[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.? Włócząca się po ulicach Toronto, wlokąca za sobą przegniłebandaże i powodująca ataki serca.? W obecnych czasach sam pomysł byt ko-miczny.Oczywiście równie komiczny był kujon rysujący pentagram w swoimpokoju, rodzina wilkołaków hodująca owce pod London i skoro już o tym mowa, istnienie kogoś takiego jak Henry Fitzroy, bękart Henryka VIII,wampir i autor romansów.Vicki poprawiła okulary i pochyliła się do przodu,kładącłokcie na stole i opierając podbródek na dłoniach.Kiedyś życie było prostsze.Westchnęła.- Opowiadaj.Cel luci zaczął odliczać na palcach.- Wszyscy, z którymi rozmawiałem, dosłownie wszyscy byli zaskoczeni, żektoś zamknął i zapieczętował pusty sarkofag.Jedyny przedmiot, jaki intruzzniszczył, został zidentyfikowany jako fragment potężnego zaklęcia.Ukradziono tylko garnitur i parę butów.- Wziął głęboki oddech.- Myślę, żesarkofag nie był pusty.Myślę, że Reid Ellis zajrzał tam, gdzie nie powinien,obudził coś i z tego powodu zginął.Myślę, że ta istota potrzebowała czasu,by odzyskać siły, a kiedy to się stało, wyszła z trumny i zniszczyła wiążące jązaklęcie.Myślę, że doktor Rax ją przytym zastał, został pokonany i zabity, a naga mumia ubrała się w jego garnituri buty, i wyszła z budynku.Myślę, że mi odbija i chciałbym, żebyś mi powie-działa, że tak nie jest.Vicki wyprostowała się, pochwyciła spojrzenie kelnera i dała znak, że chcąrachunek.Potem znowu poprawiła okulary, chociaż wcale tego nie po-trzebowała.- A ja myślę.- powiedziała powoli, walcząc z poczuciem dj vu: to, że obajmężczyzni jej życia równocześnie byli zdania, że tracą zmysły, musiało byćzbiegiem okoliczności.- Myślę, że jesteś jednym z najrozsądniejszych ludzi,jakich znam.Ale jesteś pewien, że twoje ostatnie.nadnaturalne doświad-czenia nie wpłynęły na to, że dochodzisz do takich wniosków?- Nie wiem.- Dlaczego nikt w muzeum nie pamięta mumii?- Nie wiem.- A jeśli mumia istnieje, to jak i dlaczego zabija ludzi?- Do cholery, Vicki, skąd u diabła mam wiedzieć? - Spróbował spopielićwzrokiem rachunek, a kiedy to się nie udało, rzucił na stół dwie dwudziestki iwstał.Kelner umknął pośpiesznie.- Pracuję na podstawie przeczucia, bazującna zbiegu okoliczności, i nie wiem, do cholery, co mam robić.Przynajmniej nie wydawał się już niepewny.- Porozmawiaj z Trembley.Zamrugał.- Co?Vicki uśmiechnęła się szeroko, wstając.- Porozmawiaj z Trembley - powtórzyła.- Idz na pięćdziesiąty drugiposterunek i sprawdz, czy rzeczywiście widziała mumię.Jeśli tak, to maszsprawę.Chociaż - dodała po chwili zastanowienia - nie mam pojęcia, jak jąbędziesz prowadził.- Wsunęła mu dłoń pod ramię, bardziej dla podkreśleniawspólnoty niż dlatego, że nie widziała drogi w marnie oświetlonej restauracji. - Porozmawiaj z Trembley.- Pokręcił głową i poprowadził ją przez PekingDuck do drzwi.- Nie do wiary, że sam na to nie wpadłem.- A jeśli powie, że nie widziała mumii, sprawdz jej raport.Nawet jeśli to cośgra w bilard z ludzką pamięcią, pewnie gówno wie o policyjnychprocedurach.- A jeśli w raporcie nic o mumii nie będzie? - zapytał, kiedy wyszli na DundasStreet.- Mike.- Vicki zmusiła go, aby się zatrzymał.Tłum nieustająco przelewającysię przez Chinatown rozstępował się, by ich ominąć.- Brzmi to tak, jakbyśchciał, żeby po mieście ganiała mumia.- Wolną ręką delikatnie uderzyła go wpoliczek.- Oboje wiemy, że nie należy wykluczać czegoś, co wydaje sięnierealne, ale czasem, panie Freud, cygaro to tylko cygaro.- O czym ty mówisz, do cholery?- Może to mumia, a może lekki kompleks Edypa.Złapał ją za rękę i ruszył przed siebie.- Nie wiem, czemu o tym w ogóle wspomniałem.- Ja nie wiem, czemu nie wpadłeś na to, żeby porozmawiać z Trembley.- Będziesz mi to długo wypominać, prawda? Uśmiechnęła się do niego.- Możesz dać sobie za to rękę uciąć. ROZDZIAA 6Miałeś ten sen? Henry ponuro skinął głową.- %7łółte słońce na jasnoniebieskim niebie.Nic się nie zmieniło.- Oparł się ookno, dłonie miał schowane głęboko w kieszeniach dżinsów.- Nie było żadnego lektora?- Kogo?- Lektora.- Vicki położyła swoją torebkę i wypchaną torbę z zakupami napodłodze i opadła na kanapę.- No wiesz, jakiegoś narratora, który wyjaśnia,co się dzieje.- To chyba tak nie działa [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.htw.pl