[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.To ojciec dał mi anioła stróża, który pilnowałmnie na ulicy i w ciemnościach i nie pozwolił narastać obawie przed przyszłością.Ze świąt Bożego Narodzeniauczynił najważniejsze dni w roku, a z każdej niedzieli święto, którego jedyną wadą było to, że czas wówczaspłynął szybciej niż zwykle".293 Tolerancję w naszej rodzinie umożliwiał zespół tradycyjnych zasad.Od codziennej modlitwyporannej i wieczornej poprzez sposób spędzania niedzieli aż po kulminację roku rodzinnego w postaci świątBożego Narodzenia żyliśmy pośród rytuałów, których nie odczuwaliśmy jako przymus, lecz jako coś, co namdawało poczucie bezpieczeństwa.Stanowiły one trwałe ramy, w których mogły się rozwijać indywidualności stosunkowo swobodnie, aczkolwiek skrępowane przez system nakazów i zakazów, dbający o to, by odrębnośćinnych ludzi również była respektowana i żeby silniejszy nie zabierał przestrzeni życiowej słabszemu".294Raz po raz de Bruyn powraca w swojej autobiografii do poczucia bezpieczeństwa i szczęśliwościokresu wczesnego dzieciństwa, do swojej rodziny, która czerpała ciepło z wiary i miłości.%7łyło się w niej wtolerancji i pośród rytuałów, w systemie nakazów i zakazów, który mimo wszystko stwarzał miejsce iprzestrzeń dla rozwoju indywidualnych sił życiowych.Przywiązuję dużą wagę do przypomnienia tego doświadczonego również przeze mnie poczucia bezpieczeństwa, jakie dawał rodzinny katolicyzm orazzwiązane z nim rytuały i tradycje religijne.Gunter de Bruyn, którego cała autobiografia naznaczona jest awersją do narzuconych sposobówmyślenia", sprzeciwem wobec prób tresowania człowieka" i gorliwości konwertytów", wobec totalitarnychlęków i potęg niszczących życie, ukazuje moim zdaniem jedyny możliwy sposób mówienia o religijnym poczuciu bezpieczeństwa" w życiu codziennym jednostki, nie wypaczający dobrej nowiny Biblii Hebrajskiej iNowego Testamentu, a sprzyjający tworzeniu takiego wizerunku Boga w biografii religijnej, jaki ludzie mogązaakceptować.Za wypaczanie Ewangelii uważam rozmaite próby podejmowane przez fundamentalistyczne iintegrystyczne grupy, instytucje i organizacje w Kościele, które przystrzygają" Biblię na miarę własnychlęków i potrzeb sprawowania władzy, niszcząc ją w jej substancji i w samej jej istocie.Jest to religijna mania iideologia, nie mająca już nic wspólnego z Ewangelią, która obiecuje zbawienie i wyzwolenie, sprawiedliwość i pełnię życia".Tożsamość człowieka neurotycznego, podatnego na nawracanieAle the times, they are changing.Już w 1912 roku Walter Benjamin postawił proroczą diagnozędylematu i tragizmu człowieka współczesnego: A stara i udręczona bieda polega na tym, że my sami sięzatracamy.Zatracamy przez cały ten szczytny postęp (.) Religie powstają z biedy,nie ze szczęścia".295 RobertMusil pisze w swoim Człowieku bez właściwości, pierwszym wielkim literackim kalejdoskopie XX wieku: Każdy postęp oznacza większą bezradność".Amerykański socjolog Peter Berger w studium Das Unbehagen in der Modernitdt (Nowoczesność jakozródło cierpień) potwierdza w zasadzie diagnozę Benjamina i Musila.Nowoczesna kultura i społeczeństwomają w sobie niejako zaprogramowanynieustanny kryzys tożsamości i orientacji jednostki.Wciąż zmieniający się świat, przyspieszony" bieg czasu icoraz większa pluralizacja życia, nieustannie rosnąca produkcja towarów" branży światopoglądowej ireligijnej, powszechnie obowiązująca zasada popytu i podaży wszystko to sprawia, że tożsamość człowiekajest dziś zazwyczaj słaba, neurotyczna.Główne oparcie życiowe jednostki stanowi subiektywne królestwotożsamości".296 Całą pewność i poczucie bezpieczeństwa, jakie potrzebne są do życia, myślenia i działania,trzeba w pierwszym rzędzie czerpać z siebie samego.Ale pojedynczy człowiek rzadko potrafi dokonać tegowłasnymi siłami.Dlatego jest w szczególnym stopniu otwarty, zróżnicowany i chwiejny, niepewny irefleksyjny, inaczej mówiąc w swej niepewności wciąż skupiony na sobie samym".297 Socjologowieokreślają to mianem indywidualizacji strukturalnej".Szansa na samostanowienie, samodzielne myślenie idziałanie ponad przesądami, różnymi rodzajami tabu, konwencjami i autorytetami jeszcze nigdy nie była takwielka.Rozwijanie wszystkich możliwości życiowych wymaga jednak owej siły własnego ja, pewności siebie iniezachwianej orientacji, a na taki dożywotni" wysiłek wielu ludzi nie potrafi się zdobyć, bądz też stać ich nato tylko w ograniczonym stopniu.W ten sposób rośnie niebezpieczeństwo rozpaczliwej ucieczki w pozornebezpieczeństwo i fikcje niosące pociechę.Jednostka staje się nader podatna na nawrócenie".Jak silne religijne poczucie bezpieczeństwa" potrzebne jest człowiekowi?Co skłania człowieka do szukania kontaktu z sektami, nowymi ruchami religijnymi i ugrupowaniamifundamentalistycznymi? Jakie czynniki indywidualne i społeczne wzmagają jego podatność na integrystycznewzorce interpretacji świata i umysłowości, na propozycje sekt i kultów pseudoreligijnych? Dlaczego ludzie chwytają się na lep" ofert zbawienia takich ugrupowań?Wydaje się, że fundamentalizm w Kościołach zaspokaja potrzebę posiadania trwałych podwalinżyciowych, poczucia bezpieczeństwa i stabilizacji, prostych rozwiązań dla coraz bardziej skomplikowanychkwestii życiowych i społecznych.Fundamentalistyczna oferta zbawienia trafia do ludzi znerwicowanych,podatnych na nawracanie. Członek grupy niejako zamienia swoją autonomię, indywidualność i zdolnośćkrytyki na systematycznie uwalnianą od przyszłych zwątpień ofertę sensu, poczucia bezpieczeństwa,jednoznaczności, swojskości, pewności i zbawienia oraz spokojne potwierdzenie własnej wartości".298Psychologowie stwierdzili, że najbardziej pociągającym aspektem życia w sekcie jest poczucie wspólnoty.Jak wynika z analiz psychologicznych i socjologicznych, umysłowości fundamentalistyczne stanowiąkompleks cynicznych kłamstw życiowych.Ugrupowania o tendencjach zawłaszczających mają w pogardzieżyciowe problemy i życzenia ludzi.Nie tylko nie dają poczucia bezpieczeństwa", lecz niszczą resztkiindywidualnie stworzonego poczucia bezpieczeństwa, aby zniewolenie było jeszcze bardziej totalne.Agresywnie propagowany przez kręgi integrystyczne i fundamentalistyczne powrót do dawnych"wartości i struktur, do prawdziwej" i nie okrojonej" wiary, do czystej" nauki, do prostych formuł i rytuałówkultury religijnej, której już dawno nie ma, uniemożliwia wspólne poszukiwanie prawdziwych odpowiedzi.Wszechobecny strach Nowoczesne, wolnościowe, demokratyczne społeczeństwo ery industrialnej nas zabija ni mniej, niwięcej (.) Zwiat się kończy, a człowiek nie bardzo wie, co robić, bo nie ma w tym wprawy", stwierdzalapidarnie Jurek Becker.299 I rzeczywiście wobec zatrutego powietrza, skażonej wody i gleby, zatrutejżywności i wynikającego stąd umierania roślin, zwierząt i ludzi zatrważająco aktualne staje siębłogosławieństwo z Ewangelii wg św
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Tematy
IndexKesekZ Przestrzen Publiczna współczesne oczekiwana
Claudia B. Haake The State, Removal and Indigenous Peoples in the United States and Mexico, 1620 2000 (2007)
Roman Frister Skradziona tożsamoÂść
Moore Robin Moskiewski Å‚Ä…cznik
[Polish] Stichin Z. 12thanet
WEB Griffin Presidential Agent 04 Shooters v1.0
Ludlum Robert Protokół Sigmy
Navarro Julia Krew niewinnych(1)
Marketing gminy (24 stron)(1)
John B. Boles The Great Revival, Beginnings of the Bible Belt (1996