[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Tak.Pamiętam pana. Powinna dodać: i pamiętam, jak spieprzył pan sprawę ,pomyślał.- Nie chcę pani niepokoić, ale muszę zadać kilka pytań.- Miał pan na to dużo czasu cztery lata temu.Ale wtedy niebył pan jakoś zainteresowany rozmową.Przypomniał sobie, jak był w mieszkaniu Lisowskiej.Patrzyłna kobietę w czerni z oczami napuchłymi od płaczu.I pamiętał,że wydzwaniała wówczas do niego żona.Telefony tezwiastowały kolejną w ciągu tygodnia awanturę i sprawiały, żePater nie mógł się skupić ani na zadawaniu pytań, ani nawysłuchiwaniu odpowiedzi.Proszę mnie posłuchać.- Chciał, by jego głos brzmiał jaknajbardziej stanowczo.- Wracamy do sprawy śmierci pani córki.Są nowe okoliczności, które pozwolą nam znalezć mordercę.- Nie wierzę panu.Ale skoro pan musi, proszę pytać.Pater poczuł suchość w gardle.Sięgnął po piwo.- Chodzi mi o tatuaż.Ying i yang.Takie kółko z poprzecznieułożoną literą S.- Nie musi mi pan tłumaczyć, co to jest - usłyszał poirytowanygłos.- Przepraszam.Moje pytanie dotyczy tego, czy to był jejpierwszy tatuaż w tym miejscu? Czy może wcześniej miała taminny wzór, który został przysłonięty tym drugim.- Miała.Nie.Sama nie wiem.Nie pamiętam.- A może musiała zrobić badania w szpitalu, na przykładpobrać krew i jej odmówili? - Pater zmienił temat.Przypomniałsobie opowieść Kwiecińskiego o praktyce w polskich szpitalach,które nie chcą pobierać krwi od osób ze świeżo zrobionymtatuażem.Zwieżo zrobionym, czyli wedle lekarzy takim, któryma mniej niż sześć miesięcy.- Nie wiem.Nie przypominam sobie.Ale - głos kobietynabrał mocy, jakby nagle zaczęła wierzyć, że tymrazem policjant poradzi sobie ze sprawą - pamiętam, jakKarolina chodziła wściekła.Zaczęłam wtedy o tym panu mówić,ale pan był ciągle zajęty jakimiś telefonami.- Przepraszam. Chyba będę przepraszać do końca życia , pomyślał.- Toproszę teraz powiedzieć, dlaczego była wściekła?- Jak pan pamięta, studiowała na Akademii Medycznej.Ichciała honorowo oddać krew.Miała mieć z tego jakieś ulgi nauczelni.Poszła i jej nie przyjęli.- Mówiła dlaczego?- Nie pamiętam.Powiedzieli jej tylko, by odczekała pół roku.Pół roku.Tyle, ile mówił Kwieciński.- Kiedy to było?- Chyba jesienią jakoś.W dwutysięcznym drugim.Panienadkomisarzu? - zawahała się.- Tak?- Proszę obiecać, że go pan znajdzie.%7łe znajdzie pan tego.-Zaczęła łkać.- Obiecuję - powiedział cicho.Rozłączył się, by nie słyszeć płaczu.By nie wskrzeszaćupiorów i niepotrzebnej nadziei.Już wiedział, co zlekceważył wśledztwie dotyczącym Jelitkowa.Dziewczyny miały identycznetatuaże.U Lisowskiej wcześniejszy tatuaż, który uniemożliwiłpobranie krwi, był przykryty przez kolejny, przez ying-yang.Ten wcześniejszy mógł być krzyżem zwieńczonym różą.Takimjak u jej koleżanki.I u Anny Seredy.Pater czuł, że zbliża się do przełomu w śledztwie.Przypomniałsobie, że przełom jest synonimem słowa kryzys.I że zawszewywołuje ból.17Obudził go łomot do drzwi.Odruchowo spojrzał w okno zabite dyktą.Otworzył i zobaczyłzwalistą sylwetkę komendanta Banasiuka.Policjant zWładysławowa dyszał ciężko, jakby przed chwilą skończyłudział w Konkursie na Zjedzenie Największej Liczby Gofrów.- Mamy go! Tego od małej Seredy.W dodatku wiemy, gdzieteraz jest! - Uśmiechnął się triumfalnie.- Jak go namierzyliście?- Przypomniałem sobie, jaka była wtedy pogoda.Gdyznalezliśmy dziewczynę, zrobiło się już upalnie, ale wcześniejdo kitu.- Machnął ręką.- No i co wtedy, panie nadkomisarzu,robią turyści, jak pogoda pod psem?Pater poczuł złość na tego uśmiechniętego, zadowolonego zsiebie grubasa, który oczami wyobrazni widział już premię ipochwały przesyłane z Gdańska, a może nawet z samejKomendy Głównej.- Myślę, że to nie jest najlepszy czas na zgadywanki,komendancie.- Spokojnie i easy, jak mówią.- Banasiuk podniósł dłoń, którawyglądała jak mięsisty pająk.- To ja odpowiem.Jak nie mapogody, turyści dostają kurwicy i jadą na Hel.- Nie mówi się: jak nie ma pogody , bo pogoda jest zawsze!Mówi się.- Oczywiście! Więc wysłałem zdjęcie Seredy do Chałup,Jastarni, Juraty i w kilka innych miejsc.I wczoraj po południubum! Dostałem wiadomość.Seredę widziano ze szpakowatympięćdziesięciolatkiem w Juracie.W hotelu należącym doznanego biznesmena
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Tematy
IndexMarek Grzybowski, Janusz Tomaszewski red.nauk. Logistyka, komunikacja, bezpieczeństwo. Wybrane problemy
Bankowicz Bożena i Marek Dudek Antoni Leksykon historii XX wieku
Chodakiewicz Marek Jan Po Zagładzie. Stosunki polsko żydowskie 1944 1947
Huberath Marek S Ostatni, ktorzy wyszli z raju
ANTONIO SOCCI TAJEMNICE JANA PAWŁA II
Christopher Golden [Shadow Sa The Gathering Dark (v5.0) (epub
Feehan Christine Mrok 13 DARK DESTINY CAŁOÂŚĆ
Wharton William Niezawinione smierci
Heather Lehr Wagner, Tim McNeese Spies in the Civil War (2009)
John Norman Gor 01 Tarnsman of Gor