niezwykły, zupełnie jakby nie dostrzegał wielkiego siniaka napoliczku oraz tego, że miała brudne, posklejane włosy a cała nosiła śladytalku z poduszki powietrznej.Był nią zupełnie oczarowany. Kto wie, z czym musi się biedna dziewczyna borykać. zacząłChristian. Przez.Całą.Noc. Co?  Christian nie za bardzo zrozumiał. Ten facet wygląda jak ktoś [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl
  •