[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Barney poprosiÅ‚ o krótkÄ… naradÄ™ z sÄ™dziÄ… i powiedziaÅ‚:- Teraz zacznie siÄ™ zabawa.ChciaÅ‚bym prosić o przerwÄ™ i jakoÅ› go uspo-koić.Wydaje mi siÄ™, \e.Có\, jak dotÄ…d nie podskakiwaÅ‚.ZresztÄ…, przerwaprzydaÅ‚aby siÄ™ tak czy inaczej.- ZostaÅ‚ panu tylko jeden potencjalny Å›wiadek? - spytaÅ‚ sÄ™dzia Jones.- Tak, tylko jeden potencjalny.To dobre okreÅ›lenie, Wysoki SÄ…dzie.ZarzÄ…dzono przerwÄ™ i Rona sprowadzono na dół, do przejÅ›cia do aresztu.Podrodze, na widok ojca Debbie, krzyknÄ…Å‚:- Panie Carter, nie zabiÅ‚em paÅ„skiej córki!Policjanci pchnÄ™li go, \eby szedÅ‚ szybciej.ZaprzysiÄ™\ono go o pierwszej po poÅ‚udniu.Po kilku pytaniach wstÄ™p-nych zaprzeczyÅ‚, \e kiedykolwiek rozmawiaÅ‚ z Terri Holland i \e znaÅ‚ Deb-bie Carter.- Kiedy po raz pierwszy usÅ‚yszaÅ‚ pan o jej Å›mierci? - spytaÅ‚ Barney.- Ósmego grudnia.ZadzwoniÅ‚a do nas moja siostra, Annette Hudson;telefon odebraÅ‚a matka.SÅ‚yszaÅ‚em, jak mówi:  Wiem, \e Ronnie tego niezrobiÅ‚, bo byÅ‚ w domu.SpytaÅ‚em jÄ…, o co chodzi.PowiedziaÅ‚a, \e dzwoniÅ‚aAnnette i \e zabito koÅ‚o nas jakÄ…Å› dziewczynÄ™.Brak przygotowania staÅ‚ siÄ™ oczywisty kilka minut pózniej, kiedy BarneyspytaÅ‚ Rona o pierwsze spotkanie z Garym Rogersem.Ron odparÅ‚:- NiedÅ‚ugo po tym, jak poszedÅ‚em na komendÄ™, \eby zrobili mi test nawykrywaczu kÅ‚amstw.Barney omal siÄ™ nie zakrztusiÅ‚.- Ronnie, nie mo\esz.Nie wolno ci o tym mówić.W obecnoÅ›ci przysiÄ™gÅ‚ych Ron nie miaÅ‚ prawa wspominać o poligrafie.Gdyby zrobiÅ‚o to oskar\enie, obrona natychmiast za\Ä…daÅ‚aby uniewa\nieniaprocesu.Nikt nie pofatygowaÅ‚ siÄ™, \eby poinformować o tym Rona.Kilkasekund pózniej znowu popeÅ‚niÅ‚ bÅ‚Ä…d, opisujÄ…c incydent z Dennisem Fritzem.- JadÄ…c z Fritzem, powiedziaÅ‚em mu, \e dzwoniÅ‚ do mnie Smith i \e wy-niki badaÅ„ na poligrafie sÄ… niejednoznaczne.175 Barney szybko zmieniÅ‚ temat.ZadaÅ‚ mu kilka pytaÅ„ na temat wyroku zasfaÅ‚szowanie czeku.Potem spytaÅ‚ go, gdzie byÅ‚ w noc morderstwa.I za-koÅ„czyÅ‚ sÅ‚abiutkim:- Czy zabiÅ‚ pan Debbie Carter?- Nie, nie zabiÅ‚em jej.- To chyba wszystko.W poÅ›piechu, chcÄ…c jak najszybciej zakoÅ„czyć przesÅ‚uchanie - i wyrzÄ…-dzić przy tym jak najmniej szkód - Barney nie odparÅ‚ wiÄ™kszoÅ›ci zarzutówoskar\enia.Ron mógÅ‚ przecie\ opowiedzieć przysiÄ™gÅ‚ym o swoim  sennymprzyznaniu siÄ™ do winy, które wymusili na nim Rogers i Featherstone dzieÅ„po aresztowaniu.MógÅ‚ opowiedzieć im o swoich aresztanckich rozmowach zJohnem Christianem i Mikiem Tenneyem.MógÅ‚ opisać rozkÅ‚ad aresztu iwykazać, \e gdyby Terri Holland naprawdÄ™ sÅ‚yszaÅ‚a to, co jakoby sÅ‚yszaÅ‚a,sÅ‚yszeć to musieliby równie\ inni.MógÅ‚ kategorycznie zaprzeczyć zezna-niom Glena Gore'a, Gary'ego Allena, Tony'egoVicka, Donny Walker i LethyCalwell.Podobnie jak wszyscy oskar\yciele, Peterson nie mógÅ‚ siÄ™ ju\ doczekać,kiedy bÄ™dzie mógÅ‚ rozÅ‚o\yć pozwanego w krzy\owym ogniu pytaÅ„.Nie spo-dziewaÅ‚ siÄ™ jednak, \e pozwany nie da siÄ™ tak Å‚atwo zastraszyć.ZaczÄ…Å‚ odtego, \e zrobiÅ‚ wielkÄ… sprawÄ™ z jego przyjazni ze skazanym ju\ za mor-derstwo Dennisem Fritzem.- Czy to prawda, \e pan i Dennis Fritz nie macie innych przyjaciół pozasobÄ….To prawda?- Ujmijmy to tak - odparÅ‚ chÅ‚odno Ron.- WrobiliÅ›cie go, a teraz pró-bujecie wrobić mnie.- SÅ‚owa te rozbrzmiaÅ‚y echem w caÅ‚ej sali i PetersonazatkaÅ‚o.ZmieniajÄ…c temat, spytaÅ‚, czy Ron pamiÄ™ta, jak poznaÅ‚ Debbie Carter;Ron nieustannie siÄ™ tego wypieraÅ‚.Gdy je powtórzyÅ‚, Williamson wypaliÅ‚:- Peterson, wyjaÅ›niani ci to po raz ostatni.Tu wtrÄ…ciÅ‚ siÄ™ sÄ™dzia, który kazaÅ‚ Å›wiadkowi odpowiedzieć na pytanie.Ron po raz kolejny zaprzeczyÅ‚, \e znaÅ‚ Debbie Carter.Peterson krÄ…\yÅ‚ wokół niego i krÄ…\yÅ‚, zdajÄ…c ciosy i trafiajÄ…c w pustkÄ™.Ponownie wpadÅ‚ w kÅ‚opoty, gdy z uporem maniaka powróciÅ‚ do swojej wy-dumanej historyjki.- Gdzie pan byÅ‚ siódmego grudnia po dziesiÄ…tej wieczorem?Ron:  W domu.Peterson:  Co pan robiÅ‚?Ron:  Po dziesiÄ…tej wieczorem pięć lat temu pewnie oglÄ…daÅ‚em telewizjÄ™albo spaÅ‚em.176 Peterson:  Czy to prawda, \e wyszliÅ›cie tymi drzwiami, skrÄ™ciliÅ›cie w tÄ™alejkÄ™.Ron:  Nie, nie, panie kolego, odpada.Peterson:  Å›e skrÄ™ciliÅ›cie w tÄ™ alejkÄ™.Ron:  Nie, absolutnie.Peterson:  Pan i Dennis Fritz.Ron:  Pan chyba.Nie, to odpada.Peterson:  PoszliÅ›cie do tego mieszkania.Ron:  Akurat.Peterson:  Czy wie pan, gdzie Dennis Fritz byÅ‚ tamtej nocy?Ron:  Wiem, \e nie u Debbie Carter.Tak bym to ujÄ…Å‚.Peterson:  SkÄ…d pan wie, \e nie u niej?Ron:  Bo go wrobiliÅ›cie.Peterson:  SkÄ…d pan wie, \e nie byÅ‚ u Debbie Carter?Ron:  DaÅ‚bym za to gÅ‚owÄ™.Tak to ujmijmy.Peterson:  Niech pan powie, skÄ…d pan wie.Ron:  Po prostu nie chcÄ™.Nie chcÄ™ ju\ wiÄ™cej pytaÅ„.Ja wrócÄ™ na miej-sce, a pan niech spyta o to przysiÄ™gÅ‚ych, ale powtarzam, wrobiliÅ›cie go, ateraz próbujecie wrobić mnie.Barney:  Ronnie.Ron: Moja matka wiedziaÅ‚a, \e byÅ‚em wtedy w domu.DrÄ™czycie mnieod piÄ™ciu lat.Mo\ecie zrobić ze mnÄ…, co chcecie.Wszystko mi jedno.Peterson zwolniÅ‚ Å›wiadka i usiadÅ‚.Podczas mowy koÅ„cowej Barney zrobiÅ‚ sporo, \eby zaszkodzić policji: prze-dÅ‚u\ajÄ…ce siÄ™ Å›ledztwo, zawieruszona próbka wÅ‚osów Gore'a, pozorna Å›lepota- niedostrzeganie Gore'a jako podejrzanego - spartaczona robota DennisaSmitha na miejscu zbrodni, wielce dyskusyjna taktyka zastosowana podczasprzesÅ‚uchania -  senne przyznanie siÄ™ do winy - ciÄ…gle zmieniajÄ…ce siÄ™ opi-nie tych z Oklahomskiego Biura Zledczego.Lista bÅ‚Ä™dów byÅ‚a dÅ‚uga i bogatai mówiÄ…c o zaanga\owanych w sprawÄ™ policjantach, Barney kilkukrotnienazywaÅ‚ ich Keystone Kops, Gliniarzami z Keystone, co byÅ‚o aluzjÄ… do nie-mych komedii filmowych z lat 1913-1917.Jak na dobrego adwokata przystaÅ‚o, podkreÅ›liÅ‚, \e istnieje szereg uza-sadnionych wÄ…tpliwoÅ›ci co do winy oskar\onego i zaapelowaÅ‚ do przysiÄ™-gÅ‚ych, \eby kierowali siÄ™ zdrowym rozsÄ…dkiem.Peterson natomiast stwierdziÅ‚, \e \adnych wÄ…tpliwoÅ›ci nie ma.Policjanci- wszyscy byli oczywiÅ›cie Å›wietnie wyszkolonymi fachowcami - odwalili177 kawaÅ‚ dobrej roboty, a on, Peterson, i jego ekipa przedstawili przysiÄ™gÅ‚ymniezbite dowody winy.IdÄ…c w Å›lady Melvina Hetta, pozwoliÅ‚ sobie na pewnÄ… swobodÄ™ termi-nologicznÄ….O wynikach analizy wÅ‚osów powiedziaÅ‚:- Tak wiÄ™c, przez bardzo dÅ‚ugi czas Hett bada je, bada i bada, i nagle,w tysiÄ…c dziewięćset osiemdziesiÄ…tym piÄ…tym, znajduje wÅ‚os pasujÄ…cy.Ale Barney byÅ‚ ju\ gotowy.Natychmiast zgÅ‚osiÅ‚ sprzeciw:- Wysoki SÄ…dzie, wÅ‚osa pasujÄ…cego nie znaleziono u nas, odkÄ…d Okla-homa staÅ‚a siÄ™ niezale\nym stanem.Oskar\enie nie ma prawa u\ywać ta-kiego okreÅ›lenia.Sprzeciw zostaÅ‚ podtrzymany.Peterson z mozoÅ‚em parÅ‚ naprzód, streszczajÄ…c zeznania poszczególnychÅ›wiadków.Kiedy doszedÅ‚ do Terri Holland, Ron stÄ™\aÅ‚ [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl
  •