[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ich wymiar jest bowiem często niesłychanie subiektywny, sprzeczny zuznawanymi dotychczas za obowiązujące poglądami naukowymi.W żadnym wypadku jednak - coszczególnie dobitnie podkreślił red.Marek Rymuszko - my, którzy takiego stanu niedoświadczyliśmy, nie mamy prawa doznań tych deprecjonować.Przy okazji warszawskiego spotkania psycholog, dr Maria Sokolik z Instytutu StosowanychNauk Społecznych Uniwersytetu Warszawskiego zwróciła się do jego uczestników z prośbą owypełnienie ankiety, dotyczącej doznań podczas śmierci klinicznej.Dane te posłużą do ichopracowania w sposób naukowy.1 www.AstralWeb.prv.pl- Badania te stanowią ciąg dalszy moich zainteresowań - mówiła dr Sokolik.- Zajmowałam siędotąd stanami psychiki człowieka w transie medytacyjnym, w momencie, gdy wnika on w swojąpodświadomość, poszukuje poczucia własnego JA.Interesowały mnie etapy dochodzenia do ego,droga do Siebie.Także elementy  wychodzenia" z ciała, oraz zjawiska reinkarnacyjne, sugerującepoprzednie wcielenia, wreszcie te ocierające się o mistycyzm.Problemami mającymi wiele cechwspólnych z moimi dotychczasowymi tematami badań są właśnie doświadczenia podczas śmierciklinicznej.- Nie obawiam się - dodała dr Sokolik - że nasze badania mogą zostać uznane za nie do końcaodpowiadające oczekiwaniom nauki.Psycholog po to właśnie jest psychologiem, aby badać wszystkiezjawiska, które wywołują wpływ na ludzką psychikę.Czy ktoś będzie miał odwagę stwierdzić, żeprzeżycia doznane podczas śmierci klinicznej nie pozostawiają w psychice żadnych śladów? Innąsprawą okaże się zapewne interpretacja uzyskanych wyników.Ich ocena powinna być zatemwszechstronna.Nasza grupa (prowadzę dość spore seminarium magisterskie na ten właśnie temat)współpracuje z fizykiem, dr.Michałem Urbańskim, który interesujące nas zjawiska przekłada najęzyk nauk ścisłych.Coraz bliższa staje się - oto jeszcze jeden ważki wniosek pojawiający się na tle warszawskiegosympozjum - więz fizyki cząsteczek ze zjawiskami natury psychicznej, coraz bardziej realnawydaje się wspólna definicja ludzkich zdolności parapsychicznych.Od czasu opublikowaniaprac księdza profesora Sedlaka i jego teorii, iż %7łYCIE JEST ZWIATAEM -inżynierom od materii iinżynierom dusz jest jakby bardziej po drodze.TAK BLISKO ZWIATAA.- I co ja TAM zobaczyłem? Czasu tam nie ma, ani odległości. Pracują" tylko oczy, nie czuje sięzupełnie ciała.Jest dobrze.Nic nie boli.Jest przestrzeń.I nagle na drodze staje mi ściana.Nie mogęprzez nią przejść.Myślę: przydałaby się jakaś solidna belka.I jest belka.Walę nią w ścianę, a belkasię rozsypuje.Myślę: potrzebne coś mocniejszego, z żelaza.I jest.Ale i to nie pomaga rozwalićściany.Widać nie powinienem tam wchodzić.Ale to doświadczenie mówi mi, że wszystko, o czym sięTAM pomyśli - jest do dyspozycji.Co chcesz - to masz.To było takie moje pierwsze widzenie.Adrugie, zaraz potem: jestem razem z innymi ludzmi.Idziemy.I nagle spotykam człowieka, o którymzawsze myślałem, że jak go spotkam, to go zabiję.I co? Idziemy obok siebie, a ode mniepromieniuje miłość i ciepło do niego, a od niego do mnie, jak z pieca chlebowego.I tak mi z tymwszystkim dobrze, że nie chcę wracać.Ale Ten, Który Tym Rządził, był o ułamek sekundy szybszy iułamek grama mocniejszy.I wróciłem z powrotem.A kiedy wyszedłem ze szpitala, coś mi ciągle naramieniu siedziało i kazało jechać do tego, którego chciałem zabić.Trzy razy jezdziłem, ale niespotkałem go.Mam teraz spokój, nie boję się niczego.I co wiem jeszcze - to, że Bóg jest jeden,tylko rozmaicie nazywany.Kiedy potrzebuję otuchy, rozmawiam z Nim.Sam.Niepotrzebny mi dotego pośrednik ani adwokat.I to nie jest zarozumiałość z mojej strony, czy jakaś sztuka.To prostasprawa.- zwierzył się jeden z przedwcześnie pożegnanych.Kiedy więc się powraca - to kolejna refleksja sformułowana na podstawie relacji uczestników nieznanoświatowego spotkania" - zmienia się optyka patrzenia na rzeczy doczesne.Inaczejpostrzega się śmierć (bez dotychczasowego lęku) oraz Boga, który przestaje byćSprawiedliwością, stając się Miłością.Poszerzeniu też ulega horyzont istnienia.Przestajebyć ono wyłącznie materialne.Wzrasta świadomość, iż życie nie kończy się z chwilą porzuceniacielesnej powłoki.Wręcz przeciwnie: doznane TAM radość i szczęście każą oczekiwać ponownegoprzejścia i związanej z tym dalszej egzystencji.Różnorodność tych egzystencji i doznań zdaje się zarazem wynikać z naszej różnorodnejświadomości, która ukształtowała na ziemi pojęcie Nieba i wiecznej szczęśliwości.Każdy ma Tamtakie Niebo, jakie sobie Tu wymarzył.Projekcja świadomie ukształtowanego obrazu szczęściaprzenosi się na podświadomość, ta zaś, będąc motorem naszych wędrówek po tamtych obszarach,wyświetla ten obraz w zmienionych już warunkach.2 www.AstralWeb.prv.plTAM - wydaje się funkcjonować poza ziemskimi dogmatami religijnymi, które przezstulecia na Ziemi wytworzył człowiek, odczuwający nieosiągalność Boga [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl
  •