[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- To naprawdę twój największy problem?- Myślisz, że chcę wyglądać jak totalny cymbał?- podniósł rękę i wskazał na Seda.-Jak on?- Hej - Sed zaprotestował.Tak, jego włosy były bardzo krótkie.Ale nie wyglądał jak totalny idiota.Prawda?- Bez obrazy, Sed - Trey dodał.Sed przesunął ręką po miękkim meszku na swojej głowie i spojrzał na przydługągrzywkę która zakrywała jedno oko Treya.I tak nie podążał za fryzurą emo jak Trey.Zbytwiele zachodu.- Będziesz marzył by mieć tyle włosów kiedy z tobą skończą - powiedział Brian.-Bile będą zazdrosne o twoją błyszczącą kopułę.Trey zakrył głowę obiema rękami.- Zamknij się.Pielęgniarka przebiła się między jego przyjaciółmi.- Musicie wyjść.Muszę przygotować go do jego operacji.Trey spojrzał na maszynkę w kolekcji przerażających narzędzi pielęgniarki i znowuzaczął się podnosić z łóżka.Sed poszerzył swoją pozycję, przygotowany by w razie potrzebyzmusić go do leżenia na łóżku.- Jeśli ruszysz się z łóżka, Terrance, powiem mamie dlaczego ostatni chłopiecbasenowy się zwolnił - Dare zagroził.- Wiesz, ona i tata są w drodze.Ocz Treya rozszerzyły się i jego całe ciało zamarło na łóżko.- Nie nazywaj mnie Terrancem - mruknął.Brian zachichotał.- Znowu rozdziewiczasz dziewice, Trey?- Podobało mu się - pojawił się prostacki uśmiech Treya.- I szczerze mówiąc to mnieteż, ale nie chcę żeby moja mama się o tym dowiedziała - spojrzał na swojego brata.- Wiesz,też mam na ciebie kilka gówien.Dare zachichotał i zwykły uśmiech Treya pojawił się na jego całej twarzy.- Nigdy ci nie uwierzy.Mama myśli, że jestem jej aniołkiem.Brian wybuchnął śmiechem.Sed nie znał Dare a na tyle dobrze, by rozumieć tą całąhisterię Briana.Mógł sobie tylko wyobrazić jak rozpustny był gitarzysta prowadzący ExodusEnd.Pielęgniarka przecisnęła się obok Seda i stanęła obok łóżka.- Muszę to zrobić.Trey włączył swój urok.- Tak, chłopaki, wynoście się stąd.Mam do zrobienia nieco golenia - uniósł na niąsugestywnie brwi.Pielęgniarka spuściła wzrok i zarumieniła się.Sed zastanawiał się, czy Trey będzie w stanie się do niej odezwać po tym jak ogoli mu głowę.Pewnie nie.Kobieta była profesjonalistką.Sed chwycił dłoń Treya w mocny uścisk i energicznie poklepał go po ramieniu.- Do zobaczenia po drugiej stronie.Trey zbladł, piegi na jego nosie pojawiły się w wyraznym kontraście w stosunku dojego jasnej skóry.Sed przypuszczał, że nie powinien przypominać Treyowi co mogło się stać.Powinienpo prostu zamknął gębę i zrzucić to na Briana, który był ekspertem w udobruchaniu Treya.Myrna pocałowała Treya czule w usta.- Ciasto wiśniowe i cobbler wiśniowe gdy wrócisz do domu.- Z tobą można pogadać - powiedział Trey.Sed uśmiechnął się.Kobiety z północnego środka Ameryki i ich sposoby nanakarmienie ludzi których kochały.Idealne dla niego.Ta kobieta umiała świetnie gotować.Umiejętność, której Jessica nie całkiem opanowała.Jessica.Cholera.Po prostu zostawił ją samą na korytarzu.Będzie wkurzona.I był pewiendlaczego ta myśl go ekscytowała.Sed znalazł Jessicę opartą o ścianę przy drzwiach Treya.Eric stał obok niej.Opierałagłowę na jego umięśnionym ramieniu i głaskał jedną ręką jej długie falowane włosy.Sedprzełknął ukłucie nieodpowiedniej zazdrości.Wiedział, że Eric nie podbijałby do jegokobiety.Eric za bardzo cenił swoje życie.- Przepraszam, że zostawiłem cię na tak długo - Sed powiedział do Jessici.Eric odchrząknął głośno.- W porządku.Eric dotrzymuje mi towarzystwa.- Mogłaś wejść do środka.Potrząsnęła lekko głową.- Nie chciałam nikogo wkurzyć.Sed zmarszczył brwi.- Niby kogo?- Briana.Sed wzruszył ramionami.- Ech, przejdzie mu.- Nie byłbym tego taki pewien - powiedział Eric.- Dlaczego on mnie tak bardzo nienawidzi?Sed znienawidził bólu w jej oczach, ale był zadowolony, że nie był jego bezpośrednim zródłem.- Nie mam pojęcia - jakby miał zamiar jej powiedzieć, że uwodził dziewczyny Brianażeby samemu poczuć się lepiej w swojej samotności nieszczęśliwego istnienia.Uch, tak.Napewno ją tym odzyska.Eric posłał spojrzenie pełne dezaprobaty, pokręcił głową i odepchnął się od ściany.- Pójdę zobaczyć się z Treyem.Jessica wtuliła się w nagą pierś Seda i owinęła ramiona wokół jego pasa pod jegoskórzanym prochowcem.- Trey z tego wyjdzie, prawda?- jej głos brzmiał na mały, rozpalając jego potrzebęchronienia.Przycisnął wargi do jej czoła.- Nic mu nie będzie.Gwarantuję ci to - mruknął w jej jedwabiste włosy.Pyknęła winda na końcu korytarza i ruszyła ku nim dysząca istota.Jace poślizgnął sięna zakręcie gdy pędził w ich kierunku.Sed nie wiedział, że ten koleś poruszał się tak szybko.Zdyszany Jace poślizgnął się i zatrzymał przed Sedem.- Właśnie.Dostałem.Wiadomość.Erica - przełknął kilka wdechów.- Trey?- Właśnie przygotowują go do operacji - Sed skinął głową w kierunku otwartychdrzwi po jego lewej stronie.- Operacji?Eric wyszedł z sali z resztą odwiedzających Treya.- Długo ci to zajęło - Eric sięgnął i zeskrobał coś z szyi Jace a.- Co to? Wosk? Co tywyprawiałeś, maluszku?Jace zaczerwienił się.- Mogę zobaczyć się z Treyem?- Wyrzucono nas - powiedział Brian.- Mamy czekać w poczekalni aż skończą jegooperację - skinął w kierunku holu w pobliżu wind.- Operacja?- powtórzył Jace.Zazwyczaj będąc mistrzem w ukrywaniu emocji, Jacewyglądał jakby ktoś właśnie uderzył go w brzuch, przewrócił na tyłek i nasikał na jego czoło.-Nie mogę mu pozwolić na operację zanim go zobaczę.Nie czekał na pozwolenie.Po prostu wpadł do pokoju Treya [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl
  •  

     

    ) ?>