[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nom Anor nie wyobrażał sobie, żeby coś takiego w ogóle było możliwe, nych oczu zniknął wszelki ślad groznej poświaty.ale podejrzewał, że ma z tym coś wspólnego Jacen Solo, który nakłonił dhuryama do Znieruchomiał i z niedowierzaniem wpatrywał się w głowę władcy.wypowiedzenia posłuszeństwa dotychczasowemu władcy.Prawdopodobnie Mózg Shimrra nie żył!Zwiata nadal opowiadał się po stronie Coruscant, ale przestał słuchać rozkazów Shimr- Powtórzył to sobie kilkakrotnie, ale jego umysł wciąż jeszcze nie mógł przyswoićry i interesować się losem Yuuzhan Vongów.Nom Anor mógł tylko się zastanawiać tej prawdy.W ciągu długiej historii Yuuzhan Vongowie nigdy nie zostali pozbawieninad ironią tej sytuacji, bo jego własna zdrada miała więcej wspólnego z chęcią zacho- najwyższego lorda, ale obecnie zostali postawieni właśnie w takiej sytuacji.Na posadz-wania życia niż ochrony tego, co udało mu się osiągnąć.Mimo to nie mógł patrzeć z ce leżał dowód, który wszyscy mogli zobaczyć.ufnością w przyszłość, bo wciąż jeszcze musiał się liczyć z możliwością egzekucji.To W jednym miejscu pod ścianą leżał tuzin albo więcej zwłok uśmiercicieli, zwalo-dlatego zważał na każde słowo i każdy ruch, mając nadzieję, że dzięki temu ocali życie.nych na stos po ostatnim przechyle Cytadeli.Nom Anor spojrzał na wejście dla ochro-Nieopodal stali Han i Leia Solo, Mara Skywalker, Kenth Hamner i Tahiri.To oni niarzy, które także nosiło ślady użycia świetlnego miecza.Pod ścianą obok rozciętejgo schwytali i na razie zapewniali mu ochronę.Rozmawiali z dwoma dowódcami żoł- membrany siedział skulony Luke Skywalker, ranny i prawdopodobnie bliski śmierci.Wnierzy, którzy pierwsi wdarli się do wielkiej Sali Zgromadzeń.Niższy, Judder Page, słabnących palcach lewej dłoni trzymał rękojeść świetlnego miecza, a na prawej poło-miał stopień kapitana, wyższy zaś, w stopniu majora, nazywał się Pash Cracken i był wie jego piersi widniała głęboka poszarpana rana.Na posadzce w pobliżu mistrza Jedichyba jednym z oficerów uwolnionych podczas ataku heretyków na plac Poświęceń.leżał pocięty na nierówne kawałki gruby amphistaff Shimrry.- Czy spotkałeś Luke'a albo któreś z moich dzieci? - zapytała Leia Page'a.Nigdzie nie było jednak widać śladu blizniąt Jedi.- Powiedzieli mi, że ścigają Shimrrę - odparł kapitan.- Kiedy ostatnio ich widzie- Wyraznie wstrząśnięty krwawą jatką Kenth Hamner spojrzał na Leię, odpiął odliśmy, stali obok resztek zachodniego pomostu, ale weszli do Cytadeli, kiedy jakieś pasa komunikator i zrobił krok, jakby chciał ruszyć w stronę tęczówkowo zamykanegoogromne zwierzę wybiło dziurę w murze.portalu.- Więc gdzie jest Shimrra? - zapytał Solo.- Dacie sobie tu radę beze mnie? - zapytał.- Muszę poinformować Kre'feya, że- Prawdopodobnie gdzieś na samym szczycie - odparł Page.-Luke rozmawiał z Shimrra nie żyje.jednym ze Zhańbionych, który wspomniał mu o jakiejś skrzyni.Leia Organa Solo bez słowa pokiwała głową.Mara Jade Skywalker podbiegła doHan odwrócił się do Noma Anora.męża i kucnęła obok.Ujęła jego twarz w dłonie i wypowiadała raz po raz jego imię.- Wiesz coś na ten temat? - zapytał.- Został zatruty jadem amphistaffa Shimrry - wyjaśnił Nom Anor.- Na tę truciznę- Prawdopodobnie Zhańbiony miał na myśli prywatne komnaty najwyższego lorda nie istnieje odtrutka.Jeżeli nie uleczy go Moc, wkrótce umrze.- wyjaśnił Yuuzhanin.- Jego bunkier na szczycie Cytadeli.- Zastanowił się i szybko Mara zbladła, jakby z jej twarzy odpłynęła cała krew.dodał: - Byłem tam.Mogę was zaprowadzić.- Musimy go stąd zabrać! - zdecydowała.- Więc na co jeszcze czekamy? Mistrz Jedi otworzył oczy i lekko się uśmiechnął.Han, Leia, Mara, Tahiri i Hamner podążyli za Nomem Anorem, który pobiegł - Luke! - wychrypiała żona.Objęła go i pomogła usiąść prosto pod ścianą.kiepsko oświetlonymi i krętymi niczym labirynt korytarzami światostatku, a pózniej w - Spowalniam tempo krążenia krwi, Maro - szepnął mąż.Przeniósł spojrzenie nagórę spiralnych schodów i szybów działających jak dovinbasalowe turbowindy.Gdzie- Hana Solo, który przyklęknął z drugiej strony na jedno kolano.- Sądząc po tym, jakniegdzie widział ślady poważnych uszkodzeń po potężnych wstrząsach gruntu.Podej- trzęsło się to pomieszczenie, Hanie, mogę przypuszczać, że przemówiłeś do rozsądkurzewał, że winę za nie ponosi także zdradziecki dhuryam.Z początku nie mógł zrozu- Mózgowi Zwiata?mieć, dlaczego nigdzie nie widzi zwłok poległych wojowników, ale doszedł do wnio- Solo wymienił spojrzenie z żoną i uśmiechnął się z przymusem.sku, że prawdopodobnie troje Jedi wybrali inną drogę na szczyt Cytadeli: główne scho- - Mieliśmy trochę kłopotów, ale w końcu dopięliśmy swego - odparł wymijająco.dy i wykorzystywany przez ochroniarzy Shimrry szyb dovinbasalowej windy.Leia wyłuskała rękojeść świetlnego miecza z palców brata i zamknęła jego dłoń wKiedy w końcu wszyscy stanęli przed kunsztownie zdobionym portalem bunkra, obu swoich [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl
  •