[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Jako przyjaciółka jego matki i wieloletnia sÄ…siadka lady PamelazwykÅ‚a mówić Hawkowi prawdÄ™ w oczy.WyszczerzyÅ‚ zÄ™by w wymuszonym uÅ›miechu. Kiedy bÄ™dÄ™ potrzebowaÅ‚ twojej Å›wiatÅ‚ej rady, to ciÄ™ o niÄ… poproszÄ™.Lady Pamela zaÅ›miaÅ‚a siÄ™ cicho. Drwij sobie, ile tylko pragniesz, a i tak bÄ™dÄ™ ci doradzać, czy tegochcesz, czy nie.Zrezygnowany potrzÄ…snÄ…Å‚ gÅ‚owÄ…, bo wiedziaÅ‚, że nie ma sensu spieraćsiÄ™ z PamelÄ…, która po Å›mierci jego matki po części wzięła na siebie tÄ™ rolÄ™.ZresztÄ… może i miaÅ‚a trochÄ™ racji, gdy twierdziÅ‚a, że jest zafascynowanyJane i pożera jÄ… gÅ‚odnym wzrokiem? Ale nie, chyba jednak nie.ByÅ‚ oczywiÅ›cie niezadowolony, że wpadÅ‚a Whitneyowi w oko, irytowaÅ‚ygo też umizgi syna Pameli, ale to jeszcze nie powód, aby mu imputować, żeżywi do Jane coÅ› jakieÅ› inne uczucia niż takie, jakie przystajÄ… opiekunowiwobec swojej wychowanicy.Przecież chodzi mu tylko o jej dobro, towszystko.Jest jeszcze taka mÅ‚oda i niewinna, i nie ma pojÄ™cia, jakniebezpieczni mogÄ… być mężczyzni pokroju Whitneya.Po namyÅ›le uznaÅ‚, że ma obowiÄ…zek jej to uzmysÅ‚owić, dlatego gdytylko wstali od stoÅ‚u, przywoÅ‚aÅ‚ jÄ… do siebie, podczas gdy reszta goÅ›ciskierowaÅ‚a siÄ™ do maÅ‚ej sali balowej, gdzie lada moment miaÅ‚y siÄ™ zacząćtaÅ„ce.Na nieszczęście dla Jane godzina przyglÄ…dania siÄ™, jak Jeremy Croft ihrabia Whitney chÅ‚onÄ… każde jej sÅ‚owo, nie zdoÅ‚aÅ‚a osÅ‚abić gniewu Hawka.Rzecz oczywista, że bardzo go wzmogÅ‚a!123RLT WolaÅ‚bym, żebyÅ› przez resztÄ™ wieczoru powstrzymaÅ‚a siÄ™ odflirtowania z każdym obecnym na tej sali mężczyznÄ… poniżej sześćdziesiÄ…tki! zwróciÅ‚ siÄ™ do niej szorstko z bÅ‚yskiem wÅ›ciekÅ‚oÅ›ci w oczach.Jane pobladÅ‚a gwaÅ‚townie.No nie, to już gruba przesada! pomyÅ›laÅ‚a zezÅ‚oÅ›ciÄ….W żadnym razie nie spodziewaÅ‚a siÄ™ takiego ataku z jego strony.WÅ‚aÅ›nie gratulowaÅ‚a sobie w duchu, że mimo braku obycia potrafiÅ‚a siÄ™znalezć w tak eleganckim towarzystwie, a tu proszÄ™! Rozezlony książęoskarżaÅ‚ jÄ… o coÅ› wrÄ™cz przeciwnego.Bez mrugniÄ™cia wytrzymaÅ‚a jego spojrzenie. Och, nie miaÅ‚am jeszcze okazji poflirtować z ksiÄ™ciem. To lepiej nie próbuj! Dobrze ci radzÄ™ rzuciÅ‚ ostrzegawczym tonem.Zielone oczy bÅ‚ysnęły wyzywajÄ…co. Czyżby książę mi groziÅ‚? NaprawdÄ™ nie rozumiesz? Nie grożę, tylko próbujÄ™ ci pomóc! ObrażajÄ…c mnie? Nie, doradzajÄ…c. Wobec tego pomyliÅ‚am siÄ™, Wasza Wysokość, bo paÅ„skie poradyodebraÅ‚am jako afront powiedziaÅ‚a drżącym gÅ‚osem, lecz w jej oczachpoÅ‚yskiwaÅ‚a nieposkromiona hardość.Hawk zmeÅ‚Å‚ w ustach przekleÅ„stwo.Jak nic, kiedyÅ› zwariuje przez tÄ™upartÄ… jak sam Lucyfer kobietÄ™ i tak to wszystko siÄ™ skoÅ„czy! Ty. Przepraszam, że przerywam ci miÅ‚e tête à tête z wychowankÄ…,Stourbridge, ale chciaÅ‚em ciÄ™ prosić o pozwolenie, abym mógÅ‚ poprosić pannÄ™Smith do taÅ„ca rozlegÅ‚ siÄ™ tuż obok gÅ‚os Whitneya.124RLTHawk spojrzaÅ‚ na niego morderczym wzrokiem, i już miaÅ‚ gopoinformować, że odmawia swojej zgody na cokolwiek z Jane, nie tylko nataniec, lecz nie zdążyÅ‚ powiedzieć ni sÅ‚owa. Nie potrzebujÄ™ pozwolenia ksiÄ™cia, hrabio uprzedziÅ‚a go Jane, biorÄ…cWhitneya pod rÄ™kÄ™.Ruszyli na parkiet, a Hawk mógÅ‚ tylko stać i przyglÄ…dać siÄ™ z bezsilnÄ…zÅ‚oÅ›ciÄ…, jak hrabia Whitney ujmuje jej dÅ‚oÅ„ i zaczynajÄ… wirować w taÅ„cu.Cogorsza, ten przykry obraz wciąż powracaÅ‚ do niego, odbity od licznych lusterzdobiÄ…cych Å›ciany sali balowej. Tak siÄ™ cieszÄ™, że Jane dobrze siÄ™ bawi! Arabella nagle pojawiÅ‚a siÄ™ uboku brata.Hawk odwróciÅ‚ siÄ™ ze zÅ‚oÅ›ciÄ… do siostry, która jako pani domu samapowinna byÅ‚a taÅ„czyć. Dobrze? Whitney nie jest dla niej odpowiednim towarzystwem.Arabella popatrzyÅ‚a na niego przeciÄ…gle, a potem uÅ›miechnęła siÄ™znaczÄ…co. A wiÄ™c lady Pamela siÄ™ nie myli, gdy twierdzi uparcie, że coÅ› zabardzo siÄ™ interesujesz swojÄ… mÅ‚odÄ… wychowanicÄ… powiedziaÅ‚a półgÅ‚osem. Ja. MuszÄ™ przyznać, że byÅ‚am zaskoczona, kiedy lady Pamela tak jÄ…nazwaÅ‚a ciÄ…gnęła dalej Arabella. Nic o tym nie wiedziaÅ‚am.Od kiedy toJane zostaÅ‚a twojÄ… wychowanicÄ…, Hawk? KpiÄ…co uniosÅ‚a brwi. Nie rób ze mnie gÅ‚upka! zbyÅ‚ jÄ… szorstko. Wcale nie muszÄ™, drogi braciszku. PokrÄ™ciÅ‚a gÅ‚owÄ…. ZrobiÅ‚em to wyÅ‚Ä…cznie dla dobra Jane.Jak by to wyglÄ…daÅ‚o w oczachnaszych przyjaciół i sÄ…siadów, i w ogóle caÅ‚ego towarzystwa, gdyby wyszÅ‚o125RLTna jaw, że mÅ‚oda niezamężna dama, która nie jest dla nas choćby bardzodalekÄ… krewnÄ…, mieszka w Mulberry Hall pod opiekÄ… ksiÄ™cia Stourbridge'a? Trzeba siÄ™ byÅ‚o nad tym zastanowić, zanim jÄ… tu przywiozÅ‚eÅ›. Gdyby to ode mnie zależaÅ‚o, nigdy bym jej tu nie przywiózÅ‚. UrwaÅ‚,bo zorientowaÅ‚ siÄ™, że po raz drugi tego wieczoru popeÅ‚niÅ‚ gafÄ™.A coÅ› takiegonigdy mu siÄ™ nie zdarzaÅ‚o, aż wreszcie Jane wkroczyÅ‚a w jego życie i zdarzaćsiÄ™ zaczęło. Gdyby od ciebie zależaÅ‚o, Hawk? powtórzyÅ‚a zaintrygowanaArabella. Tak naprawdÄ™ nigdy mi nie powiedziaÅ‚eÅ›, jak poznaÅ‚eÅ› Jane i poco jÄ… tu przywiozÅ‚eÅ›.Może. To nie jest dobry czas na takie rozmowy, Arabello. A kiedy bÄ™dzie dobry czas? Nigdy! rzuciÅ‚ gniewnie. Nie wierzÄ™. Arabella wzruszyÅ‚a ramionami. Musisz jednakprzyznać, że usidlenie hrabiego Whitneya znacznie by podniosÅ‚o akcjetowarzyskie Jane. PozwolÄ™ sobie mieć inne zdanie!Arabella spojrzaÅ‚a na taÅ„czÄ…ce pary. Dobrze wyglÄ…dajÄ… razem, nie uważasz?Hawk spojrzaÅ‚ na Jane, która sunęła po parkiecie w objÄ™ciach hrabiegoWhitneya.Jego siostra miaÅ‚a racjÄ™ tworzyli piÄ™knÄ… parÄ™.Oboje prawierównego wzrostu on jasny blondyn, ona ognistoruda poruszali siÄ™ lekko i zgracjÄ….Dyskutowali też o czymÅ› z ożywieniem, ilekroć na to pozwalaÅ‚y figurytaÅ„ca.Ciekawe, jakież to wspólne tematy do rozmów może mieć dwoje takkompletnie różnych ludzi, pomyÅ›laÅ‚ z ponuro.126RLTRozdziaÅ‚ dziesiÄ…tyJane z zachwytem chÅ‚onęła atmosferÄ™ sali balowej, którÄ… Arabella zwaÅ‚amaÅ‚Ä….OÅ›wietlone tuzinami Å›wiec taÅ„czÄ…ce pary odbijaÅ‚y siÄ™ w lustrach zdobiÄ…-cych Å›ciany, a przez otwarte balkonowe drzwi napÅ‚ywaÅ‚a z ogrodu ciepÅ‚abryza. Od dawna jest pani.wychowankÄ… Stourbridge'a, panno Smith?MarszczÄ…c brwi, spojrzaÅ‚a na Whitneya. Czemu pan pyta, hrabio? Może dlatego, że Arabella mówi o pani jako o swojej damie dotowarzystwa, a książę jako o swojej wychowanicy odparÅ‚ z drwiÄ…cymbÅ‚yskiem w oku. Ciekawe, które z nich mija siÄ™ z prawdÄ…?Na takie dictum Jane zgubiÅ‚a krok w taÅ„cu, co jednak hrabia bez truduzamaskowaÅ‚. Może żadne z nich odparÅ‚a, kiedy już odzyskaÅ‚a równowagÄ™. Niema powodu, dla którego nie mogÅ‚abym być zarówno wychowankÄ… ksiÄ™cia, jaki towarzyszkÄ… Arabelli. Owszem, nie ma, jednak żadne z tych okreÅ›leÅ„ nie mówi mi, kim panijest w istocie. SpoważniaÅ‚ gwaÅ‚townie, mierzÄ…c Jane przenikliwymwzrokiem, takim samym jak podczas kolacji.WytrzymaÅ‚a to spojrzenie, po czym oznajmiÅ‚a ze smutnym uÅ›miechem: Jestem nikim, hrabio.Absolutnie nikim. Zarówno książę, jak panna Arabella tylko w jednym sÄ… zgodni, amianowicie w tym, że nazywa siÄ™ pani Jane Smith.Jane Smith? Dziwne,doprawdy
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Tematy
IndexWarren Adler Wojna państwa Rose 01 Wojna państwa Rose
§ Menzel Iwona W poszukiwaniu zapachu snów 01 W poszukiwaniu zapachu snów
Lachlan M D Synowie boga 01 Synowie boga (2)
Robbins Harold Handlarze snów 01 Handlarze snow
§ Rudnicka Olga (01) Zacisze 13 Zacisze 13
Reynard Sylvain Piekło Gabriela 01 Piekło Gabriela
Kalifornijska noc 01 Kalifornijska noc Adler Elizabeth
Alexandra Bracken Mroczne umysły 01 Mroczne umysły
Chwyt Skorpiona Joanna Albrecht
Asimov, Isaac Gwiazdy jak pył