[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Widziałem, że chodzi o coś takiego.I poczułem to, kiedy sięstało.- Poprawił się: - Poczułem to, zanim jeszcze się stało.- Jeśli Khaled próbuje się na nas zemścić, dlaczego nie zabiłmnie w Wenecji, kiedy miał po temu okazję?- Może zamierzał.Włosi zatrzymali Daouda Hadawiego nadrodze w Mediolanie.Może to właśnie on miał cię zabić.112- A Rzym? - zapyta! Gabriel.- Dlaczego Khaled wybrał właś-nie Rzym?- Może dlatego, że w Rzymie mieściła się europejska centralaCzarnego Września.- Szamron spojrzał na Gabriela.- A możepróbował powiedzieć coś bezpośrednio tobie.Wadal Abder Zwaiter, pomyślał Gabriel, Piazza Annabaliano.- Pamiętaj jeszcze o jednym - rzekł Szamron.- Tydzień pozamachu w centrum Rzymu odbyła się potężna demonstracja, alenie przeciwko palestyńskiemu terroryzmowi, tylko przeciwkonam.Europejczycy są najlepszymi przyjaciółmi, jakich mają Pales-tyńczycy.Cywilizowany świat zostawił nas własnemu losowi.Ni-gdy byśmy nie wrócili do tej ziemi, gdyby nie pchnęła nas tunienawiść europejskich chrześcijan.A teraz, gdy już tu jesteśmy,nie pozwalają nam się bronić, żebyśmy.Boże broń, nie rozwście-czyli żyjących wśród nich Arabów.Zapadło milczenie.Z kuchni dochodził brzęk porcelanowychnaczyń i cichy śmiech kobiet.Szamron zatonął głębiej w fotelu.Plusk deszczu i mocna woń eukaliptusów zdawała się działać naniego jak środek uspokajający.- Przyniosłem ci papiery do podpisania - powiedział.- Jakie papiery?- Takie, które bez zbędnego hałasu rozwiążą twoje małżeństwoz Leah.- Szamron położył dłoń na ramieniu Gabriela.- To jużprawie czternaście lat.Straciłeś ją.Nigdy już do ciebie nie wróci.Czas, żebyś pozbierał się i żył dalej.- To nie takie proste, Ari.- Nie zazdroszczę ci - westchnął Szamron.- Kiedy zamierzaszsprowadzić ją do domu?- Jej lekarz się sprzeciwia.Martwi się, że powrót do Izraelatylko pogorszy jej stan.W końcu chyba zrozumiał, że sprawa niepodlega dyskusji, ale nalega, żeby dać jej odpowiedni czas naprzygotowanie się do zmiany.- Jak długo?113- Miesiąc - odparł Gabriel.- Może nieco krócej,- Powiedz temu lekarzowi, że dostanie tu dobrą opiekę.Nie-stety, mamy raczej duże doświadczenie, jeśli chodzi o opiekę nadofiarami zamachów terrorystycznych.- Szamron gwałtowniezmieni! temat: - Wygodnie ci w tym mieszkaniu?Gabriel potwierdził.- Zmieściłoby się jeszcze dziecko, może dwoje.- Nie dajmy się ponosić wyobrazni, Ari.Dawno już stuknęłami pięćdziesiątka.- Chiara będzie chciała mieć dzieci, jeśli się pobierzecie, natu-ralnie.Poza tym, musisz spełnić swój patriotyczny obowiązek.Nie słyszałeś o grozbie katastrofy demograficznej? Niedługo sta-niemy się mniejszością na obszarze między morzem a rzeką Jor-dan.Premier apeluje do wszystkich o pomoc, to znaczy o robieniewiększej liczby dzieci.Dzięki ci Boże za haredim.Tylko dzięki nimjeszcze całkiem nie wypadliśmy z gry.- Postaram się pomóc w inny sposób.- Jest twoje, wiesz? - powiedział Szamron.- Co?- Mieszkanie.- O czym ty mówisz?- Jesteś jego właścicielem.Zostało kupione w twoim imieniuprzez jednego z przyjaciół biura.Gabriel potrząsnął głową.Zawsze zdumiewały go gangsterskiedojścia Szamrona do zródeł finansowania.- Nie mogę go przyjąć.- Już za pózno.Notarialny tytuł własności będzie wystawionyz samego rana.- Nie chcę być niczyim dłużnikiem.- To my jesteśmy twoimi dłużnikami.Przyjmij je łaskawiei w duchu, w którym jest ci ofiarowywane.- Szamron poklepałGabriela po ramieniu.- I zapełnij je dziećmi.Gilah wsadziła głowę w na pół uchylone drzwi.114- Na stole czeka deser - obwieściła, potem spojrzała na Szam-rona i po polsku kazała mu zgasić papierosa.- Osiemnasty kwietnia - mruknął półgłosem, kiedy opuściłapokój.- Nie zostało już wiele czasu.- Już zacząłem odmierzać.- Przyszło mi do głowy, że jest jeden człowiek, który możewiedzieć, gdzie przebywa Khaled.- Arafat?- Jakkolwiek by było, to jego ojciec.No i winien ci jest przy-sługę.Uratowałeś mu przecież kiedyś życie.- Jaser Arafat to ostatnia osoba, z którą chciałbym się spotkać.Poza tym, to łgarz.- Tak, ale czasem jego łgarstwa mogą wskazać nam ścieżkęprawdy.- Przebywa w strefie wzbronionego wstępu.Lew nigdy niewyrazi zgody.- To mu nie mów.- To raczej nie najlepszy pomysł, żebym tak po prostu się tampojawił i zapukał do drzwi Arafata.A do Ramalli mogę pojechaćtylko w transporterze opancerzonym.- Arafat nie ma drzwi.Nasze wojska się już o to postarały.- Szamron pozwolił sobie na uśmiech na myśl o słabnącychaktywach swojego starego wroga.- Co do samochodu opancerzo-nego, zostaw to mnie.Gabriel wszedł do łóżka i posunął się ostrożnie w stronę środ-ka.Wyciągnął ramię i położył dłoń na brzuchu Chiary.Nieporuszyła się.- O czym rozmawialiście z Arim w gabinecie?- O śledztwie - odrzekł nieobecnym głosem.- I o niczym więcej?115Powiedział jej, że mieszkanie należy teraz do nich.- Jak to się stało?- Szamron i ci jego kasiaści przyjaciele.Każę kwaterunkowiusunąć stare meble.Jutro możesz kupić nam łóżko z prawdziwegozdarzenia.Chiara wolno uniosła ramię.Gabriel mógł dostrzec w ciemno-ściach talizman dyndający pomiędzy jej palcami.- Co to jest? - spytała cicho Chiara.- Korsykański amulet na szczęście.Mówią, że chroni przedzłym okiem.- Skąd go masz?- To długa historia.- Opowiedz.- Jest objęta klauzulą tajności.Sięgnął po talizman.Chiara zgrabnie wywinęła dtonią młynka,talizman okręcił się ściśle dokoła koniuszków jej palców, niczympaciorki arabskiego różańca.- Prezent od którejś z dawnych kochanek? - spytała.-Od dawnego wroga, prawdę powiedziawszy.Człowieka, któryzostał wynajęty, żeby zabić mnie i kobietę, którą chroniłem.- Annę Rolfe?- Tak - powiedział Gabriel - Annę Rolfe.- Dlaczego go zatrzymałeś? - zapytała.- %7łeby ci o niej przy-pominał?- Chiara, nie bądz śmieszna.Rzuciła amulet w jego kierunku.Czerwona koralowa łapkawylądowała na jego piersiach.- Coś nie tak, Chiara?- Co to były za papiery, które Szamron zostawił ci przed wyj-ściem? Czy może to też jest objęte klauzulą tajności?Gabriel powiedział jej.- Podpisałeś je już?- Pomyślałem, że powinienem najpierw je przeczytać.116- Wiesz, co w nich jest.- Podpiszę je - obiecał Gabriel.- Kiedy?- Kiedy będę gotowy.W tej samej chwili budynek zatrząsł się od huku potężnejeksplozji.Chiara wyskoczyła z łóżka i podbiegła do okna.Gabrielleżał dalej nieruchomo.- Gdzieś blisko - powiedziała
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Tematy
IndexZłota Dynastia 05 Smith Karen Rose Serce ze złota
Meyer Stephenie Bella Swan 05 Midnight Sun (tłum. Madeline nieoficjalne)
Burrowes Grace Córki księcia Windham 05 Marzenie lady Jenny
§ Kobr Michael, Klupfel Volker Komisarz Kluftinger 05 Operacja Seegrund
Leon XIII 1891.05.15 encyklika Rerum novarum hiszp
Chuck Logan [Phil Broker 05] After the Rain (v5.0) (epub) id
Cussler Clive, Du Brul Jack Oregon 05 Statek smierci
Smith, EE Doc Family D'Alembert 05 Appointment at Bloodstar
Kevin J. Anderson, Rebecca Moesta Zagubieni
Christian Parenti Tropic of Chaos Climate Chang n