[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Już nie ma wież, finito.SkoÅ„czyÅ‚o siÄ™.Tego budynku też już nie ma.Mo-stu też nie ma.Nema niszta, nie ma nic.Wszystko kaput, rozumiesz? Popatrz, tustaÅ‚ mój dom.Aadny plac, prawda? Staruszek wskazuje na drugÄ… stronÄ™ miasta.Tam staÅ‚, w tamtej części.MiaÅ‚ dwieÅ›cie lat, zobacz na pocztówce.Nic nie zostaÅ‚o.PaÅ‚ac, budynek, fontanna.Wszystko zniszczone.Wszystko zlikwidowane.Wszystko. Wszystko w pizdu walnÄ…Å‚ Márquez.Staruszek przez chwilÄ™ milczaÅ‚.Potem westchnÄ…Å‚ i zanim odszedÅ‚, uÅ‚ożyÅ‚ostrożnie, z niezwykÅ‚Ä… czuÅ‚oÅ›ciÄ…, plik pocztówek, czyli to wszystko, co pozostaÅ‚oz jego miasta i ze wspomnieÅ„. Barbarii usÅ‚yszeli jego cichy gÅ‚os. Nema istorije.OdszedÅ‚, a oni patrzyli, jak znów pochÅ‚aniajÄ… go miasto i wojna.Od strony Bijelo Polje rozlegÅ‚ siÄ™ huk i wieÅ›niak odwróciÅ‚ siÄ™ w tamtym kie-runku przestraszony.Dzieci rozeÅ›miaÅ‚y siÄ™.Barlés spojrzaÅ‚ w stronÄ™ sieni, gdziekobieta trzymaÅ‚a za rÄ™kÄ™ staruszkÄ™ i obserwowaÅ‚a ich. Ona powinna odejść powiedziaÅ‚. Razem z dziećmi.Chorwat zacisnÄ…Å‚ dÅ‚onie.Przynajmniej od tygodnia siÄ™ nie goliÅ‚, oczy miaÅ‚zaczerwienione z braku snu. Nie może odejść sama odpowiedziaÅ‚. Nie miaÅ‚by kto siÄ™ niÄ… zaopie-kować.Barlés zrobiÅ‚ minÄ™, w której nie byÅ‚o litoÅ›ci.WidziaÅ‚ już zbyt wiele pÅ‚onÄ…cychmuzuÅ‚maÅ„skich zagród, zbyt wielu muzuÅ‚maÅ„skich wieÅ›niaków z poderżniÄ™tymgardÅ‚em leżących na polu kukurydzy, zbyt wiele muzuÅ‚maÅ„skich kobiet skulonychw kÄ…cie ze wzrokiem rannego zwierzÄ™cia.WidziaÅ‚ też dziewczynÄ™ w odÅ›wiÄ™tnej41sukience, zabitÄ… i wÅ‚ożonÄ… do bagażnika volkswagena golfa, której goÅ‚e nogi zwi-saÅ‚y nad zderzakiem.I dziesiÄ™cioletniÄ… dziewczynkÄ™, zabitÄ… strzaÅ‚em w gÅ‚owÄ™,jak leżaÅ‚a w kaÅ‚uży krwi na Å›rodku pokoju w swoim domu niesamowita jestilość krwi, jaka mieÅ›ci siÄ™ w tak maÅ‚ej dziewczynce.Wszyscy Barlés czasemmyÅ›laÅ‚, że nawet on sam majÄ… zbyt wiele rachunków do wyrównania na tejwojnie, gdzie kobiety sÄ… smutne, a mężczyzni zbyt podli.Prawie nigdy nie staraÅ‚siÄ™ tego wyjaÅ›nić.Jest dziennikarzem i kiedy pracuje, najważniejsi sÄ… wydawcy.Analizy pozostawiaÅ‚ kolegom w krawatach w redakcji albo ekspertom, wyjaÅ›nia-jÄ…cym czynniki geostrategiczne przed wielkimi kolorowymi mapami, i ministrom,którzy prezentujÄ… uÅ›miechy w dzienniku o trzeciej, bardzo zajÄ™ci w Brukseli, i mó-wiÄ… zawsze w liczbie mnogiej: zrobiliÅ›my, bÄ™dziemy, nie możemy tolerować.DlaBarlésa Å›wiat byÅ‚ dużo prostszy: tutaj bomba, tu zabity, tu skurwysyn.NaprawdÄ™zawsze polega to na tym samym barbarzyÅ„stwie: od Troi do Mostaru czy Sara-jewa, zawsze jest to ta sama wojna.KiedyÅ› powiedziaÅ‚ to w Salamance na wy-kÅ‚adzie dla studentów dziennikarstwa, którzy robili notatki z oczami okrÄ…gÅ‚ymijak spodki, gdy opowiadaÅ‚ o cenie dziwek w Manili, tÅ‚umaczyÅ‚, jak uruchomićukradziony samochód albo jak przekupić irackiego policjanta, a wykÅ‚adowcy pa-trzyli na niego nieufnie, z niepokojem zastanawiajÄ…c siÄ™, czy na pewno zaprosiliodpowiedniÄ… osobÄ™.To zawsze jest ta sama wojna, powiedziaÅ‚.Kiedy rzecz dziaÅ‚asiÄ™ w Troi, byÅ‚em jeszcze maÅ‚y, ale przez ostatnie dwadzieÅ›cia lat widziaÅ‚em conieco.Nie wiem, co wam powiedzÄ… inni, ale ja tam byÅ‚em i przysiÄ™gam, że wojnajest jedna: jakieÅ› nieboraki w rozmaitych mundurach strzelajÄ… do siebie, umiera-jÄ…c ze strachu, w dziurach peÅ‚nych bÅ‚ota, a ważny sukinsyn siedzi i pali cygarow klimatyzowanym biurze, gdzieÅ› bardzo daleko, wymyÅ›la flagi, hymny narodo-we i pomniki nieznanego żoÅ‚nierza, nie brudzÄ…c siÄ™ krwiÄ… ani gównem.Wojna tobiznes dla sprzedawców i generałów, drogie dzieci.CaÅ‚a reszta to baÅ‚ach. Co do BaÅ‚kanów tÅ‚umaczyÅ‚ Barlés w Salamance swojej przyszÅ‚ej konku-rencji, prawie samym dziewczynom; to niewiarygodne, ile mÅ‚odych kobiet chcezostać dziennikarkami zawsze byÅ‚ to rejon graniczny.W tym miejscu kiedyÅ›przecinaÅ‚y siÄ™ linie konfrontacji miÄ™dzy imperium austro-wÄ™gierskim i tureckim,a ludność mieszkajÄ…ca po obu stronach przez wieki graÅ‚a role katów i ofiar w roz-maitych tragediach, które zgotowaÅ‚a Historia. Dziewczyny w pierwszych rzÄ™-dach notowaÅ‚y pilnie i Barlés postanowiÅ‚ zadać im trochÄ™ bobu. Wiecie, jak tojest: żoÅ‚nierze i urzÄ™dnicy cesarscy, uciekinierzy chroniÄ…cy siÄ™ po drugiej stronie,chrystianizowani muzuÅ‚manie, islamizowani chrzeÅ›cijanie, Turcy, którzy przela-tywali mÅ‚odziutkich chrzeÅ›cijan, i temu podobne. PrzestaÅ‚y notować, pani dzie-kan niespokojnie spojrzaÅ‚a na zegarek. To byÅ‚y wojny w klasycznym stylu: re-presje, wyrzynane narody, gwaÅ‚cone kobiety, palone zbiory.Rany, które krwawiÄ…do dzisiaj.PomyÅ›lcie, zaledwie sto lat temu Sarajewo byÅ‚o miastem tureckim.W Europie stosy inkwizycji, zdobycie Grenady, ofiara stu panien, noc Å›w.Bar-42tÅ‚omieja, spiski bojarów, Crécy, Waterloo, rozbitkowie Niezwyciężonej Armadyzamordowani na wybrzeżach Irlandii, drugi maja, to wszystko sÄ… sprawy odle-gÅ‚e, przesiane przez sito czasu, zaakceptowane jako część przeszÅ‚oÅ›ci, która niema żadnego fizycznego zwiÄ…zku z terazniejszoÅ›ciÄ….A na BaÅ‚kanach wspomnie-nia sÄ… żywsze.Pradziadkowie ludzi, którzy teraz walczÄ…, zabijali siÄ™ w imiÄ™ PortyOtomaÅ„skiej albo cesarskiego Wiednia.Konflikt serbski byÅ‚ zarzewiem pierw-szej wojny Å›wiatowej, a podczas drugiej potwornoÅ›ci czynione przez chorwac-kich ustaszów z jednej, a serbskich czetników z drugiej strony odÅ›wieżyÅ‚y tra-dycjÄ™ krzywdy i krwi
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Tematy
IndexWhite James Szpital Kosmiczny 04 Statek Szpitalny
Gribbin John & White Michael W poszukiwaniu kota Schrödingera realizm w fizyce kwantowej
John Connolly Charlie Parker 04 The White Road (com v4.0) (lit)
Aida D. Donald Lion in the White House, A Life of Theodore Roosevelt (2007)
White Patricia Mea Naucz mnie miłoœci
Ellen G. White Życie Jezusa. Konflikt wieków
Suzanne White Nowa podwójna astrologia
Ellen G. White Wielki bój
White, Stewart With Folded Wings
White Ellen G. Życie Jezusa