[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Osiągnęła drugie piętro, gdy budynkiem zatrzęsła eksplozja.Szybko, na dach! pomyślała.Ze ścian i sufitu wciąż sypał siętynk.Tymczasem na zewnątrz uwolniona woda ruszyła przed siebieżółtym, spienionym strumieniem.Rzeka zyskała nową odnogę. Pan wie, jaki największy błąd popełnił Lavouple? - Genipo perorował spokojnie, nie zważając, iż za dwie minuty gabinet przestanie istnieć.- Nadmiar.Na paradygmat składa się Teoria Skończonych Automatów i Wielkie Twierdzenie o Powrocie.Na politykęo wiele większy wpływ miała teoria pierwsza.W tym świetle WielkieTwierdzenie o Powrocie wydaje się jedynie intelektualną ciekawostką, pomysłowym uzupełnieniem zasadniczych zrębów myśli burmistrza.Tymczasem wcale tak nie jest, to Wielkie Twierdzenie o Powrocie przeważyło szalę.Pan zna wykładnię Wielkiego Apokryfu,zaproponowaną przez Ludwika Moebiusa, którego skazał pan naśmierć, skonfrontowaną z nauczaniem Logosu? Jego odwiedzinybyły jedynym znakiem, jaki otrzymaliśmy, żaden inny znak nie będzie nam dany.To wydarzenie jedyne w swoim rodzaju, niepowtarzalne - położył akcent na ostatnie słowo.- Pan mnie rozumie?Skyggen skinął głową.225- Historia toczy się kołem, lecz każde koło ma punkt wyróżniony.Punkt ten nie leży w przestrzeni, lecz w czasie.W tym punkciepióro dotyka papieru, by zacząć rysunek.To początek kola.Genipo przytaknął.- Trafniej bym tego nie ujął.- Już wszystko rozumiem.- Skyggen wlepił wzrok w okno.-Chyba znalazłem się w prywatnym Punkcie Omega.Zegnam.- Pan wychodzi? - Genipo uniósł w zdumieniu brwi.Gustaff z namaszczeniem gładził nawoskowany lont.Starcieobok ucichło, a niedobitki przeciwników uciekały teraz w popłochu,ścigane przez konnicę.Zapłon nastąpi za trzydzieści sekund, doeksplozji pozostała minuta.Wytężył wzrok, wpatrując się w okno nawieży.Od czasu do czasu dało się wewnątrz zarejestrować ruch kto się jednak poruszał i co robił tego nie widział.Ulicami płynęły wartkie potoki żółtej, cuchnącej wody, zabierając wszystko, co stało im na drodze.Woda wypełniała bramy,przez otwarte okna wdzierała się do mieszkań.Dwadzieścia dnitemu tą drogą biegły byki, teraz przemierzała ją siła stokroć potężniejsza.Trzasnęły drzwi, Stefan Skyggen zbiegał po schodach.Słysząckroki, Genipo uśmiechnął się szeroko.Misja w Tarszisz dobiegłakońca, pora wracać do Niniwy.226Lont zapłonął jasnym płomieniem, Gustaff odstąpił od armaty.Wszyscy wokół rozglądali się niepewnie.Ziemia drżała, w uszachnarastał łoskot.Zrazu cichy, z każdą sekundą szczelniej wypełniałpustą przestrzeń.Stąpała ku nim rzeka.Przodem pędziły zachIanne macki białej piany.Właściwe cielsko żółtego potwora toczyło się nieco niżej, znacząc szlak przejścia brunatnym mułem.Powoli zbliżał się koniec wędrówki: światła ulic rozszerzyły się gwałtownie i powódz dotarła na rynek.Do tej pory rynek przypominał mrowisko, zaś żandarmi poruszali się na podobieństwo owadów.Ich ruch nosił z pozoru znamiona przypadkowości, jednak przy dokładniejszej obserwacji z łatwością dało się wyodrębnić pierwiastek systematyczny.W momencie,gdy rzeka przekroczyła bramy rynku, na tronie zasiadł chaos.Pośród zamieszania i paniki jedynym niewzruszonym pozostałGustaff Moreland.Stał na baczność, oceniając odległość od zbliżającego się czoła fali.Lont palił się.Czy zdąży?Z czerwonego dachu kamienicy poderwał się gołąb.Hałasy nadole zmęczyły ptaka i postanowił rozejrzeć się za spokojniejszymmiejscem.Zaciekawiony powodem zamieszania zniżył lot, by zajrzeć w okna.Wszędzie widział zdziwione twarze: niektóre obliczawykrzywiał grymas strachu, inne promieniały szerokim uśmiechem.Część mieszkańców wznosiła przedwczesne wiwaty.Tylkopostaci zgromadzone w jednym mieszkaniu różniły się znacznieod pozostałych.Ci ze spokojem obserwowali rozwój wypadków,jakby rozgrywały się one według znanego im scenariusza.Zaciekawiony gołąb przysiadł na parapecie.227- Udało im się! - posłyszał głos.- Zwyciężyliśmy! - Tak cieszył się mężczyzna z siwą brodą.Do jego radości rychło dołączyłmłoda dziewczyna o długich, jasnych włosach oraz pozostali zgromadzeni w pokoju.- Zwyciężyliśmy!Czy zdąży? Gustaff Moreland wyzbył się wątpliwości
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Tematy
IndexBidwell George Michał i Pat 02 Synowie Pat
Tombak Michał Czy można żyć 150 lat
Get Started in Polish (J.Michalak Grey)
Michalowska Mira Przez kuchnie i od frontu
michalkiewicz%2B %2Bsztafeta
017. Matthew Stover Wojny Klonów Punkt Przełomu
Stover Matthew Gwiezdne wojny Punkt Przełomu
Bidwell George Michał i Pat 01 Michał i Pat
Palmy na sniegu Luz Gabas
Joe Vadalma Morgaine and Nicholas