[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. I tylko Julia, jeśli mogłabym prosić, Niki  oznajmiła, kiedy Niki guzdrał się i po razsiódmy przepakowywał torbę. Czekam przed szkołą  rzucił do mnie szeptem. Goodbye, Mrs Henschel. Good bye, Niki.Dla mnie nigdy nie była taka miła.Teraz też przycisnęła mnie w sprawie prac domowychi mojej  zaskakującej poprawy wyników.Moja nauczycielka nie cieszyła się z tego powodu,lecz po prostu mi nie wierzyła! W szczególności powątpiewała w to, że opanowałam czasownikimodalne, a nasza rozmowa była bardziej testem niż czymkolwiek innym.Zdałam go pomyślnie.Kiedy w końcu pozwoliła mi odejść, nawet się uśmiechała.Domnie!Wreszcie.Chwyciłam torbę i pognałam na zewnątrz  zderzając się z Feliksem.Gdybynie przytrzymał mnie za przedramiona, sturlalibyśmy się trzy stopnie w dół. Och  wymknęło mi się.On nie powiedział nic.Trzymał mnie mocno za ręce i wpatrywał się we mnie. Wyswobodziłam się i cofnęłam o krok.Serce tłukło mi się w piersi, bardziej chybaz przestrachu niż z innych powodów.W końcu wydusiłam z siebie zdawkowe  cześći błyskawicznie przecisnęłam się obok niego.Zeskoczyłam po stopniach i ruszyłam migiem przezhol.Choć nie tak szybko, jak bym chciała  z obawy, że będę przypominać kręcącego tyłkiemchodziarza.W każdym razie ten sposób przemieszczania się był dość męczący, a ja boleśniezdałam sobie sprawę, dlaczego chodziarstwo jest dyscypliną olimpijską. Julia! Zaczekaj!  usłyszałam jego głos.Przyspieszyłam kroku i już prawie udało mi się pokonać hol i wyjść przed drzwi szkoły,gdy chwycił mnie za ramię i obrócił ku sobie. Zaczekaj.Miałam dość.Wyrwałam mu się gwałtownie. Co to ma znaczyć? To ciągłe łapanie? Czy ojcowie specjalnie was uczą, jak chwytaćkobietę za ramię, czy może macie to w genach?Feliks rozdziawił usta.Już zamierzałam się odwrócić, ale on po sekundzie się otrząsnął. Mój dziadek. Co? Uczył mnie dziadek.Zademonstrował mi to podczas tej samej lekcji, na której pokazałmi, jak zaciągnąć dziewczynę za włosy do tipi.Roześmiałam się wbrew własnej woli. Chciałem cię tylko zapytać, czy nie moglibyśmy& bo ja wiem& spotkać się kiedyśalbo coś w tym stylu. Wbił ręce w kieszenie spodni. Iść na lody, na przykład  dodał.Zrobiło mi się zimno i gorąco zarazem.Otworzyłam usta, by natychmiast je zamknąć.Zanim zdążyłam odpowiedzieć, dostrzegłam, że coś przykuło uwagę Feliksa.Wpatrywał sięw coś ponad moim ramieniem.Odwróciłam się.W odległości jakichś dwudziestu, trzydziestu metrów stała grupa osób,które otaczały Nikiego.Byli wśród nich Konrad, Lars, Tobias i dwóch innych chłopakówz naszej klasy, no i Anni, a u jej boku Vanessa, dziewczyna, której ojciec niedawno zmarł.Wyszliśmy ostatni.Reszta uczniów już dawno opuściła teren szkoły, a parking dlanauczycieli leżał po drugiej stronie budynku, przed głównym wejściem.Z tamtej stronyznajdowało się także mieszkanie woznego.Błyskawicznie obliczyłam w myślach, jak prędkozdołałabym tam dobiec. Czego oni chcą?  zapytałam Feliksa, wierząc głęboko, że o niczym nie wie.Feliks nadal stał jak słup soli, ze wzrokiem wbitym w grupę. Nie mam pojęcia. To może lepiej sprawdzmy  powiedziałam z naciskiem.Miałam nadzieję, że jeśli przyjdzie co do czego, Feliks powstrzyma chociaż Konrada.Zdecydowanym krokiem podeszłam do nich.Tej części alejki nie było widać ani z ulicy,ani z budynku szkolnego.W labiryncie wysokich żywopłotów szeleścił wiatr.Nie można byłoprzedrzeć się przez krzewy, które rosły wzdłuż solidnego ogrodzenia z siatki.Wszystko tobłyskawicznie rejestrowałam, jakbym już obmyślała plan ucieczki.Nie było to konieczne.Kiedy tylko zbliżyliśmy się do nich na odległość dwóch, trzechkroków, poczułam, że Niki się broni.I wiedziałam jak. Czujesz to?  szepnęłam, przystając. Tak  odrzekł Feliks, idąc tuż za mną.Było spokojnie, choć szum liści jeszcze się wzmógł.Ale wszystko inne ucichło.A takżeFeliks, ja, ludzie wokół Nikiego, Konrad, Anni.Powietrze w alejce wypełniło się watą.To on,przemknęło mi przez myśl.Nie mogłam wypowiedzieć tego na głos.To się działo przez niego. Sądziłam, że to robili zmarli, ale to był on.Posługiwał się nimi [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl
  •